Plotki o niezadowalającej sprzedaży iPhone’ów pod koniec 2018 roku przeplatały się z informacjami o rekordowych wynikach iPhone’a XR. W obu przypadkach była to prawda, co jednak nie zadowoliło inwestorów. Akcje Apple nurkowały w tempie większym niż cały rynek, który i tak radził sobie bardzo źle. Teraz znamy już oficjalne stanowisko Cooka.
Nie jest dobrze, a głównym winowajcą są Chiny
A przynajmniej takie wnioski można wysnuć z komunikatu Cooka. Ostrzega on, że przewidywany dochód za pierwszy kwartał finansowy 2019, czyli ostatni kalendarzowy 2018 mogą być niższe o 5 miliardów niż, te przewidywane. To oznacza, że będą mniejsze o 4 miliardy od zeszłorocznych z tego okresu. Jest to koniec długiej serii rekordów.
Wg Cooka głównym winowajcą jest sytuacja geopolityczna w Chinach, czyli tzw. wojna handlowa. Od jakiegoś czasu słyszy się o bojkocie urządzeń Apple w chińskich firmach, co jest odwetem za podobne działania przeciw np. Huawei.
Polska, Meksyk, Malezja i Wietnam są wyjątkiem
Cook wymienia również rynki, na których Apple osiąga rekordy sprzedaży. Są to Stany Zjednoczone, Kanada, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Holandia i Korea. Wśród krajów rozwijających się jako rekordowe wymieniono mi. Polskę. Interesujące, bo ponoć nie jesteśmy już gospodarką rozwijającą się wg niektórych firm analitycznych. Tak czy siak, wraz z sukcesem Apple Pay może to oznaczać, że Cook będzie nam bardziej przychylny.
Jesteśmy zbyt dobrzy dla konsumenta, a nasze produkty działają zbyt długo
Oczywiście jest to moje dość przerysowane tłumaczenie najsmutniejszego fragmentu oświadczenia dla inwestorów. Cook napisał, że proces wymiany na nowe iPhone’y nie jest tak szybki, jak by się należało spodziewać. Mówiąc inaczej, po prostu iPhone’y zbyt długo zadowalają swoich użytkowników, którzy nie są zmuszani do przesiadki na nowe urządzenia. Co ciekawe Cook żali się również na program wymiany baterii po obniżonych cenach, który dla Apple był kosztowny i jeszcze bardziej zwiększał techniczny czas życia urządzeń.
Oby tylko nie okazało się, że słupki sprzedaży zwyciężą z jakością i czasem wsparcia dla sprzętów Apple.
Kto jest winny? iPhone!
Z listu wynika, że drugim poza Chinami, winnym kiepskich wyników jest właśnie iPhone. Wszystkie inne kategorie urządzeń sprzedają się bardzo dobrze, a usługi biją rekordy.
Zapowiada się okres próby dla Cooka. Czy będzie utrzymywał kurs księgowego, który może doprowadzić firmę do kryzysu na skalę tego za czasów Johne’a Sculley’a. Przypomnę, że na początku lat 90 XX w. Apple z pupila inwestorów stał się niemal bankrutem.
Smutne jest obecne uzależnienie firmy od iPhone’a, choć dla mnie Apple to zawsze będą komputery (tak, wiem, ale mam ponad 50 lat). Fascynacja chińskim rynkiem, również budziła moją niechęć. Niemal 10 lat temu, gdy Cook tak rozczulał się nad coraz większym zaangażowaniem Apple w Chinach, czułem, że nie wyjdzie to na dobre. W gospodarkach centralnie sterowanych bardzo łatwo i szybko można stracić z powodu kaprysu władzy.
Aby nie kończyć zbyt pesymistycznie, przypomnę: Cook wymienia Polskę wśród krajów o rekordowej sprzedaży!
Z treścią listu do inwestorów możecie zapoznać się na stronie Apple: Letter from Tim Cook to Apple investors.
Zdjęcie tytułowe przedstawia PowerBooka 150 z kolekcji mojego Taty. Na ekranie widać System 7.5 oraz grę Pasjans, który mam nadzieję, ułoży się dobrze. W oczy rzuca się tęczowe logo Apple na obudowie pod ekranem.
Dla mnie również Apple to przede wszystkim komputery, ale tak jak piszesz, to przede wszystkim dla starszego pokolenia….
I dobrze że ceny są wysokie. Jak komuś nie pasuje to zawsze może kupić tańszą skodę(z androidem). Możemy się wtedy pośmiać.
Apple zdecydowało, dla naszego dobra, że ich system będzie łączony tylko z ich komputerami. Nie ma sytuacji że jakiś plastikowy Acer jest z osxem. A że podniosła się jakość to i podniosły się ceny. Niektórzy nie uciagną ale to ich strata. A jest takich wielu bo windows 7 znowu wyprzedził system od Apple. Trudno.