Parę lat temu miałem okazję zapoznać się z Motorsport Manager. Gra, choć raczej niezbyt skomplikowana, przypadła mi do gustu ze względu na wciągający charakter rozgrywki. Parę miesięcy temu nadjechał sequel, jednak aż do teraz nie miałem możliwości zapoznania się z nim.
Podobnie jak poprzedniczka gra dzieli się w zasadzie na dwie fazy. W pierwszej z nich zarządzamy naszym zespołem — zatrudniamy i dbamy o kierowców, bolidy, sponsorów oraz zaplecze techniczne, w drugiej zaś bierzemy udział w weekendzie wyścigowym (kwalifikacje + wyścig). Najlepiej zmiany widać w fazie pierwszej.
Interfejs został zupełnie przeorganizowany i zostało dodanych bardzo wiele opcji. Wymienienie wszystkich zmian zdecydowanie wykracza poza ramy tego tekstu. Mnie do gustu przypadł rozbudowany system ulepszania samochodu oraz ulepszony system sponsorów. Jak każda dobra gra strategiczna Motorsport Manager 2 często zmusza gracza do wybierania tzw. mniejszego zła. Wrzucić pieniądze w rozwój auta czy ulepszyć siedzibę? Któremu kierowcy dać nową część (ten drugi może być niezadowolony, co może pogorszyć jego osiągnięcia)? Wziąć sponsora, który więcej wypłaci, ale będzie wymagał lepszych wyników, czy postąpić odwrotnie? To sprawia, że produkcja jest angażująca i niesamowicie wciąga.
Ulepszenia fazy drugiej, czyli właściwego wyścigu, są może nie aż tak spektakularne, ale też bardzo ważne.Najistotniejszą moim zdaniem zmianą jest dodanie zużycia paliwa. Jego brak dziwił nieco w pierwszej części, bo rzeczą oczywistą dla osoby mającej jakakolwiek wiedzę o wyścigach jest nierzadko kluczowy charakter tej części. Już w jednym z pierwszych sezonów Formuły 1 wolniejszy Talbot dojechał na metę za sporo szybszymi, ale jednocześnie dużo bardziej paliwożernym Alfami Romeo. Tutaj tak drastycznych sytuacji raczej nie będzie, ale mimo to cieszy zwiększenie realizmu rozgrywki. Podoba mi się też, że kwalifikacje może za nas rozegrać komputer.
Jeśli miałbym wskazać jakieś braki, to przydałby się bardziej rozbudowany aspekt szkolenia młodych kierowców. Chciałbym też mieć jakieś wskazania, jak cyferkowe statystyki auta przekładają się na rzeczywiste osiągi samochodów. Pewnie znalazłoby się parę innych drobiazgów wartych poprawy, ale to już byłoby zwykle czepialstwo.
Ocena rozgrywki: 4+/5
Jest zwyczajnie ładna. Nie rzuca na kolana i nie powoduje opadu szczęki, ale to nie ma większego znaczenia. Ważne, że jest czytelnie, schludnie i przejrzyście. Tekstury, przyciski itp. dobrze wyglądają nawet na dużym ekranie iPada Pro 10,5. Do gustu przypadły mi modele torów — posiadają sporo szczegółów, choć szkoda, że ich otoczenie nie jest już tak śliczne.
Menu, w którym spędzamy sporo czasu, też jest ładne, czytelne i przejrzyste, mimo że liczba dostępnych opcji jest faktycznie duża.
Ocena grafiki: 4/5
Jest. Nie wyróżnia się specjalnie, co nie jest w zasadzie wadą, bo w grze strategicznej ma ono drugorzędne znaczenie. W menu gra sobie muzyczka, w czasie wyścigu wyją silniki i słychać odgłosy deszczu (jeśli pada). Po zapoznaniu się z zasadami gry można spokojnie włączyć sobie podcast (najlepiej redakcyjny MacPodcast oczywiście) i też będzie dobrze.
Ocena dźwięku: 3/5
Motorsport Manager 2 to gra zdecydowanie godna uwagi, szczególnie dla fanów strategii i wyścigów samochodowych. Gra solidnie rozwija koncepcje z pierwszej odsłony, dodaje sporo nowości, a przy tym zachowuje pewne charakterystyczne elementy. Mikropłatności są dostępne, ale nie trzeba (i nie powinno się, moim zdaniem) z nich korzystać — cieszy zaś, że twórcy nie zrobili z niej tytułu pay-to-win. Rozgrywka, choć nieco złożona, jest w miarę relaksująca. Na plus zaliczam także niewysokie zużycie baterii — na moim iPadzie Pro 10,5 można wyciągnąć przynajmniej 5 godzin rozgrywki.
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest brak polskiego tłumaczenia. Szkoda, bo przydałoby się — osoby nieznające dobrze żadnego języka obcego mogą się przez to odbić od tego świetnego tytułu.
Grę kupiłem w przecenie za 5 złotych, i to jest cena rewelacyjna jak za tak fantastyczną produkcję, jednak nawet przy pełnej cenie zdecydowanie warto rozważyć zakup. Tytuł spokojnie zapewni kilka do kilkunastu godzin przyjemnej rozgrywki. Odradzam kupno, jeśli mamy długą listę rzeczy do zrobienia „na wczoraj” — gra potrafi niesamowicie wciągnąć.
Ocena końcowa: 4.5/5
Tekst pojawił się oryginalnie w Mój Mac Magazynie nr 4/2018.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.