Wszystkie iPhone zaprezentowane we wrześniu będą obsługiwały nowe systemy nawigacji satelitarnej Galileo oraz QZSS.
iPhone i Galileo, czyli GPS po europejsku
Nawigacja satelitarna stała się czymś tak powszechnym, jak telefon. I to dosłownie, bo zdecydowana większość telefonów mobilnych posiada odbiorniki sygnału z satelitów nawigacyjnych, potocznie zwanych GPS. Potocznie, bo już iPhone 4s poza obsługą amerykańskiego militarnego Global Positioning System (czyli właściwego GPS), potrafił odbierać sygnał z rosyjskiego GLONASS-a.
Cywilny Galileo
Główną wadą obu systemów jest to, że powstały one do zastosowań militarnych i mogą być w celach wojskowych wyłączane, czy „przestrajane”. Właśnie z tych powodów powstał cywilny, europejski Galileo. Rodził się on w bólach, ale w końcu rozpoczął pracę, choć nadal jest rozbudowywany.
Z innych powodów powstał QZSS.
W Japonii dużym problemem są wysokie budynki zasłaniające sygnał z satelitów GPS, widocznych niżej nad horyzontem, a koniecznych do określenia pozycji. Problem rozwiązano za pomocą satelitów na orbicie geosynchronicznej, która jest znacznie niższa niż geostacjonarna, ale satelita widziany z ziemi porusza się w pewnym obszarze nieba dość blisko „zenitu”. Te satelity retransmitują odpowiednio dostosowany sygnał z innych satelitów nawigacyjnych nad terenem Japonii.
Z obu nowych systemów mogą korzystać iPhone 8, iPhone 8 Plus i iPhone X, co jest dobrą wiadomością dla użytkowników, bo jak wiadomo, zawsze lepiej mieć dostęp do kilku niezależnych systemów.
Dobrą wiadomością jest to: http://www.telepolis.pl/wiadomosci/broadcom-i-jeszcze-dokladniejszy-gps,2,3,40085.html
Nie widzę informacji aby ten układ był użyty w iPhone’ach. Więc nie wiele to zmienia.
Ważne jest, że teraz będziesz mail 3 źrodła danych.
Oby nie zakłócały pracy wzajemnie 😉
Bo nie jest. Ten Broadcom ma się pojawić dopiero w 2018. Dokładność to jedno ale ma pobierać miej prądu i być odporny na zakłócenia odbić sygnału w miastach.