Podejrzewam, że wielu z Was zapyta „Co to jest cron?”. Cron to taki program systemowy, którego zadaniem jest uruchamianie programów lub komend w określonych momentach dnia, tygodnia, miesiąca, roku. Zazwyczaj jest używany do wywoływania cyklicznych poleceń. W macOS też oczywiście został zaimplementowany i ukrywa się pod postacią crontab, a jego użycie wymaga wiedzy magicznej związanej z zaklęciami w Terminalu.
Można prościej, czyli automatyzacja z iCal.
Jednak wiele z zadań, do których zaprzęga się crona, można wykonać za pomocą… kalendarza. Tak, mam na myśli ten systemowy kalendarz w macOS zwany iCal.
Co można zautomatyzować? Jeżeli znamy się na Automatorze, to w zasadzie wszystko. Automator jest dostępnym w macOS odpowiednikiem Skrótów, które pojawiły się w iOS 12. Jednak, nawet jeżeli nie znamy się na automatyzacji za pomocą Automatora, to z iCal można zdziałać wiele.
Jak skorzystać z automatyzacji za pomocą iCala?
Tradycyjnie należy dodać wydarzenie, np. dwukrotnie stukając w datę. Wydarzenie może być jednorazowe, powtarzające się, całodniowe. Magia zaczyna się w alertach.
- Jeżeli chcemy, aby iCal o określonej porze uruchomił skrypt Automatora lub otworzył plik, to ustawiamy alert „własny”.
- W menu „Wiadomość z dźwiękiem” zmieniamy na „Otwórz plik”.
- Następnie z menu „Kalendarz”, które powinno się pojawić, zmieniamy na „Inny”.
- Teraz już tylko wystarczy wskazać plik.
Może to być wspomniany skrypt Automatora lub dowolny inny plik np. prezentacja, która powinna się załadować i być gotowa tuż przed planowaną konferencją. Można również dodawać zapisane wcześniej linki do stron, aby Safari otworzyła konkretną stronę we właściwym momencie.
Jeżeli macie jakieś własne pomysły na użycie iCala do otwieranie plików i automatyzacji, będę wdzięczny za podpowiedzi.
Inspiracja: Computer World
Ja za pomocą takiego rozwiązania raz w tygodniu robię backup i synchronizację pewnych katalogów między dyskami