Myśleliście, że pierwszy wpis dzisiaj będzie o wrażeniach z konferencji? Niestety mam tyle przemyśleń, że musi to trochę jeszcze potrwać. Jednak mam inną wiadomość związaną z wczorajszym wydarzeniem. Mogliście nie zauważyć, bo na konferencji zostało to przemilczane, że zmiany w kategorii „pro” nie dotknęły wyłącznie iPadów.
Radeon Pro Vega w MacBook Pro już za miesiąc?
W informacjach prasowych opublikowanych przez Apple po wczorajszym wydarzeniu pojawił się jeden krórki, ale interesujący akapit.
Informuje on o tym, że MacBooki Pro doczekają się nowych kart graficznych w opcjach do konfiguracji. Jeżeli ktoś potrzebuje w sprzęcie przenośnym jeszcze szybszej grafiki, zwłaszcza w zastosowaniach 3D, to będzie mógł wybrać karty Radeon Pro Vega.
Więcej o aktualizacji, która jako opcja pojawi się w listopadzie, dowiadujemy się ze stony zakupów, ale w USA.
Do wyboru będą dwie opcje:
- Radeon Pro Vega 16
- Radeon Pro Vega 20
obie z 4GB HBM2 (nowy rodzaj pamięci graficznej, który umożliwia dwukrotnie większe transfery przy zachowaniu należytej energooszczędności). Ma to pozwolić na zwiększenie wydajności o 60% względem Radeon Pro 560X przy trudnych zadaniach związanych z wideo, grafiką 3D, renderowaniem i obliczaniem z użyciem karty graficznej.
Więcej możliwości wyboru to dobra wiadomość, choć budzi we mnie pewnie niepokojące skojarzenia z początkiem lat 90 XX w. Wtedy Apple miał w ofercie jednocześnie do 50 mieli komputerów, a sprzedawcy dostawali specjalne podręczniki kieszonkowe z ich opisami. Mam kilka takich do dziś.
Robi się trochę dużo modeli. Są MacBooki Pro z dwurdzeniowym i5 oraz Macbooki Air z dwurdzeniowym i5. Air są nowsze ale po co te Pro? Teraz ze sobą konkurują.
MacBooków Pro bez TouchPad już w zasadzie nie ma. To koniec linii, więc ten problem się sam rozwiąże.
Zwykły użytkownik nie może kupić po prostu maca, tylko teraz ma się znać na podzespołach i siedzieć w konfiguratorze klikając bo nic nie mówiących mu opcjach i nazwach.
I tak i nie… może po prostu kupić to co jest lub wejść w opcje i kombinować. U sprzedawców w Polsce problem jest jeszcze mniejszy. Zazwyczaj na stanie mają tylko konfiguracje bazowe.
Macbooka Pro bez Touchbar jest obecnie tak samo dostępny na 6.11 jak Pro z TouchBarem. Oby go wycofali bo sztucznie konkuruje z Air.
Jaromir, prawie bym zapomniał. Mamy jeszcze Macbooka 12” który w podobnej konfiguracji kosztuje tyle co Air. Masz pomysł dla kogo teraz jest Macbook 12”? Moim zdaniem fajny komputer ale powiedzmy rok temu. Kto taraz po niego sięgnie? I koliduje z Air.
Dzień dobry.
A ja mam problem przez tego „nowego AIR”, jeszcze mam MBP 13 i5 z 2016 bez TB i wygląda prawie jak „nowy AIR”. Gdyby nie T2, i inne procki to bez różnicy…jak tu żyć Panie Jaromirze?!
Szczerze jak MacBook 12 wchodził na rynek to wręcz podziwiałem go za lekkość, matryce i jego zgrabne gabaryty. Powiem Wam ze po dniu premiery nowego Air JEDNAK widzę klientów na 12”. Jest to nadal bardzo leciutki sprzęt – 920 gram (1250 gram Air) smukły i dla kogoś kto tylko pisze na komputerze ( a znam takich ) i go ciagle przenosi i chce mieć ekosystem Apple to jest świetny sprzęt.