^
iWALK TWISTER STEEL kabel Lightning

iWALK TWISTER STEEL kabel Lightning

Jaromir Kopp

12 lutego 2018

Nawet posiadacze iPhone’ów 8 i X z bezprzewodowymi ładowarkami nie ustrzegą się przed koniecznością użycia co jakiś czas kabla Lightning. iWALK TWISTER STEEL przyda się nawet im.

Niestety z jakością kabli różnie bywa. Nawet te posiadające znak zgodności MFi nie zawsze są trwałe i wygodne w użyciu, a przewody dostarczane z naszymi urządzeniami również często przedwcześnie kończą swój żywot.

Od czasów iPhone 5 przez moje ręce przewinęło się mnóstwo kabli Lightning. Jednak niewiele z nich przetrwało próbę czasu i wytrzymało moje bezkompromisowe sposoby użytkowania. Były wśród nich kable, które wyglądały na bardzo solidnie wykonane, ale niestety zdarzało się, że przestawały działać już po tygodniu. Dlatego z recenzją iWALK wolałem się wstrzymać. Teraz po pół roku intensywnego użytkowania mogę go opisać z przekonaniem, że zdał egzamin.

iWALK wytrzymał próbę

Kabel TWISTER STEEL z zewnątrz przypomina zminiaturyzowany wąż do słuchawki prysznicowej. Na zewnątrz zabezpieczony jest płaską spiralą wykonaną ze szlachetnej stali nierdzewnej. Chroni ona wnętrze przewodu i dodatkowo zabezpiecza go przed nadmiernym załamywaniem i plątaniem się, choć nadal można uzyskać promień zgięcia poniżej jednego centymetra.

iWALK TWISTER STEEL kabel Lightning

Wnętrze też jest odpowiednio wzmocnione. Pod powierzchnią stalowej spirali znajduje się osłona z tworzywa TPE. Głębiej umieszczono metalową siatkę, aluminiową folię ekranującą i porządne izolowane przewody, w których nie pożałowano miedzi. Dzięki temu kabel bez strat może być używany do ładowania iPhone’ów i iPadów mogących przyjąć 12 W mocy (2,4 A).

Końcówki kabla przy wtyczkach są odpowiednio wzmocnione. Właśnie o te miejsca obawiałem się najbardziej… niepotrzebnie. Same wtyczki nie dość że są ładne, to nie sprawiają problemów z etui o wąskich otworach przy gnieździe Lightning.

Kabel Twister Steel posiada certyfikat Apple MFi, dzięki czemu nie wywoła problemów z urządzeniami nawet po kolejnej aktualizacji systemu. Oczywiście ma wbudowany układ TPM (Trusted Platform Module), który odpowiada za rozpoznawanie przewodu i zapewnia odpowiednią komunikację z ładowarkami.

iWALK TWISTER STEEL kabel Lightning

Producent chwali się, że kabel potrafi wytrzymać 60-kilogramowe obciążenie, 5000 wetknięć w gniazdka oraz wysokie i niskie temperatury. Choć u mnie nie miał lekko, to wszystkiego tego nie chciałem lub nie byłem w stanie policzyć i sprawdzić. Jednak sześć miesięcy doświadczeń z użytkowania pozwala wierzyć w te zapewnienia.

A! Na koniec warto dodać, że kabel ma 1 metr długości i można go zamówić w kolorze „szampańskim” lub „stalowym”, oba ładne. Jest też dostępna wersja z końcówką USB-C.

  • iWALK TWISTER STEEL
  • Cena: 99 zł
  • Ocena: 5 na 5
  • Zalety: Nie plącze się i nie brudzi, mocny, wytrzymały, pełna zgodność i stosowne certyfikaty, ładny.
  • Wady: Chętnie zobaczyłbym wersję 2 m.

iWALK TWISTER STEEL kabel Lightning

 

Tekst pochodzi z Mój Mac Magazynu

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. Paweł Nyczaj

    Ten kabel na pewno jest fajny. Ale ja ostatnio kupiłem na Aliexpress kabel USB firmy Hoco z rozgałęzieniem na 3 wtyczki: Micro USB, Lightning i USB-C długości 1m. Da się ładować jednocześnie dwa urządzenia np powerbank podłączony wtyczką Micro USB oraz iPhone (Macbooka pewnie by już nie dał rady ładować razem z dwoma innymi urządzeniami). Kabel współpracuje z iPhone, więc musi mieć certyfikat MFI. Moim zdaniem większość użytkowników nie może ograniczyć się do kabla Lightning, bo nie doładuje się nim np. powerbanku. Pozostaje więc albo kilka kabli, albo jeden z kilkoma wtyczkami. Kabel za $5 w Chinach wygląda na wytrzymały, ale pewnie nie jest stworzony do superekstremalnych wyzwań, gdyż jest nylonowy (wtyczki mają metalową obudowę). Do tego polecam ładowarkę Aukey z dwoma gniazdami USB zgodna z QuickCharge 3.0 za ok $15. Zgodność z QC 3.0 poznamy po pomarańczowych gniazdach USB. Ładowarka jest dość spora, ale szybko naładujemy jednocześnie np. iPhone oraz powerbank czy nawet iPada. Niby producent obiecuje 36W, ale nie wiem, czy ta ładowarka wystarczy do Macbooka.

    PS
    Może przydałby sie test ładowarek indukcyjnych (także lepszych z Aliexpress) pod kątem kompatybilności z Apple Watch S3. Niby AW S3 jest kompatybilny z Qi, ale nie jest jasne, czy dowolna ładowarka Qi naładuje także Watcha Series 3