^

Apple w firmie. Wywiad z Pawłem Tkaczykiem.

Przemysław Marczyński

4 stycznia 2016

Podobno zarabia na opowiadaniu historii. Może tak być, bo to, w jaki sposób przykuwa uwagę słuchaczy na wykładach i w swoich książkach („Zakamarki marki”, „Grywalizacja”), to prawdziwe mistrzostwo gawędziarza. Dziś jednak chciałem przepytać Pawła o jego firmę. Obiło mi się kiedyś o uszy, że w MIDEA nie znajdziemy innego komputera niż Mac. Trudno w to uwierzyć? Pewnie! Dlatego sięgam do źródła i wypytuję – Czy da się prowadzić firmę tylko na komputerach firmy Apple?
Przemysław Marczyński: Znów wraca Pan z konferencji. Co w plecaku ciąży?
Paweł Tkaczyk: Nie mam plecaka 🙂 Torba na ramię, w której jest MacBook Pro, zasilacz i przejściówka do VGA. W kieszeni iPhone 6 Plus i słuchawki na uszach. Nie jest ciężko…
PM: iOS sprawdza się jako narzędzie biznesowe? Jest dużo głosów, że to sprzęt dla szpanu?
PT: Szpanować można wszystkim, także chodzeniem boso. Próbowałem się z Androidem i Windows Phone – staram się podejmować decyzje na podstawie własnych doświadczeń, a nie narzekań innych. W Androidzie po prostu nie pasuje mi filozofia i brak estetyki. System to jedna sprawa, ale programy często sprawiają wrażenie „ciosanych na kolanie”. Wkurza mnie to. Windows Phone z kolei uważam za genialny system – pod względem filozofii, interfejsu, szczegółów… Ale brakuje na nim programów, nie ma ekosystemu. Zatem jest Apple: tu mam wszystko, czego potrzebuję i co mi najbardziej odpowiada.
PM: To niech mi Pan jeszcze powie, że u Pana w firmie są same Maki.
PT: Tak, nie mamy żadnego peceta w firmie.
pawel_tkaczyk_2
PM: Jeśli są Maki, to pewnie jest Pan freelancerem. Człowiekiem-firmą. Bez sztabu ludzi do zarządzania i wymiany informacji.
PT: MIDEA jest niewielką firmą – zawsze trzymaliśmy zatrudnienie poniżej dziesięciu osób. Ale wymieniamy się informacjami dość intensywnie… Dokumenty, projekty graficzne, rozmowy…
PM: Czy nigdy nie pojawił się problem kompatybilności plików? Ludzie często narzekają, że sprzęt Apple i Windows nie potrafią się dogadać.
PT: PDF-y są kompatybilne ze wszystkim, a ich obsługa wbudowana w system właściwie od zawsze była jednym z powodów decyzji o wyborze sprzętu Apple do firmy. Reszta niekompatybilności to chyba jakieś mity z przeszłości – pliki Adobe Creative Suite są kompatybilne między platformami, jeśli ktoś potrzebuje Worda czy Excela, to na Maca są odpowiednie wersje… My używamy pakietu iWork, który eksportuje do Worda, Excela, PowerPointa. Plus Google Docs do współpracy. Klienci na zewnątrz mają pecety i nigdy żadnych problemów nie mieliśmy. Gdybyśmy musieli wymieniać się jakimiś skomplikowanymi Excelami z makrami VB, to może… Ale poważnie: od siedmiu lat nie ma żadnych problemów.
PM: Dlaczego wybrał Pan Ekosystem Apple? Przecież są inne znacznie tańsze rozwiązania. Gdzie tu jest haczyk?
PT: Nie chciałbym brzmieć jak reklama Apple, ale… to po prostu działa. Konfiguracja sieci, programy antywirusowe, sterowniki do drukarki, rzucanie prezentacji na telewizor – to wszystko rzeczy, które wymagają jakichś zabiegów konfiguracyjnych w Windows lub w mieszanym środowisku. Dzięki postawieniu tylko na Apple nie muszę o tym myśleć.
PM: Z jakich narzędzi Pan korzysta podczas prowadzenia biznesu?
PT: Bardzo mocno polegamy na narzędziach online i SaaS – one są platformowo obojętne. Slack do komunikacji wewnątrz firmy, Google Docs do wymiany dokumentów… Ale mamy też nasze wewnątrzfirmowe Mac-only: iMessage czy FaceTime. Część zespołu używa poczty przez przeglądarkę, część (w tym ja) przez Apple Mail. Platforma naprawdę już nie robi różnicy.
PM: Nie wierzę, że jest tylko kolorowo. Jaka jest ciemna strona Maków w firmie?
PT: Czasem projektujemy dla klientów papiery firmowe, które mają bez problemu działać w windowsowym Wordzie – do takich celów mamy Parallels z wirtualną maszyną. Stoi na niej… Windows XP (bo ze starymi Wordami są problemy w kwestii kompatybilności, nowsze zachowują się już normalnie). No i jest program do fakturowania: używamy Subiekta GT, który również żyje sobie w maszynie wirtualnej. Co jest na swój sposób fajne, bo przenosiliśmy go już przez kilka generacji Maców, wciąż zachowuje się tak samo.
PM: Jakich narzędzi brakuje Panu na platformie Apple?
PT: Nie ma takich narzędzi. Gdybym nie mógł prowadzić firmy na Apple, przesiadłbym się – nie jestem fanatykiem 🙂
pawel_tkaczyk_3
PM: Czy Apple pomaga w nawiązywaniu nowych kontaktów biznesowych? Czy ten sprzęt jest jakoś szczególnie postrzegany przez kontrahentów?
PT: Nie. Myślę, że w branży kreatywnej Mac to zjawisko zupełnie normalne. Plus wydaje mi się, że ludzi naprawdę nie obchodzi platforma, jeśli robi to, czego się od niej oczekuje.
PM: Czy jest Pan samotnym żaglem w świecie biznesu? Zna Pan inne firmy z takim zapleczem sprzętowym?
PT: Tak jak powiedziałem, jest to chyba coraz bardziej powszechna praktyka. W branży kreatywnej czy wśród niektórych moich klientów to pecet jest ewenementem, a stężenie iPhone’ów na metr kwadratowy sali konferencyjnej jest bardzo duże. Ludzie stwierdzają, że sprzęt im odpowiada i kupują go. Bez wdawania się w jakieś święte wojny. Lubię czasem pożartować z posiadaczy samsungów czy delli, ale prawda jest taka, że… wyrosłem z tego.
PM: Czy trudno w Polsce prowadzi się biznes na makach?
PT: Nie. To komputer jak wszystkie inne. Tylko ładniejszy 😉
Wywiad pierwotnie został opublikowany w Mój Mac Magazyn #3
Zdjęcia pochodzą z profilu Facebook Pawła Tkaczyka.

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (6)
L

6 komentarzy

  1. steveminion

    I pomyśleć, że są ludzie którzy z uporem maniaka twierdzą, że maki nie nadają się do pracy kreatywnej bo nie ma na nie oprogramowania (głównie Corela :).

    • daszek

      Mnie brakuje Corela, bo to bardzo dobry program, natomiast jest cała masa zamienników 🙂

      • steveminion

        Mimo wszystko przyznasz, że argument jest troszkę naciągany 🙂

  2. Adam Przychodko

    Do tak pozytywnego artykułu można śmiało dodać równie profesjonalne narzędzie zwane dalej mpFirma. Aktualnie najbardziej rozbudowany program do prowadzenia sprzedaży i gospodarki magazynowej na urządzenia z OSX.

  3. Michał

    Potwierdzam! Korzystam z mpFirma na Macu. Program jest bardzo intuicyjny i łatwy w obsłudze. Nie stwarza problemów. Program na bieżąco aktualizowany co jest wielkim plusem 🙂

  4. NiCol

    Czyli żeby pobrać insert gt (subiekt, rewizor) na maca trzeba mieć Parallels??bez tego się nie da?