Wczoraj pojawiła się na moim iPhone aktualizacja Slack. Jej główną nowością jest usunięcie dedykowanej aplikacji dla Apple Watch. Na szczęście nie oznacza to całkowitego końca wsparcia dla zegarka.
„Ślachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz…” *
Wczoraj również musiałem się rozstać z moim Apple Watch s2. Niestety trafił do serwisu. Choć zawsze go doceniałem (tak jak zdrowie), to gdy, sięgając do nadgarstka, trafiam na szlachetnego Tissota PR 50 Automatic, dotkliwie odczuwam brak jego „sprytności” i tęsknię za Apple Watch. Dopiero teraz zauważam, jak często szukałem w zegarku informacji innych niż tylko godzina i data.
Właśnie z tego powodu zasmuciła mnie informacja o zakończeniu wsparcia dla samodzielnej aplikacji Slack na zegarek. Zasmuciło mnie to, jeszcze bardziej, bo Slack nie jest pierwszym wydawcą, który rezygnuje z dedykowanej aplikacji zegarkowej. Jedną z większych strat było podobne posunięcie Twittera we wrześniu 2017.
Jednak potrafię zrozumieć działania deweloperów, którzy dochodzą do wniosku, że ich programy na zegarek są bezużyteczne. Często naprawdę trudno się z nich korzysta. Czasem są zbyt okrojone i nie dają nawet podstawowej funkcjonalności, czasem działają zbyt topornie. Apple nie jest tu dobrym przykładem. Jego aplikacja Pogoda jest „taka sobie”, a maniera z ograniczaniem interfejsu do koła, zakrawa na kwadraturę tegoż. Wygląda to tak, jakby deweloperzy nie zauważyli, że tarcza Apple Watch jest (na szczęście) prostokątna. Z ważną dla mnie aplikacją Dom (HomeKit) również jest problem. Pozwala ona zarządzać tylko urządzeniami dodanymi jako „ulubione”, a do tego czas reakcji jest potwornie długi (już po uruchomieniu).
To, że można zrobić program na zegarek lepiej, udowadniają chlubne wyjątki jak aplikacje pogodowe WeatherPro, WeatherNow, CARROT5, organizer Trello, czy czytnik newsów Newsify. Daje się z nich korzystać bez uczucia, że lepiej byłoby sięgnąć po iPhone’a.
Jak pewnie się zgodzicie, telefonowanie nie jest już najważniejszą funkcją naszych „telefonów”. Zegarka z telefonem, też pewnie nie. Teraz gdy aplikacji na zegarek ubywa, zamiast przybywać posiadanie Apple Watch 3G/LTE zaczyna być mniej atrakcyjne. Tak zwane „bogate powiadomienia”, które pozwalają na przeglądanie i odpowiadanie na wiadomości z zegarka, nawet gdy nie ma na nim dedykowanej aplikacji, spełniają swoją funkcję, jak iPhone’a jest w zasięgu. Jednak na s3 „komórkowym” nie zadziałają, gdy będziemy w terenie bez iPhone’a.
Mam nadzieję, że aplikacje na zegarek będą tworzone, nie tylko dlatego, że wypadaj je mieć – sztuka dla sztuki, a ich projektanci zrozumieją możliwości zegarka i potrzeby użytkownika oraz wyprowadzą z tego jakiś wspólny mianownik. Nadzieja też w tym, że kolejne zegarki będą wydajniejsze, a system doskonalszy.
Dajcie znać z jakich aplikacji na zegarku korzystacie? Jakie działają topornie, a jakie przyzwoicie?
–
* JAN KOCHANOWSKI — FRASZKI, KSIĘGI TRZECIE: NA ZDROWIE
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.