Laserlike jest niewielką firmą, która jak możecie się domyślić po ścieżce kariery zawodowej jej założycieli, zajmuje się wyszukiwaniem i dostarczaniem informacji. Jednak najważniejszym jej atutem jest selektywny dobór spersonalizowanych informacji. Można by rzec, że podobne cele stawia sobie wyszukiwarka internetowa Google’a.
Sztuczna inteligencja
To już zaczyna być nudne, bo niebawem etykietką „sztucznej inteligencji” zacznie się opatrywać tanie lampki rowerowe. Jednak w tym przypadku jest nadzieja, że nie są to czcze przechwałki. Zakup firmy wg Patently Apple, potwierdził rzecznik Apple. Laserlike mógł być wart ponad 24 miliony dolarów, bo takie wsparcie otrzymał od funduszy inwestycyjnych.
Według informacji, które jeszcze można znaleźć na stronach firmy, algorytmy w niej opracowane dostosowują się do upodobań użytkownika oraz doskonalą się, analizując na bieżąco jego wybory. Dzięki temu mogą dostarczać informacje pozbawione treści niebędących w kręgu zainteresowania danego odbiorcy.
Choć Apple nie inwestuje oficjalnie we własną wyszukiwarkę internetową, to już teraz metody dostosowujące treści do upodobań, przydadzą się Siri, Apple Music, nadchodzącemu serwisowi wideo, mapom oraz w App Store.
Można się domyślać, że Laserlike opracował algorytmy, które nie są tak zachłanne na prywatne dane użytkownika, jak narzędzia Google’a. Inaczej, Apple uczulony na punkcie prywatności, by się nią nie zainteresował. Mam nadzieję, że efekty tego zakupu uda się niebawem zauważyć w działaniu wyszukiwarek w usługach Apple.
0 komentarzy