Sam nie wiem dlaczego na to nie wpadłem. Opowiedzieć o tym czego używam w swojej codziennej pracy to chyba jeden z lepszych tematów jakie mógłby trafić na bloga. Taki tekst spełnia wszystkie walory prywatnej strony – jest osobisty, uchyla rąbka pracy autora i rozwiązuje zagadkę co u autora na biurku można znaleźć. Jak wspomniałem sam na ten pomysł nie trafiłem ale sytuację koryguje serwis Uses This, który przeprowadza wywiady z różnymi ludźmi internetu. Udało mi się tam trafić i z tej przyczyny zapraszam Was do krótkiej rozmowy na temat sprzętu i aplikacji których używa w pracy – http://usesthis.pl/przemyslaw-marczynski/
W ostatnim czasie dzieje się dziwna rzecz. Niby na Mój Mac cisza ale sporo tematów dzieje się wokół MacGadki. Po pierwsze w ostatnim czasie wyrzuciliśmy dwa odcinki. Odnotujemy to w naszej historii bo w jednym tygodniu pojawiły się 2 epizody. Jeden opowiada o wynikach finansowych Apple. Ostatni, 80. odcinek to podsumowanie roku 2013. W nim również ruszamy z promocją Plebiscytu na Produkt Roku 2013. Odpowiedni wpis już jest na MyApple, a ja serdecznie Was zapraszam do wzięcia udziału w tej zabawie. Całkiem fajne nagrody są do zdobycia więc warto stanąć w szranki i zostawić komentarz.
Na dodatek odwiedziłem Warszawę i byłem na pokazie Maka Pro. Moje wrażenia „na szybko” przeczytacie na MyApple. Obok tekstu sprawiłem kilka zdjęć tego przecudnego sprzętu (tak, zachwycił mnie) i złapałem amatorko kilka klatek filmowych tej maszynki. Na tym spotkaniu musiałem dość komicznie wyglądać latając z aparatem, kamerką i mikrofonem (w 79. odcinku jest krótka rozmowa o Maku Pro).
Jednak najtrudniejszy projekt jest w trakcie realizacji. Jeśli na blogu kurz delikatnie przykrył ekran to dużą część winy ponosi zmiana miejsca zamieszkania. Jestem w trakcie przygotowań do przeprowadzki i kto kiedykolwiek podejmował się tego zadania zrozumie temat z którym się borykam. Mam kilka fajnych urządzeń do zrecenzowania i mam głęboką nadzieję, że wkrótce uda mi się wyrwać chwilę czasu żeby porządnie usiąść do ich opisania. Jeśli jednak przez dłuższą chwilę będę milczał na Twitterze to będzie oznaczać, że komuś z PRowców skończyła się cierpliwość na moje przeciąganie terminów i mnie dopadł. A to będzie niechybnie mój nagły koniec. Mówię za w czasu, żebyście wiedzieli jaki numer wykręcić gdy nagle zniknę…
0 komentarzy