Zaraz ktoś napisze, że po co prezentować Alfreda, jeśli mamy systemowy Spotlight? Racja, mamy systemową wyszukiwarkę, która jest naprawdę bardzo dobrym narzędziem. Uważam jednak, że jeśli się nie poznaje nowych programów, to człowiek nie będzie miał możliwości sprawdzenia innych (może lepszych) alternatyw. A jak to powiedział jakiś mądry człowiek „[…] ludzie muszą mieć wybór […]”.
Alfred tylko z Power Packiem
Alfred jest aplikacją, która może z powodzeniem zastąpić systemowy Spotlight. Alfred jest darmowy, jednak wszystkie funkcje, które sprawiają, że jest wyjątkowy otrzymamy po zakupie Power Packa. Koszt to 23 euro za licencję dla jednej osoby.
Program pozwala na bardzo proste i szybkie wyszukiwanie plików znajdujących się na naszym Macu. Oprócz wyszukiwania plików, możemy używać Alfreda do otwierania rozmaitych aplikacji. Dzięki wsparciu dla skrótów klawiszowych i słów kluczy będziemy w stanie wygodnie przeszukiwać Internet. Z poziomu programu zaprzęgniemy do wyszukiwania informacji nie tylko Google, ale również Twittera i Facebooka.
W ten sposób możemy znaleźć na Twitterze i Facebooku konkretną osobę. Alfred może też dla nas wyszukiwać miejsca w aplikacji systemowej Mapy lub w mapach od Google.
Widzimy powyżej, że po wpisaniu komendy „maps” mamy możliwość otworzenia systemowej aplikacji Mapy bądź wyszukania obiektu u preferowanego dostawcy map.
Jeśli potrzebujemy uzyskać jakichś informacji z Wikipedii, Alfred również zaoferuje nam swoją pomoc. Wystarczy, że podamy pierwsze litery, a program natychmiast pokaże dostępne opcje.
Ciekawą funkcją jest możliwość sprawdzenia prognozy pogody przez podanie polecenia „weather” i nazwy miejscowości. Alfred przekierowuje nas na stronę wunderground.com gdzie jest podana dokładna pogoda dla danej miejscowości. Niestety, nie radzi sobie ona z nazwami miejscowości, w których mamy do czynienia z polskimi znakami jak: ó, ł, ż, ń, np. Gdańsk.
Tak jak napisałem, Alfred otwiera każdy program na naszym Macu. A co jeśli chcemy, aby aplikacja otwierała nam konkretne strony internetowe? Nie ma problemu. Do sekcji Web Search aplikacji dopisujemy strony www, które często odwiedzamy i chcemy otwierać z poziomu Alfreda.
Wróćmy na chwilę do możliwości Alfreda, jeśli chodzi o wyszukiwanie plików. Odszukany plik możemy otworzyć, wysłać mailem, skopiować lub usunąć.
Oczywiście Alfred wyświetli nam nasze kontakty, gdy będziemy chcieli znaleźć maila lub numer telefonu, który zapomnieliśmy. Program pomoże również przy prostych obliczeniach matematycznych, jeśli akurat nie mamy przy sobie kalkulatora.
W zakładce Snippets wpiszemy teksty, które często wykorzystujemy, n.p przy redagowaniu maili. W odpowiednim momencie wywołujemy poprzez skrót klawiszowy takie zapisane schematy i wklejamy odpowiedni fragment w danym miejscu naszego maila. Oszczędza nam to wiele czasu. Program można pobrać ze strony producenta lub z App Store.
Poniżej krótki film przedstawiający możliwości Alfreda:
Jutro przedstawię alternatywę dla Alfreda.
Alfred to mój musi-have! Historia schowka oraz workflows to to zleci zdecydowanie używam bez przerwy. Dzięki aplikacji Alfred mogłem tez pozbyć się wszelkich menadżerów okien bo napisałem swój własny dzięki integracji Alfredzie z AppleScript.
https://pawelgrzybek.com/div-simple-alfred-windows-manager/
Panie Tomaszu, może troszkę zmniejszyć zaangażowanie miłosne do firmy Apple oraz jej produktów, a zapalać chęcią poznania jezyka polskiego? Jakich alternatyw? Doucz się Pan jak używa się tego słowa w różnych przypadkach!
@Kaffiks Twoje słowa: „… zapalać chęcią poznania jezyka polskiego…” Skoro już mówimy o moim języku polskim, to nie mam pojęcia co to jest „zapalać chęcią”. Martwi mnie także fakt, że nie wiem co to jest „jezyka polskiego”. To tak apropos douczania się języka polskiego. I ostatni raz piszę. Komentarze pod moimi tekstami, które nie odnoszą się do tekstu, tylko są próbą zniechęcenia mnie lub tym bardziej ubliżenia mi, będą natychmiast kasowane.
@Kaffiks zwracając komuś uwagę i to w taki sposób, wypadało by samemu być w porządku! Zobacz sobie ignorancie co to „netykieta” Literatura obowiązkowa dla takich osobników jak TY!!!
Pawel Grzybek Świetna robota, mówię o Twoim menadżerze 🙂 super 🙂
Tomek, wrzucaj na luz. Zwyczajnie trzeba sprzątać w komentarzach. Przeglądając historię komentarzy pana Kaffiks zwyczajnie nie należy się przejmować i wystarczy banować. Chyba wszyscy się tu zgodzimy. Cena sławy jest okrutna 🙂