^

Jeszcze nigdy nie byłem tak bardzo PC

Przemysław Marczyński

25 września 2011

Chipwglowie

Jeśli dobrze sobie przypominam, to komputer zawsze chciał mieć ambicje bycia osobistym. Czy to wówczas, gdy na kartach perforowanych zapisywał swoje niewielkich rozmiarów dane, czy zajmując poważne hale targowe aby dodać kilka cyfr i nie pomylić się przy tym rachunku. Wszystko w świecie IT pędzi tak bardzo, że wystarczy odciąć się od dopływu informacji na kilka miesięcy, aby całkowicie pogubić się w cyfrowej rzeczywistości. Czas w jakim przebiegliśmy od komputerów w drewnianych obudowach do tych, które nosimy w kieszeni spodni był jak huragan. Nie dziwi mnie zupełnie, że wielu z nas woli odsapnąć i zatrzymać się chociażby dłuższą chwilkę.

Dziwię się wszystkim tym, którzy dumnie głoszą hasła zakończenia ery PC. Dla mnie, ta era dopiero się zaczyna, a kierunek jest jasny i klarowny – komputer osobisty. Wszelkiej maści PeCety przechodzą metamorfozę w urządzenia, które mamy mieć pod ręką, zawsze i wszędzie. Ma to miejsce zarówno w przypadku OSX’a jak i systemów operacyjnych z Redmond. Nowa wersja Windowsa zmierza na  tablety wraz ze swoim nowym interfejsem. Tuż za rogiem czai się już nowy iOS 5, który ma podobno napędzić nowego iPhone’a i iPad’a (na szczęście jeszcze starego). Wszystkie drogi prowadzą do ery PC, jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Teraz pozwala nam na to technologia, która bez większych problemów upycha w telefonach kilka procesorów o magicznych osiągach gigahercowych. O takiej mocy marzyłem kiedyś wciskając przycisk na obudowie komputera, ledwo mieszczącej się pod biurkiem. Dziś, ta moc drzemie w kilku calowych urządzeniach. Wszelkiej maści „bystre-telefony” stają się naszą trzecią ręką, kolejnym okiem w głowie i nową, ulepszoną klepką w mózgu. Zapisywanie notatek, przeglądanie sieci, tworzenie dokumentów, wymiana danych. Już nie jesteśmy tylko w kontakcie, teraz nasz cyfrowy zmysł robi za nas znacznie więcej. Jest tak prywatny, jak zdjęcia które wielokrotnie nim wykonujemy oraz jak zapiski, które nie powinny trafić w niczyje ręce.

Era PC dopiero się rozkręca. Wchodzi w swój najlepszy etap, a dowodem na to są tablety i smartphone’y, bez których coraz więcej ludzi nie wyobraża sobie dnia pracy. Era Komputerów Osobistych (Personal Computer) żyje i rośnie razem z naszymi potrzebami ciągłego kontaktu z siecią i bliskimi w formie innej niż tylko rozmowy głosowe. Przecież PC, to nie synonim zakurzonego komputera z Windowsem wytykanego palcem. To komputer o którym marzyliśmy zawsze i ciągle do niego dążymy. Zarówno Windows (dzięki któremu w dużej mierze tak, a nie inaczej wygląda cyfrowy świat – za co należy się uznanie) jaki i Maki ciągle starają się być łatwiejsze w obsłudze, bardziej ludzkie, bardziej osobiste, bardziej… PC.

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (11)
L

11 komentarzy

  1. MacWyznawca

    Nie, NIE!
    Nazwa musi się zmienić! To, że w środku jest procesor często Wielkiej Mocy, nie znaczy, że iPad, iPhone itp. jest Komputerem Osobistym. Tak jak byś na PowerMac G4 mówił, że to nie jest Komputer Osobisty a Super Komputer. Niby prawda (i tak był reklamowany – jako broń ;-)), ale jednak nie. Nazwa ma znaczenie nie tylko marketingowe. To już jest związane z rozwojem języków (ludzkich, nie komputerowych). Pewnie nie pamiętasz, ale na pudełku od ZX Spectrum było napisane: „Personal Computer” a i tak nawet w latach 80 zeszłego wieku wszyscy mieli z tego polewkę! Wiesz, że już w języku popularnym notebooki (przez peshiciarzy zwane laptopami) nie są uważane za Komputer Osobisty? PC już na zawsze zostanie pudlem trzymanym na lub po biurkiem (z iMac jest pewien problem, ale co tam ;-))
    PeCety nie umarły (bo nadal trzeba czymś robić programy treści dla iPadów), ale już niedługo używanie PeCeta do „normalnego życia” będzie oznaką biedy, ubóstwa lub znalezienia się na terenie krajów III Świata.

  2. Scroller

    Oj oj oj, pemmaxie! Chyba za mocny drink był 😉

  3. makojad

    Przemku, widzę, że wkroczyłeś na niełatwą drogę autonomicznego myślenia. Nie spodziewaj się owacji ze strony ludzi, którzy samodzielne myślenie zamienili na głos kolektywu. Bowiem kolektyw krzyczy POST-PC! Kolektyw prowadzony przez marketoidalnych przodowników pracy – stado bezmyślnych powielaczy, którzy wmawiają konsumentom (zwanym dla zmyłki użytkownikami), że pora KUPOWAĆ zabawki z nową nazwą, zaś tradycyjnych komputerów należy się wstydzić, tak samo jak tradycyjnego, logicznego myślenia. Autonomiczne myślenie to dla kolektywu domena niebezpieczna. Tylko zgodność z kolektywem, a co za tym idzie powielanie propagandy, pielęgnowanie cwaniactwa oraz duma intelektualnej ignorancji, zapewniają „normalne”, nieskomplikowane życie – pełną wrażeń egzystencję w Matrixie Marzeń. 😉

  4. Remik_K

    Nigdy nie myślałem, ze tego doczekam, ale jednak i muszę to otwarcie napisać: popieram makojad co napisałeś.

  5. Filip

    Era PC jak najbardziej trwa nadal. Zmieniło się jedynie rozwinięcie skrótu, teraz mamy Personal Cloud zamiast Personal Computer. Nie mówię tutaj o tych wszystkich śmiesznych (choć w wielu sytuacjach przydatnych) urządzonkach jak iPad… Siadając do Maca Pro czy klasycznego starszego „blaszaczka” Podłączamy swojego Dropboxa, Gmaila, Evernote’a, Facebooka, Twittera i bóg wie co jeszcze i czujemy się jak u siebie. Wszystko sprowadza się do tego, że komputer przestał być personalny. Personalne są serwisu/usługi do których go podłączamy. Ten proces zaczął się wiele lat przed tym jak Jobs zaczął głosić erę demoted PC, post-PC itd. itp. Jobs jedynie powtórzy to co jest oczywiste i nadał temu marketingowo-chwytliwe nazwy.
    BTW @makojad, Twoja wypowiedź bardzo mocno wieje antykonformizmem…

  6. macmoc.pl

    Mam wrażenie, że wszyscy zabierający głos nie zrozumieli treści tego wpisu. Według mnie to jedynie wyrazić zachwyt obecnych czasów – nie ważne czy to ma być nazwane PC czy HGWC.
    Swoją drogą HP od lat pracuje nad powrotem nazwy PC – kampania „personal again” ;).

  7. CoSTa

    Oooo… Bardzo fajowo, że ktoś współdzieli mój punkt widzenia. Bezwstydnie się podepnę ze swoją klepaniną w tym temacie. Pem, nie krzyw się, zaraz jakiegoś linka u siebie wsadzę.
    http://costa.kofeina.net/2011/08/post-srost-pc/

  8. iTomek

    Era post pc wiece ładnie wygląda, można się na niej wylansować jako „wizjoner”, bullshit jak każdy inny 😉

  9. Maj

    Cały artykuł o tym, jak interpretujemy słowo PC. Jeśli sticte jako komputer osobity, to taka era na pewno się nie kończy. Jeśli natomiast jako komputer typu desktop, duży, ciężki i brzydki, to na pewno tej ery już nie będzie za parę lat.

  10. Marucins

    Zadziwiające jak niektórzy z was na siłę chcą usprawiedliwić słowa S.J. Chcą wprowadzić je w życie szukając to różnego rodzaju argumentów.
    Przypomina mi się czcze gadanie na temat konsol które to miały rzekomo wygryźć gry z PC’tow 😉

  11. Przemek Marczyński

    @MacWyznawca, dłuuuga droga przed tą wizją. Aplikacje, które mogą to zmienić (i tylko one) dopiero raczkują – GarageBand for iPad.
    @Scroller abstynentowi nie wkładaj alkoholu do ust 😉
    @makojad miło wiedzieć, że się zaczęło myśleć. chyba powinienem się cieszyć.
    @Filip Personal Cloud… ciekawe. Ale dla mnie to tylko jedno z ramion obejmujących PC.
    @macmoc @iTomek @Maj troszkę tu wszystkiego miało być. drwina z „wizjonerów”, rozdrapanie znaczenia PC.
    @CoSTa krzywię się tylko za linki do innych, lepszych tekstów,. więc patrz :-/