To niestety było do przewidzenia. W ciągu 2 miesięcy mamy już kolejną poważną awarię najważniejszych systemów IT w Polsce. Niektórzy twierdzą, że to w zasadzie ta sama awaria, bo od czerwca systemy nie uzyskały pełnej sprawności.
Gdyby choć w 50% udałoby się odpowiedzieć na to pytanie, to powstałaby co najmniej praca doktorska, a nawet kilka.
Moim skromnym udziałem było przeprowadzenie wywiadu z projektantem pracującym przy aplikacji mObywatel. Wnioski, które wynikają z tej rozmowy, nie są optymistyczne. Jeżeli chcecie sobie wyrobić własne zdanie na ten temat, to gorąco zachęcam do pobrania czerwcowego numeru Mój Mac Magazynu „Wideo” i zajrzenia na stronę 11.
Według zapewnień ministerstwa cyfryzacji i Centralnego Ośrodka Informatyki przyczyną czerwcowych problemów była awaria „jednego elementu”. Przypomnę, że ten „jeden element” rozłożył na łopatki CEPiK, ePUAP, Profil Zaufany oraz wchodzące w skład Systemu Rejestrów Państwowych: PESEL, Rejestr Dowodów Osobistych, Rejestr Stanu Cywilnego, System Odznaczeń Państwowych i Centralny Rejestr Sprzeciwów. Jak na jeden element to sporo zamieszania. Czy to czasem nie oznacza, że w architekturze tego rozwiązania tkwią błędy w samych założeniach?
Dzisiejsza awaria nie odbiła się tak wielkim echem, jak ta czerwcowa. Trochę to zastanawiające, ale piszą o niej, głównie lokalne media ostrzegając, że wiele się dziś w urzędach, ani przez internet załatwić nie uda. Awaria rozpoczęła się przed południem i została usunięta dopiero pod wieczór. Na profilach i stronach ministerstwa cyfryzacji poza informacją o planowanych na wczoraj pracach próżno było szukać informacji. Może to właśnie efekt owych prac?
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę frazę „epuap wyciek danych”. Niestety zobaczymy wiele artykułów napisanych przez osoby związane z bezpieczeństwem informatycznym oraz kilka innych na „technopudelkach”. Artykuły dotyczą problemów z poufnością „profilu zaufanego” oraz państwowych stron dla obywateli. Nie tak powinno to działać.
Niestety zmiany osób zajmujących się informatyką w Polsce na najwyższych szczeblach władzy nie sprzyjają poprawie sytuacji. Nadal jesteśmy w ogonie cyfryzacji na szczeblu państwowym i jeszcze długo będziemy zmuszeni do spacerów po urzędach i korespondencji z użyciem papieru. To niestety bardzo smutne. Tak smutne, a nawet żałosne jak aplikacja mObywatel na iOS.
A! Nie wiem, czy zauważyliście, ale znów chcą nam cenzurować internet, a dostęp do informacji, na jakie strony wchodzimy, ma dostać m.in. Sanepid[!]. Chyba czas wywieźć serwer QNAP z VPN do jakiegoś bardziej cywilizowanego kraju.
Niestety nie uda mi się odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule, jednak na koniec tego mało optymistycznego artykułu, jeszcze raz zaproszę do przeczytania wywiadu z Michałem Galubińskim w czerwcowym Mój Mac Magazynie „Wideo”.
Miejcie się na baczności!
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.