Tęcza jest pięknym zjawiskiem atmosferycznym. Tęczę obserwujemy, gdy słońce jest nisko nad horyzontem i mamy je za plecami, a przed nami w oddali pada deszcz. To w kroplach deszczu odbija się światło słonecznie i ulega dyfrakcji. Zależnie od długości, fala zmienia kierunek przy przekraczaniu ośrodków. W tym wypadku chodzi o wodę w kroplach deszczu i powietrze. OK. Nieważne, po prostu widzimy na niebie półokrąg, a czasem nawet dwa lub bardzo rzadko trzy, składające się z barw od czerwonej (najdłuższe fale), przez żółtą, zieloną i niebieską, po fioletową (najkrótsze fale). Widzicie subtelną różnicę?
Prawie tęczowa scena na WWDC, a może koncert dla pracowników?
Na filmie wykonanym za pomocą drona przez Duncana Sinfielda, widzimy w centrum „Apple Loop” scenę z kolorowymi półkręgami. Widać, że poza sceną pracownicy gorączkowo szykują miejsce wyglądające, jak pod wieżę dla realizatorów, a to wszystko na przestrzeni mogącej pomieścić wiele setek ludzi.
Jednak dla mnie najbardziej intrygujące jest zestawienie tych niby-tęczowych kręgów. Każdy fan Apple o odpowiednio długim stażu lub znający historii firmy rozpozna, że kolory są żywcem wzięte z drugiego logo Apple! Tego najpiękniejszego z kolorowymi paskami, znanego od końca lat 70 XX wieku. Zastąpiło ono pierwotne logo z Newtonem i jabłonią.
Bardzo mnie ciekawi, czy to tylko zabieg estetyczny, mrugnięcie oczkiem do wiernych użytkowników, czy kryje się za tymi kolorami jakieś „drugie dno” i Apple mocno nas zaskoczy na WWDC 2019.
A propos tęczy, chciałbym zwrócić uwagę, że dyfrakcja jest zespołem zjawisk związanych ze zmianą kierunku rozchodzenia się fali będący odstępstwem od praw optyki geometrycznej.
Jak fala to fala… interferencja też…