Zasysamy bardzo dużo z sieci. Nie jest to jakiś proces skomplikowany: Klik, Klik i jest zapisany plik na dysku. Zazwyczaj wszystko przebiega bez problemu i nie przychodzi nam nawet do głowy korzystanie z dodatkowych aplikacji. Sprawa jednak zaczyna się komplikować, gdy plików jest dużo lub dane są wielkie. Powiedzmy, że chcielibyśmy posegregować zasysane dane i umieszczać je w odpowiednich katalogach. A może po nieoczekiwanym przerwaniu połączenia, nie mamy ochoty ponownie ciągnąć kilkuset megabajtów danych. Gdy czujecie zatem niedosyt z oferowanych przez system operacyjny rozwiązań może warto skusić się na menedżer pobierania plików? Dziś kilka słów o Folx 2, najnowszym dziecku Eltima Software.
Aplikacja integruje się z większością przeglądarek jakie możemy zainstalować w Mac OS X: Safari, Opera, Firefox. Po instalacji programu, przeglądarka sama rozkaże pobierać dane przy udziale Folx’a, gdy tylko klikniemy w plik z odpowiednim rozszerzeniem. Sami możemy zdecydować, jakie pliki (o jakim rozszerzeniu) będą uruchamiać naszego menedżera pobierania danych. Możemy również ustalić limity prędkości, jeśli zasysanie mogłoby ograniczyć komfort przeglądania internetu podczas obciążenia łącza. Co jednak wydaje się najciekawsze, to możliwość katalogowania plików w folderach.
Sami możemy tworzyć grupy/tagi, którym przypiszemy różne parametry od nazwy po wielkość pliku. Ta automatyzacja pozwala bardzo łatwo zapanować nad wyszukiwaniem programu na dysku, a także łatwo skatalogujemy je w samym oknie programu Folx. Doskonała sprawa, jeśli kiedykolwiek szukaliście pobranych plików na dysku.
Samo okno programu niczym się nie wyróżnia. Na górze mamy graficzną prezentację transferu, zaś po lewej stronie możliwość filtrowania pobranych plików zgodnie z otagowaniem. Możemy również tworzyć Inteligentne teczki (Smart folders) do łatwego przemieszczania się po danych.
Z pobieraniem plików sprawa wygląda równie banalnie co z segregowaniem plików. Klikając w link z danymi otwiera się okno Nowego zadania (New download task). Mamy w nim zawarte informacje o adresie do pliku oraz możliwość podania tagów wraz z komentarzem. Ustalimy również priorytet pobierania danych. Po tej czynności (jeśli automatyczne tagowanie nie będzie nam odpowiadać) ruszy zasysanie.
I wszystko wygląda jak powinno. Informacja w Docku o parametrach ściągania oraz procentowy status zadania. Czasem jednak Folx ma problem z powrotem do macierzystej strony i otrzymujemy komunikat poniższej treści. Trzeba wówczas cofnąć się do poprzedniej strony ręcznie (klikając Cofnij). Niby nic wielkiego ale może irytować.
Miło również odnotować, że Folx pozwala nam skorzystać z opcji harmonogramu. Wywołanie tej funkcji powoduje, że plik zostanie umieszczony w kolejce, a sam proces pobierania wystartuje zgodnie z wcześniej zadanymi wytycznymi: dzień, godzina.
Program integruje pobierane pliki z iTunes. Wystarczy na wskazanym przez nas tagu wybrać „Enable iTunes integration”, żeby wszystkie zassane dokumenty zostały automatycznie przeniesione do naszej biblioteki w iT.
Obok funkcji zasysania plików z sieci, Folx Pro 2 potrafi przeszukiwać sieć Torrentów. Zasłużenie funkcja ta kojarzy się z „piracenie” filmów do czego zdecydowanie nie zachęcam. Warto jednak pamiętać, że na serwerach Torrentowych niekoniecznie musimy szukać najnowszych hitów filmowych. Program całkiem sprawnie daje sobie radę z obsługą tej części internetu.
Program kosztuje 19,95 dolarów. Można jednak używać go legalnie w wersji darmowej. Zostaje on jednak pozbawiony kilku ciekawych funkcji: wyszukiwanie torrentów, harmonogram, integracja z iTunes czy dzielenie plików podczas pobierania. Jest to bardzo dobre narzędzie jeśli nie potrzebujemy tych funkcji, a sami chcemy sprawdzić jak Folx sprawuje się w pracy.
Aplikacja nie zachwyci nas wydumanym interfejsem lub funkcjami wyjętymi z kapelusza. Tak naprawdę posiada to, z czego przypuszczalnie będziemy korzystać i co ma nam pomóc w pracy z internetem. Swoją podstawową funkcję jako menedżer plików spełnia świetnie. Ja już bez tego typu programów nie mogę się obejść, a Folx Pro 2 wydaje się być świetnym produktem dla osób namiętnie korzystających z pobierania danych w sieci.
Ocena Mój Mac – 4/5
PLUSY:
+ opcja harmonogram
+ łatwe zarządzanie pobranymi rzeczami – tagi
MINUSY:
– irytujący komunikat „Plik został wysłany do Folx…” podczas kliknięcia w plik do zassania
Producent: Eltima Software
Cena: 19,95 dolarów
Witryna: http://mac.eltima.com/download-manager.html
… a ja korzystam ze Speed Download 😉
Wygląda interesująco, jednak zostaję przy SD. Do pobierania plików spisuje się znakomicie. Ale jeśli pojawi się w jakieś ciekawej paczce 🙂 to pewne będzie, że też zagości i u mnie.
Pozdrawiam R.
Ja też stawiam na Speed Download 🙂 A jeśli ktoś ma ochotę zakupić ten program, to jeszcze przez 6 dni może skorzystać z promocyjnej ceny $12.50 http://www.mupromo.com/deal/1713/10779/speed-download
Za wzór określam ReGet – ten program miał najlepszy mechanizm dzielenia i pobierania pliczków w częściach.