Ależ doskonale MacPaw wstrzelił się ze swoim produktem. Idzie wiosna, najwyższy czas zrobić porządki nie tylko przed domem ale również na dysku komputera. Jedna z ciekawszych produkcji tego roku jaką przyjdzie nam oglądać właśnie ma swoją premierę – CleanMyMac 2.
Na nową odsłonę aplikacji przyszło nam czekać długo (premiera pierwszej wersji to styczeń 2009 roku). Pogłoski o drugiej odsłonie programu trwały od 2011 roku. Atmosfera była podgrzewana systematycznie. Na początku pokazywano pierwsze pierwsze zrzuty ekranu, które robiły niesamowite wrażenie. Kolejną informacja, która miała załagodzić tak długi okres wypatrywania programu to cena aktualizacji dla obecnych posiadaczy CMM – zero złotych. Dziś kończymy spekulacje, czy warto było czekać.
Nowe możliwości
Program wyposażono w kilka nowych modułów, które mają nam pomóc w uporządkowaniu OS X oraz w jeszcze łatwiejszym i szybszym zaoszczędzeniu miejsca na dysku. Mi najbardziej przypadł do gustu pomysł który rozwiązuje kłopot z ogromną biblioteką zdjęć w iPhoto. Nie wiem czy wiecie, ale iPhoto gromadzi bardzo dużą ilość duplikatów zdjęć. Wystarczy obrócenie fotografii czy retusz czerwonych oczu i już… kopia, kopia… coraz mniej miejsca na dysku. Moduł iPhoto Cleanup załatwia to jednym kliknięciem. Nie pogardzę również możliwością Large & Old Files, gdzie będę mógł odszukać nie otwierane od dawna pliki oraz zlokalizować te wielkie dane o których dawno zapomniałem, a o których musi pamiętać mój dysk. CleanMyMac 2 zajmie się również skutecznie wszelkiej maści rozszerzeniami przyklejonymi do programu Safari, Mail czy iTunes.
Wciąż będziemy mogli przy udziale CMM2 odinstalować programy i pozbyć się śmieci które OS X od czasu do czasu produkuje (pliki tymczasowe, logi, pliki ustawień, języki w programach). Tutaj jednak mamy również zmiany. Nie mówię o algorytmie (wierzę autorom na słowo, że działa szybciej i znacznie bezpieczniej) ale o funkcji Automatic Cleanup. Jednym kliknięciem oczyszczam cały dysk z wszelkiego rodzaju zbędnych danych. Łatwo i wygodnie. Wciąż mamy pełna kontrolę nad tym co program będzie chciał usunąć i będziemy mogli łatwo przejrzeć wszystkie sugerowane pliki do usunięcia.
Miłym dodatkiem jest polski interfejs. Ukraińscy bracia pomyśleli o nas bardziej, niż my sami, gdzie duże grono naszych aplikacji niestety nie wspiera ojczystego języka. Dzięki Panowie.
Warto odnotować, że program wspiera Powiadomienia. I właśnie tak dowiemy się, że czyszczenie dysku zostało zakończone, a za kilka dni CMM2 przypomni nam, że warto wykonać skanowanie w celu zwolnienia kilku GB danych.
Wygląd
Lubimy obracać się wśród programów, które wyglądają ładnie. Oczywiście muszą też być tak skonstruowane, że wygodnie można z nich korzystać. I tutaj CleanMyMac 2 ma wszystkie wspomniane funkcje. Piękny, kolorowy wygląd ikon i przycisków. Można siedzieć przed tą aplikacją długimi minutami i zachwycać się pieczołowitością z jaką każdy szczegół został wykonany. Nie pamiętam co ostatnio zrobiło na mnie podobne „OH, AH!”.
Wszytko jest tu po prostu pięknie wykonane. I co ważne z głową. Chociażby sposób w jaki wpleciono szybki kurs obsługi programu. Pięknie wyglądające animacje i opis tego co możemy zrobić lub co właśnie program wykonuje to kolejny majstersztyk w interfejsie CleanMyMac 2. A ta przecierająca ekran iMaka wycieraczka podczas sprzątania… bezcenne 😉
Kończąc
Do tej pory korzystałem z kilku programów, żeby zachować czystość na dysku. Jeden do odinstalowywania aplikacji, drugi do poszukiwania zalegających plików i jeszcze CleanMyMac do przeszukiwania zaległych danych z preferencjami, które były już niepotrzebne. Nowa wersja CleanMyMac 2 staje się samowystarczalnym narzędziem do pielęgnacji dysku. Jedna aplikacja by mieć więcej miejsca na dysku. Jedna aplikacja by skutecznie pozbywać się niechcianych programow, wtyczek i danych. Jedna z najważniejszych premier w tym roku dla użytkowników OS X w mojej ocenie. Polecam.
Posiadacze licencji na pierwszą odsłonę programu mają darmową aktualizację (JUPI!). Jeśli jeszcze nie posiadacie CMM to do 8 marca program jest oferowany z rabatem 50%, a jego cena wynosi 19,95 dolarów. Warto skorzystać z tej akcji rabatowej.
Witryna CleanMyMac – http://cleanmymac.com/ (teraz zerknij tutaj – klik)
Cena programu – 39,95 dolarów
Myślisz że zmiany w stosunku do jedynki którą posiadam są warte tej ceny ?
Zdecydowanie tak. Jednak pamiętaj, że masz darmową aktualizację programu do wersji 2. Tak więc warto jeszcze bardziej 😉
Nie doczytałem w pospiechu 🙂 dzieki !!!
ceny w sklepie się zgadzają, tyle że podane są w euro a nie w dolarach.
Piszę te kilka pytań, ponieważ zastanawiam się nad przejściem na system OS X, mam jednak kilka wątpliwości:
„Kolejną informacja, która miała załagodzić tak długi okres wypatrywania programu to cena aktualizacji dla obecnych posiadaczy CMM – zero złotych.”
Czy to oznacza, że taka – najbardziej podstawowa funkcja – nie jest obsługiwana z poziomu systemu i wymaga oddzielnej, PŁATNEJ aplikacji?
„Nie wiem czy wiecie, ale iPhoto gromadzi bardzo dużą ilość duplikatów zdjęć. Wystarczy obrócenie fotografii czy retusz czerwonych oczu i już… kopia, kopia… coraz mniej miejsca na dysku.”
Czy to oznacza, że w systemie OS X nie można zdefiniować tak prostej rzeczy jak to, czy przy najdrobniejszej obróbce zdjęć maja być tworzone duplikaty, czy nie?
„Wciąż będziemy mogli przy udziale CMM2 odinstalować programy i pozbyć się śmieci które OS X od czasu do czasu produkuje (pliki tymczasowe, logi, pliki ustawień, języki w programach).”
To tego TEŻ nie ma w systemie???
„Miłym dodatkiem jest polski interfejs.”
Eeee, nie bardzo rozumiem? To jakieś zaskoczenie jest?
„Warto odnotować, że program wspiera Powiadomienia. I właśnie tak dowiemy się, że czyszczenie dysku zostało zakończone, a za kilka dni CMM2 przypomni nam, że warto wykonać skanowanie w celu zwolnienia kilku GB danych.”
To tego TEŻ nie ma w systemie???
„Lubimy obracać się wśród programów, które wyglądają ładnie”
„Piękny, kolorowy wygląd ikon i przycisków. Można siedzieć przed tą aplikacją długimi minutami i zachwycać się pieczołowitością z jaką każdy szczegół został wykonany. Nie pamiętam co ostatnio zrobiło na mnie podobne „OH, AH!”. Wszytko jest tu po prostu pięknie wykonane”
Byc może WY lubicie – ja lubię się obracać wśród programów, które działają szybko i sprawnie. Kompletnie mi zwisa to, jak wyglądają. Nie potrzebuję też różowej obudowy do komputera czy telefonu. Ale cóż – dla niektórych „alternatywnych” środowisk liczy się przede wszystkim wygląd.
Szczególnie w zestawieniu z tym „„OH, AH!”
„jego cena wynosi 19,95 dolarów.”
Obawiam się jednak, że to jest cena w EUR – przynajmniej na polski rynek.
Czyli trzeba zapłacić jakieś 82 zł za to, co ewidentnie powinno być od razu częścią systemu???
Wszystko jest tak jak mówisz. Zazdroszczę Ci, że na Twoim systemie jest to lepiej rozwiązane. Gratuluje.
Dziękuję. W razie czego, mogę polecić system, który „po prostu działa” i te wszystkie funkcje. po prostu ma. Uruchamiane jednym kliknięciem, lub wykonywane automatyczne w tle – jeśli użytkownik tak zdefiniuje (bo mu wolno)
Może to i dobra robota, choć mnie zraziła do autorów natarczywa reklama, której wszędzie pełno… Trochę jednak drogo jak na funkcjonalności, które inni w większości oferują nawet za darmo, ja sprawdzając różne sposoby na higienę maka polubiłem ostatnio np. Magician’a : http://www.magicansoft.com
Piękna aplikacja. Wygląd , funkcjonalność. Polecam…. Jestem tylko ciekaw skąd aplikacja wie ile mam śmieci i niepotrzebnych rzeczy (3,5 gb ) po nowej instalacji Osx ?
… jak zaznaczyć aby program ignorował pewne pliki?
Skasowałem Parallels-a, na szczęście mam kopię zapasową 🙂
Ja kupiłem kiedyś CMM i mój zaufany doradca z iSpot’a… mało mnie nie pożarł.
Twierdzi, że CMM to jeden z najgroźniejszych programów na Mac’a – szpieguje, podmienia reklamy na własne i robi spustoszenie na dysku.
Ja sam na swoim MBP15″, i7, 4GB RAM po jego zainstalowaniu nie mogę dojść do porządku z szybkością uruchamiania aplikacji i aż do pełnej odbudowy systemu – męczyłem się z tym dziadostwem.
Ze swojego doświadczenia – zdecydowanie CMM nie polecam!