Moją opinię o nowej funkcji w Mac OS X Lion znacie. Dla mnie ma dwie zasadnicze wady: nie da się umieszczać w nim odnośników do plików oraz zarządzanie tym „tworem” wymaga nie lada cierpliwości przy dużej liczbie aplikacji. Ten na siłę przeniesiony interfejs z iOS nie zdaje egzaminu na moim biurku. Może bym się przekonał do tego rozwiązania, ale nie mam czasu siedzieć i dumać nad konfiguracją. Zresztą samo Apple dodało do iTunes funkcjonalność zarządzania panelami w iPhoni’e, więc dziwi mnie brak narzędzia wspierającego Launchpada.
Inni pomyśleli i zaradzili. Launchpad-Control może nie jest aplikacją na miarę WOW!, ale delikatnie ratuję sprawę. Znacznie szybciej będziemy mogli wyłączyć programy z Launchpada niż trafiać w tańczący „X” na ekranie. Przydałoby się zaznaczanie wielu programów i możliwość ich wyłączenia lub też przeciąganie ikon i układanie ich na kartach. Nic… z braku laku zaopatrzcie się w to proste narzędzie. Powodzenia w obsłudze Launchpada 😉
Launchpad-Control – kliknij
Cena – darmowy (autor przyjmie dotację z radością)
Tak jak wstrzymywałem się z zakupem Snow Leoparda kilka miesięcy z prostego powodu: oczekiwanie na aktualizację najbardziej potrzebnych mi programów, tak zakup Liona całkowicie sobie odpuszczam. Może przy codziennym korzystaniu z MacBooka i gestów touchpada jeszcze bym się zastanowił, ale do iMaca to ten system nie wnosi zupełnie nic nowego (czytaj pożytecznego).
Dzięki. Super sprawa. Teraz jak ograniczyłem liczbę zbędnych ikonek do dwóch ekranów, to launchpad zaczyna mieć sens. Chociaż na iMacu 27″ to porażka 🙂
Coś to narzędzie nie działa jak trzeba. Po restarcie znowu mam 4 ekrany z ikonkami, a po odpaleniu Launchpad-Control wszystkie aplikacje które powyłączałem się zdublowały i od nowa zaznaczyły :/
@Paweł, trudno mi potwierdzić, nie restartuję Maka. Jednak ta aplikacja to jedynie proteza i z tego co mówisz nie najlepsza.
Launchpad na domowym 23″ monitorze wyglądał co najwyżej śmiesznie. Fajny bajer, owszem, ale IMO na siłę przeniesiony z iOS do Mac OS X. Dock + Spotlight (Butler w moim przypadku) + ewentualnie stack z folderem Applications i Launchpad wymięka :).
Pierwsze wrażenie z kontaktu z Launchpadem – trawestując dawnego mistrza pióra:
… tyle was, a jakoby nikogo nie było… 🙂
I niech ktoś jeszcze powie, że Emeley nie umie mówić krótko 🙂
Spróbowałem „na piechotę”. Przeciągnąłem folder Aplikacje na Dock, w części za przerywaną linią, czyli tam, gdzie lokują się stacki i gdzie siedzi kosz. teraz mogę sobie wybrać tryb wyświetlania – w opcji grid wychodzi z tego taki mały launchpad ale wygląda lepiej. Przy okazji mam aplikacje zaraz obok Downloads na Docku. Nie twierdzę, że to jest rozwiązanie problemu. Mi akurat takie odpowiada
… no i mam możliwość wybrania kryterium sortowania 🙂
launchpad to nieporozumienie!
Launchpad jest pewnie ok ale tylko pod warunkiem, że powstanie do niego manager z prawdziwego zdarzenia. Bo teraz skonfigurowanie go to istna tortura. Np. przenoszę ikonę do folderu który jest na końcu wiesza powyżej – ikona zjeżdża niżej na miejsce przenoszonego programu 🙂 Jak w tym żarcie programistycznym z uciekającym klawiszem exit. Koncepcja ok, konfiguracja DRAMAT – aż dziwne, że nikt z Apple sam tego nie próbował zrobić – może robili to na systemie after-install bez wielu programów jak u mnie.
No, trochę to usprawnia Launchpad, ale do cholery czemu Apple znowu o tym nie pomyślało. LION JEST NIEDOPRACOWANY!!!
Mnie martwi z kolei co innego. W SL mogłem sobie dowolnie wrzucać aplikacje – także te natywne Apple – do stworzonych przeze mnie folderów w 'Programy’. Obecnie z programami natywnymi Lion mi na to nie pozwala. Wszystko na chama ląduje w 'Programy’.
Zainstalowałem Liona jako update systemu… myślałem, że mnie ciężka chol*** trafi. Nie dość że część moich przyzwyczajeń poszło w niepamięć (np gest odsłaniający biurko) tak system w pierwszej chwili przyspieszył, ale po 2-3 dniach działał jak ostatni ślimak. Myślałem, że to wina mojego maca (MacBook alu 13″ jeszcze nie PRO). Wkurzyłem się i już chciałem wracać do SnowLeo, ale dałem Lionowi jeszcze jedną szansę, ale jako świeża instalacja. Nagrałem więc Lwa na płytę i system chodzi aż miło. Launchpada ogranąłem w inny sposób – wszystkie niepotrzebne programy wrzuciłem do folderu 'syf’ tymsamym LP ogranicza się do jednego ekranu 😉
odpowiednikiem lunchpada jest http://www.macupdate.com/app/mac/36467/quickpick i chyba na tym powinni sie wzorowac przeciez te ikony mogą być tylko po co takie odstepy miedzy nimi ? Jakas paranoja, no i kompletny brak panowania nad tematem