Obecny model ma już niemal 6 lat, prace nad nowym zostały ogłoszone publicznie dwa lata temu. Od tego czasu dostaliśmy na odczepnego iMaca Pro, informację, że prace nadal trwają i garść plotek wymieszanych z oficjalnymi anonsami. Jednak w tym roku żarty się kończą. Nowy Mac Pro musi trafić do konsumentów!
Określenie „easy-to-upgrade” pojawia się wielokrotnie w wypowiedziach dotyczących nowego Mac Pro. Używa go analityk Ming-Chi Kuo, który wierzy, że Mac Pro w tym roku trafi na rynek. W podobnym tonie, choć w ciut ostrożniejszy sposób, wypowiadają się przedstawiciele Apple, którzy nadzwyczaj często zabierają glos w sprawie Mac Pro. Zacytujmy kilka z tych wypowiedzi.
Schiller [2017]:
Uważamy, że to naprawdę ważne, aby stworzyć coś wspaniałego dla naszych profesjonalnych klientów, którzy chcą modułowego systemu Mac Pro, a to zajmie jednak więcej czasu.
Poprosiliśmy zespół o przeprojektowanie [Mac Pro] i zaprojektowanie czegoś wspaniałego na przyszłość dla klientów Mac Pro, którzy chcą uzyskać więcej możliwości rozbudowy i możliwości aktualizowania sprzętu w przyszłości.
Informacja dołączona do notki prasowej zapowiadającej iMac Pro [2017]:
Pracujemy nad całkowicie przeprojektowanym komputerem Mac Pro nowej generacji, zaprojektowanym z myślą o klientach profesjonalnych, którzy potrzebują najwyższej klasy, wysokowydajnego systemu o modułowej konstrukcji, a także nowego profesjonalnego wyświetlacza.
Jak widać, Apple używa określenia „modułowy”. Nie oznacza to, że będziemy mogli sobie w „sockety”, czy inne gniazda procesora wkładać cokolwiek, co uda się tam wcisnąć, tanio kupione na giełdzie. Nie wiadomo też, czy karty graficzne będą w łatwo dostępnych slotach PCIe. Wiadomo jedynie, że Mac Pro będzie zbudowany z modułów, które pozwolą firmie na szybkie wprowadzanie nowych rozwiązań pojawiających się na rynku, a użytkownikom na zmianę wybranych elementów systemu, zamiast wymiany całości oraz łatwiejsze i lepsze dobranie konfiguracji na start.
Może się okazać, że moduły będą stosować specjalizowane złącza i dostępne będą wyłącznie w Apple lub u „błogosławionych” licencją „MFp” (Made for Pro) firm. Obym się mylił.
Ważną inicjatywą było zorganizowanie specjalnego zespołu „pro użytkowników”, którzy ściśle współpracują z zespołem inżynierów pracujących na Mac Pro. Ich rady są również brane pod uwagę przy tworzeniu oprogramowania i innych urządzeń.
Interesujący jest klucz, jakim współpracownicy zostali wybrani. Nie tylko muszą to być prawdziwi „wyjadacze” w swoich dziedzinach, ale również preferowane były osoby pracujące nad „tajnymi” projektami, jak np. zdjęcia z planu nowych części Gwiezdnych Wojen, których umiejętność zachowania tajemnicy jest już sprawdzona.
Na pewno coś dobrego. Jednak jest jedna rzecz, która Was, ale nie mnie może zaskoczyć. Jak wiecie, od lat marzy mi się przesiadka z Intela na coś bardziej porządnego – mam na myśli procesory Apple na bazie ARM. Zdarzało mi się w rozmowach ze znajomymi, twierdzić, że Apple może zrobić psikusa i po raz pierwszy zastosować własne procesory w Mac Pro. I nie byłoby to wyjątkowe zdarzenie. Przypomnę, że Intele zadebiutowały właśnie w sprzęcie Pro, czyli w MacBookach Pro. Dopiero prawie pół roku później pojawiły się ich wersje na rynek popularny, czyli słynne „białasy”.
Okazało się, że myśl o własnych procesorach Apple w Mac Pro przeszła nie tylko przez moją głowę. Również John Martellaro ma podobne przeczucia, co bardzo mnie cieszy.
Ja jednak pójdę dalej. W Mac Pro powinna się znaleźć specjalna wersja procesora A(13). Po pierwsze nie musi być tak energooszczędna. Może do razu być wyposażona w większą niż dwa ilość wydajnych rdzeni. Może też tych procesorów być więcej, choć jednak obstawiałbym rozwiązania jednoukładowe. Przypomnę, że ARM już od dawna współpracują z typowymi magistralami komputerowymi jak PCIe i bez problemu są stosowane w farmach serwerów.
Jeszcze ciekawiej by było, gdyby Apple zaproponował użytkownikom wybór: A (a może P?) lub Intel.
W momencie, gdy kończyłem pisać ten artykuł, pojawił się wpis „Macs may need ARM processors to survive” na Eclectic Light co. Wspaniała zbieżność i jeszcze lepsze argumentu. Autor jest analitykiem macOS i tworzy bardzo zaawansowane aplikacje grzebiące w bebechach systemu. Nie powinien się mylić.
Jeżeli te plany mają się ziścić w tym roku, to z pewnością dowiemy się przynajmniej o ich części, już w czerwcu podczas WWDC.
Załączone zdjęcia przedstawiają PowerMac 9600MB. Jak widać, kiedyś Apple nie miał problemów z tworzeniem bardzo łatwych do rozbudowy komputerów. Skończyło się to wraz z nastaniem Mac Pro „kibel”, czyli obecnego modelu.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.