Po dwudniowych perypetiach oraz zabawach w kotka i myszkę z Revolut i Apple Pay już koniec niepewności. Karty można dodawać bez ograniczeń i to w przyjemniejszy niż „skanowanie” sposób.
Wprost z aplikacji Revolut
Jak wiecie, moją „fizyczną” kartę Master od Revolut udało mi się dodać do Apple Pay już wczoraj rano, jak i wielu moim znajomym. Jednak nasze karty miały pewną wspólną cechę: były wydane przed wrześniem 2018, czyli choć są wielowalutowe, to zgłaszały się jako „funtowe”. Zresztą i te karty już przed południem nie dawały się „podpiąć” do Apple Pay, o czym napisałem dziś rano.
Jednak koło 16.00 znajomy zaalarmował mnie, że jego oporna karta właśnie się „dodała”. Zaraz podjąłem próby z moją wirtualną Visą z sierpnia zeszłego roku. Nie poszło… jednak za drugim podejściem koło 16.20 już bez problemu udało się ją dodać. Zastosowałem prymitywną, acz skuteczną metodę. Po prostu, aby nie kopiować, czy przepisywać numerów, posłużyłem się zrzutem ekranu karty z aplikacji wyświetlonym na ekranie MacBooka.
Można jednak znacznie łatwiej.
Gdybym wytrzymał jeszcze z 15 minut, to pod kartą pojawiłby się przycisk „Dodaj do Apple Pay” tak jak na obrazku tytułowym. Zaoszczędza to wiele trudu, zwłaszcza w przypadku kart wirtualnych.
Obecnie można dodawać „Mastery” i „Visy” materialne, jak i wirtualne i to wprost z aplikacji.
Jeżeli Wasz bank nie wspiera Apple Pay, to Revolut może być bardzo wygodnym i praktycznie bezkosztowym wyjściem z sytuacji. Obecną kartę można podpiąć do aplikacji i w razie potrzeby doładowywać konto Revolut bez prowizji (w przypadku kart debetowych). Dodatkowo zaoszczędzimy na przewalutowaniach, płacąc w innych niż nasza walutach w sklepach internetowych oraz stacjonarnych w kraju i za granicą. A to nie są jedyne zalety Revolut, z którego korzystam już ponad półtora roku.
Dziękuję Markus za fotkę!
Jeśli nasz bank nie oferuje Apple Pay to od teraz Revolut wygrywa choćby z kartą wirtualną Boon, która swego czasu pozwalała zasmakować Apple Pay gdy jeszcze nie był dostępny w Polsce, choć w celu pobrania apki trzeba było chwilowo zmienić AppStore na brytyjski np. za pomocą adresu firmy oferującej przesyłanie za granicę przesyłek wysyłanych przez sprzedawców tylko do USA czy UK (zakładając konto u takiego pośrednika uzyskuje się taki adres ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz numerem klienta) i brytyjskiej karty płatniczej np. Revolut czy Curve. Na szczęście takie kombinacje to już przeszłość.
Jednak w bankach działających na wielu rynkach Apple Pay bywa niedostępne we wszystkich krajach. Np. niemiecki N26 oferuje Polakom swoje niemieckie konta w EUR, ale mimo dostępności Apple Pay w N26 nie można dodać karty do konta założonego przez Polaka, bo N26 udostępnia Apple Pay w kilku krajach, ale nie w Polsce. Nie pomaga zmiana regionu w iPhone np. na Niemcy. Teraz można doładować Revolut kartą N26 i problem z głowy
A w Polsce ucieszą się choćby klienci Citibanku, który nie oferuje Apple Pay. Podobno zdarza się jednak, że niektórzy wydawcy kart kredytowych (Citi słynie z promocji kart) mogą naliczać prowizję przy doładowaniu Revoluta, choć nie powinni, bo jest to transakcja bezgotówkowa. Odsyłam do Cashless https://www.cashless.pl/5568-citi-handlowy-revolut-prowizje
ING „Firmowe” niestety pobiera prowizję. Jest to 26 groszy przy doładowaniu 20 zł., Na szczęście to wszystko od razu wylicza Revolut przed doładowaniem, więc nie ma niespodzianki.