^

Ulysses 2.0 – na taki edytor tekstu czekałem

Ulysses Mac 1024x1024

Artykuł pochodzi z kwietniowego wydania Mój Mac Magazyn. 

Każdy z autorów publikacji ma swoją wypracowaną technikę pisania tekstów. Niektórzy z nas lubią mieć otworzone kilka okien przeglądarek i dokumentów PDF, skąd czerpią informacje. Inni otwierają rozbudowane aplikacje, gdzie podczas tworzenia artykułów zaznaczają fragmenty, podkreślają ważne frazy i już na poziomie pisania formatują artykuł. Ja reprezentuję grupę, która musi „odciąć prąd”, gdy buduje zdania. Wyłącza wyskakujące powiadomienia, ucina internet i otwiera minimalistyczne narzędzia, które mają jedynie wyświetlać myśli przelewane na ekran. Nowa odsłona edytora Ulysses wydaje się stworzona z myślą o mnie. Posiada wszystkie te elementy, za które cenię pisanie, i idzie jeszcze dalej, ponieważ pomaga uporządkować tworzenie złożonych publikacji.

Tylko pisz

Ulysses posiada doskonały tryb pisania w trybie pełnoekranowym. Można całą swoją energię poświęcić na tworzenie publikacji. Program oferuje możliwość podświetlania linii, w której znajduje się kursor. Funkcja przyda się użytkownikom, którzy lubią koncentrować się na tym, co „tu i teraz” podczas pisania. Istnieje także sposobność włączenia numeracji akapitów. Ulysses został wyposażony w podgląd tekstu względem położenia kursora. W opcji Widoku (View), wybierając Typewriter Scrolling, będziemy mogli zdecydować, czy cały tekst ma być wyśrodkowany względem kursora, czy może wygodniej będzie nam widzieć większą część tekstu, a kursor przeniesie się w dolną część ekranu. Autorzy zadbali również o wybór pomiędzy trybami pisania w nocy i za dnia. Gdy piszemy w nocy, cały interfejs i tło stają się czarne, a wyświetlane znaki są białe. Cały tekst możemy również przybliżać i oddalać, dopasowując jego rozmiar do wielkości ekranu komputera.

ulyssess1

Wpierany przez Markdown

To już chyba standard, że każdy „minimalistyczny edytor” posiada możliwości opisania tekstu przy użyciu systemu Markdown. Ulysses potrafi jednak znacznie więcej niż tylko „obsługiwać” ten system formatowania tekstu. Otrzymujemy przedefiniowane cztery popularne standardy Markdownów. Do tego sami możemy przygotować swój zestaw struktur znaków definiujących wygląd dokumentu. Co warto odnotować, dostosujemy do własnych potrzeb kolory, jakimi będą opisywane nagłówki czy pogrubienia. Możemy także ustalić skróty klawiaturowe, aby jeszcze szybciej formatować tekst. Doskonałym uzupełnieniem całości są szablony, które zmieniają wygląd okna programu. Jeśli jesteśmy początkującymi twórcami wykorzystującymi Markdowny, na pewno docenimy drugą ikonę od prawej, po której kliknięciu rozwinie się pełna lista formatów razem ze znacznikami i skrótami klawiaturowymi. Ulysses bardzo pomaga z techniką znaczników. To chyba jedna z najlepiej przygotowanych aplikacji pod ten styl tworzenia tekstów.

ulyssess2

Kataloguj teksty

Ulysses oferuje rzadką funkcję wśród minimalistycznych narzędzi pisarskich – rozbudowany mechanizm katalogowania tekstów. Publikacje możemy umieszczać w dwóch miejscach naszej biblioteki: w iCloud – chmurze Apple lub na dysku lokalnym komputera. Warto również zaznaczyć, że możemy wskazać katalog z usługi Dropbox lub innej chmury, gdzie dokumenty będą zapisywane. W Bibliotece (Library) możemy tworzyć foldery i podkatalogi zawierające dokumenty. Ogromnym atutem pozwalającym w łatwy sposób wyszukiwać teksty są filtry, których właściwości wyszukiwania sami definiujemy według użytych słów kluczowych, daty zmian czy słów użytych w samym dokumencie lub tylko nagłówkach czy komentarzach. Jeśli pracujemy nad kilkoma tekstami z różnych katalogów, nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodać je do ulubionych i mieć do nich błyskawiczny dostęp z poziomu listy Favorites w lewym menu. Małym smaczkiem jest również opcja dostosowania ikon folderów. Ta dopasowana wizualizacja grup artykułów ułatwi nam dotarcie do odpowiednich grup dokumentów.

ulyssess4

Stwórz dokument PDF, ePub lub HTML

Pisany artykuł możemy zapisać w kilku formatach. Jednym kliknięciem zmienimy nasz tekst w PDF, czysty plik tekstowy, dokument RTF, HTML lub książkę w ePub. Przed eksportem będziemy mogli podejrzeć, jak będzie się prezentować w każdym z przedstawionych powyżej formatów. Dokument natychmiast będziemy mogli wysłać e-mailem lub wiadomością iMessage. E-book prosto z Ulyssesa? Nie ma żadnego problemu. Wygenerujemy go jednym kliknięciem.

Drobne dodatki

Program wyposażono również w kilka maleńkich, ale jakże ułatwiających życie funkcji. Autorzy tekstów muszą zazwyczaj określać ilość znaków, jakie mają przygotować. W funkcji Goal (Cel) możemy podać, ile znaków wraz ze spacjami ma zawierać nasz dokument. Będzie on na bieżąco zliczany, a ikona po prawej stronie będzie nas informować, na jakim etapie pisania się znajdujemy. Możemy również dodawać notatki i znaczniki. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tekście znajdowały się obrazki.

ulyssess2

Nowa odsłona edytora Ulysses staje się w moich oczach narzędzie niemal idealnym. Dla osób poszukujących aplikacji do pisania „bez wodotrysków” będzie doskonałym wyborem. Wyborny tryb pełnoekranowy i wyśmienite wsparcie systemu Markdown wysuwa Ulyssesa na jedną z pierwszych pozycji wśród minimalistycznych edytorów tekstu. Innymi atutami są dopracowany każdy szczegół interfejsu, który ujednolica go z tym, jaki znamy z OS X 10.10 i możliwość eksportu do formatów PDF, ePub, TXT oraz RTF.

Witryna programu – www.ulyssesapp.com
Cena: 44,99 dolary

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. Tomek Sosnowski

    Źle się formatują nagłówki akapitów.