Od 3 tygodni część technosfery ekscytuje się tym, że asystent głosowy Google przemówił po polsku i – co gorsza – rozumie nasz język. Dla użytkowników Androida to dość znaczna zmiana, jednak na iOS to bardziej ciekawostka, do tego nadal trudno dostępna.
Efekty niewielkie, kombinacji na razie dużo
Zaczną od nowości. Wczoraj ukazała się aktualizacja Google Assistant wprowadzająca język polski w interfejsie, ale i w mowie. Do tej pory program nie miał polskiej lokalizacji, a aby uruchomić komunikację głosową w naszym języku, należało zaryzykować i zalogować się własnym kontem Google’a w Asystencie na Androidzie. Teraz, po aktualizacji od razu działa i mówi po polsku.
Niestety nadal Google Assistant nie jest dostępny w App Store PL. Należy go pobrać za pomocą konta zarejestrowanego np. USA. Po tym zabiegu i zalogowaniu się program już działa całkiem po polsku.
Aktualizacja: Asystent Google jest już dostępny w polskim App Store.
Niestety możliwości ma dość mizerne. Można nim przeszukać internet, ustawić przypomnienie, minutnik, pokazać prognozę pogody i niewiele więcej. Do tego często zamiast spodziewanego wyniku np. godziny odjazdu pociągu, dostajemy linki do serwisów z rozkładami jazdy. Choć czasem zdarzają się też pomyłki śmieszniejsze niż dowcipy opowiadane przez Asystenta.
Jedno należy przyznać, że rozpoznawanie mowy jest bardzo dobre. Niestety jak widać, często gorzej jest z rozpoznaniem przekazu.
Jeżeli chcemy bardziej ucywilizować Asystenta Google, to możemy dodać Skrót Siri, który go uruchomi. Zresztą program sam, to proponuje i zapewnia integracje ze skrótami. Niestety wiele to nie zmienia.
Na szczęście mam bardzo silne przeczucie, że Siri w tym roku zagada do nas po polsku, choć jak jej pójdzie ze zrozumieniem naszego pięknego języka i skomplikowanej jego składni, to już inna sprawa.
Aby w pełni korzystać z możliwości Asystenta należy mieć Androida, Wtedy mamy możliwość dzwonienia, wysyłania wiadomości, włączania/wyłączania innych funkcji. Asystent nie jest produktem zamkniętym i rozwija się z dnia na dzień. Nie trzeba czekać na nowe wersje aplikacji czy systemu. Wszystko aktywowane jest na serwerze więc z dnia na dzień widać jak rozumie więcej po polsku i więcej potrafi.
Na IOSie to wydmuszka. Musimy czekać na siri. Tylko że siri po angielsku potrafi mniej niż niedopracowany jeszcze polski Asystent 🙁
Och! Serio?
Nawet z mojż angielszczyzną potrafię znacznie więcej z Siri wydusić. Choćby sterowanie domem.
„należało zaryzykować i zalogować się własnym kontem Google’a w Asystencie na Androidzie”
nie rozumiem sensu zdania. na czym polega ryzyko logowania się kontem google w aplikacji googla?
Na Androidzie… brzydzę się.
A czego nie potrafi angielska Siri, a polski G Asystent może? Pomijam dostęp do bazy danych Googka np. w mapach z której Siri nie może korzystać.
Jak razu udało mi się zmusić Asystenta do pokazania pociągów, to wyświetlił trasę przejazdu na mapie… Apple! 😀
Fajnie, żę masz takie przeczucia. Ja mam też silne przeczucie, że Tim Cook przyjedzie pogadać ze Szczurkiem i otworzy nam w Gdyni pierwszy Apple Store. 😉