Po zapowiedzi iMac Pro w czerwcu 2017 oraz gdy rozpoczynała się jego sprzedaż w grudniu, bardzo wiele osób zastanawiało się, czy pobierająca 500W w szczycie maszyna w tak ciasnej obudowie nie będzie się przegrzewać.
Złe wspomnienia po Power Mac G4 Cube
Wpadki z chłodzeniem zdarzały się nie raz. Pamiętam narzekania klientów na niektóre modele Power Mac G3 „zielonego”. Określali odgłos ich pracy jako „zawodzenie” lub „wyjcie potępieńca”. Większe problemy sprawiał Cube. Za sprawą obsesji Jobsa na tle hałasu był pozbawiony aktywnej wentylacji. Miał ją zastąpić „komin” wewnątrz obudowy. Nie działało to dobrze. Komputer przegrzewał się i często zawodził. Współcześnie też zdarzały się wpadki, choć może nie tak spektakularne. Dlatego obawy o chłodzenie iMac Pro były uzasadnione, pomimo że zastosowano w nim niskonapięciowe, bardziej energetycznie wydajne układy.
Tym razem Apple zrobił to dobrze
Pierwsze wrażenia użytkowników są jednak bardzo optymistyczne. Interesująca jest wypowiedź Stephena Hacketta. Opisał on w iMore swoją drogę do iMac Pro. Nie była ona prosta. Choć zastanawiał się nad iMac Pro, to z racji ceny zdecydował się na mocną konfigurację iMac 5k, która go kosztowała około 3099$, czyli niemal 2000$ taniej niż podstawowa wersja iMac Pro. Niestety już podczas przenoszenia danych z poprzedniego komputera, zauważył spory problem. Mocno obciążony iMac 5k jest głośny. Jego pojedynczy wentylator wchodząc na wysokie obroty, bardzo hałasuje. W pracy podcastera jest to spory problem.
Wtedy przeczytał on recenzję iMac Pro Jasona Snella. Oto jej fragment:
Podczas pracy z HandBrake, wentylator na moim iMac 5k zawsze się rozpędzał i był mocno słyszalny. O ile wiem, wentylatory iMaca Pro działają stale, ale są niesamowicie ciche. W moim normalnym środowisku biurowym nie słyszę ich. Dopiero wtedy, gdy obróciłem komputer iMac Pro i wyłączyłem wszystkie inne urządzenia, mogłem je usłyszeć. Kiedy HandBrake działał z pełną prędkością, iMac Pro brzmiał prawie tak samo — ale powietrze wydobywające się z otworów wentylacyjnych z tyłu było zdecydowanie cieplejsze!
Przeczytanie tej recenzji przez Stephena Hacketta poskutkowało zwrotem iMac 5k i zakupem iMac Pro. Z decyzji jest on na razie bardzo zadowolony, choć ma pewne obawy co do ewentualnej rozbudowy komputera za kilka lat. Twierdzi, że mikrofon umieszczony 40 cm od iMac Pro nie wyłapuje szumu wentylatora, nawet gdy komputer wykonuje dość złożoną pracę z eksportem i odszumianiem materiałów audio.
Jak to zrobili?
W iMac Pro system chłodzenia składa się z dwóch wentylatorów. Wciągają one powietrze z wnętrza obudowy i wydmuchują przez potężny radiator na zewnątrz. Do radiatora prowadzą od procesora i układu graficznego po dwa grube przewody termiczne. Chłodzeniem steruje opisywany już kilka razy procesor T2. Apple twierdzi, że w ten sposób zwiększyło „pojemność systemu chłodzenia” o 80%. Wygląda na to, że nie mijają się z prawdą.
Zdjęcia iMac Pro pochodzą z iFixit.com
Zrobił to dobrze?
http://appleinsider.com/articles/17/12/29/video-does-the-imac-pro-get-too-hot-when-under-load
Jest oczekiwanie żeby można było ręcznie sterować pracą wentylatorów – wtedy byłaby szansa żeby PRO sprzęt działał stabilnie. Teraz po osiągnięciu za wysokich temperatur zmniejsza wydajność.
„The next thermal test we ran was transcoding 4K HEVC video to Apple ProRES, which consistently maxes out the CPU. After first 30 seconds, the CPU reached 75 degrees celsius and the clock speed stayed at the maximum 3.9GHz. An additional 30 seconds brought the temps up to 85C. Three minutes into the test, we saw our first short dip in maximum clock speeds, with the Mac dropping to 3.63GHz for just over a second once the temps reached 93C, and then right back up to 3.9GHz.”
Zrobił to skutecznie. Każdy Mac zmniejsza taktowanie jak ma się przegrzać. Tak czy siak nawet z mniejszym zegarem jest to najszybsza maszyna jaka jest dostępna.
Jeżeli procesor w sprzęcie za 24tyś musi obniżać taktowanie żeby się nie spalić, to znaczy że komputer został źle zaprojektowany. Bardzo skuteczny ten system chłodzenia, skoro zabezpieczenia intela muszą się uruchamiać. Amen
„Justlike with most previous Macs, Apple chooses to run their machines as
quiet as possible, even if it means running the components very hot and
having to slow them down.”
Czyli wybrali ciszę i wysokie temperatury, zamiast żywotności i wydajności w sprzęcie pro.
Jesteś doświadczonym użytkownikiem komputerów. Czy to Cię nie boli?
No ale komuś kto kupuje taki komputer zależy raczej na wydajności a nie ciszy.
Dokładnie tak! MacWyznawca gdzieś się zagłubił w swoim wielbieniu i
spłycaniu problemów. „Wpadki z rootem się zdarzały” „to nic wielkiego”
„już tak było” „a amiga też się przegrzewała”. No sorry, ale to już az
głupio się czyta… I mówię to ja, osoba która też od lat korzysta
rozwiązań Apple. Można wielbić jakieś rozwiązania, ale nie bądzmy ich
zakładnikiem z syndromem sztokholmskim! Umiejmy nazwać problem
problemem.
Nie po to ładowali tam pamięci z ECC, wacząc o
wyelminowanie błędów, nie po to nazywali go PRO i wyceniali na
dziesiątki tysięcy żeby teraz nabywcy musieli się martwić o thermal
throttling. To juz przerabialiśmy w Macu Pro! Straszne…
Pierwsze zdanie na stronie apple? „Zawodowcy pokochają iMaca”… O ile nie zaprzęgną go do pracy.
Zależy do czego go używasz i jak… serio