Przez serwisy technologiczne przebiegła informacja, jakoby agencje reklamowe i marketingowe zadrżały z przerażenia spowodowanego nowymi ograniczeniami w Safari mobilnym. A chodzi tylko o jedną nową „wajchę” w ustawieniach.
Dostęp do czujnika ruchu i orientacji
W systemie iOS 12.2, który pomału się zbliża, a trafił już do betatestów, pojawiła się nowa opcja. Znajdziemy ją w Ustawieniach, gdzie należy odnaleźć Safari i tam przewinąć do „Prywatność i ochrona”. „Dostęp do czujnika ruchu i orientacji” jest standardowo wyłączony. Oznacza to, że zdecydowana większość użytkowników, odetnie strony WWW od możliwości śledzenia, tego, jak poruszają się na nasze mobilne urządzenia, czyli najczęściej my wraz z nimi.
Strony WWW potrzebują dostępu do czujników przyśpieszenia i orientacji np. jeżeli chcą przedstawić treści AR lub VR. Jednak istnieje ryzyko, że te dane mogą być używane, aby zdobyć więcej informacji o nas i to bez naszej wiedzy. I takim nadużyciom Apple chce położyć kres, przy okazji utrudniając życie webdeweloperom, którzy nie mają złych zamiarów. Jednak swobodnie cytując jeden z dramatów ukazujących bezsens Wojny Światowej [pierwszej]: „Jak jest wojna, straty muszą być. […] piętnaście procent zginie od własnego ognia zaporowego”.
Użytkownicy oczywiście będą mogli wyłączyć to ograniczenie we wspomnianych ustawieniach.
Znacie jakieś strony, które śledzą aktywność ruchową? A może to robią tak dobrze, że nie zauważamy tego?
0 komentarzy