^

Trudno się żyje programistom Mac OS X

Przemysław Marczyński

29 marca 2011

AppleDesignAwards

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy wiadomość, że nagroda na najlepiej zaprojektowaną aplikację wraca także na łono Mac OS X (ostatnia edycja była tylko dla iPhone`a). Z drugiej strony mam niedosyt, że Apple zaczyna wytwarzać hermetyczny odór i zamyka możliwość startu programistom spoza Mac App Store. Ruch dość mocno uderzający w autorów, którzy nie chcą uiszczać opłat w kwocie 30% od sprzedaży. Pomimo, że coraz więcej aplikacji wypełnia MAS, wciąż spore grono jest poza tym mechanizmem. Jednak wytężona praca Apple, skłoni wreszcie wszystkich do płacenia za możliwość pisania pod Mac OS X. Słaby ruch, bardzo słaby. Rozumiem i doceniam korzyści jakie płyną dla mnie (użytkownika) z możliwości MAS, jednak powolne ograniczanie „wolności” twórców może zakończyć się odejściem od kociego programowania. Już teraz trzeba mieć nie lada zaparcie, aby tworzyć dla tej platformy. W stosunku do Windowsa, liczba konsumentów jest niewielka. Po drugie autorzy muszą płacić za dostęp do programów Developer Program (99 dolarów/rok, ale zawsze), a później dzielić się zyskami z Apple. Nie wygląda to kolorowo, a zastanawiam się, jakie obostrzenia mogą pojawić się na niesfornych programistów, rozprowadzających swoje produkty poza MAS. Regulamin Apple Design Award pokazuje, że równie dobrze będzie można wprowadzić zmiany w zapisach regulujących korzystanie z kont Developer i jestem pewien, że wkrótce jedynym sposobem na pisanie aplikacji, będzie konieczność publikacji ich w Mac App Store.

Trudno wyśrodkować i ocenić ruchy Apple. Dla nas, konsumentów widzę dziś więcej plusów z MAS. Ceny na szczęście nie wzrosły, mam dostęp do aktualizacji, mogę instalować programy na 5 komputerach. Jednak coś mi podpowiada, że ta bańka zaraz pęknie. Na razie wzrost Apple nie wzbudza obaw. Sprzedaż rośnie, zatem liczba potencjalnych nabywców aplikacji się powiększa. Taki stan rzeczy nie będzie jednak trwał wiecznie. Strzyka mi w kościach na myśl, że Steve Jobs odejdzie, a Apple będzie musiało obrać nowe horyzonty rozwoju. Czy wówczas udźwignie ten balast, nakładany dzisiaj przez firmę? Czy raczej będzie rozluźniał krępujące więzy. Mam tylko nadzieję, że nie będzie zbyt późno, a tablety z Androidem nie wyssają potencjału z iPada.

Witryna Apple Design Awards – http://developer.apple.com/wwdc/ada/
Witryna Apple Developer Programs – http://developer.apple.com/programs/

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (3)
L

3 komentarze

  1. StefanDedalus

    Witam,
    Nie wiem czy ADA faktycznie coś zmienia. Jest to jedynie zachęta (słaba raczej) dla Developera, żeby wszedł do MAS. Przypuszczalnie, podobnie jak na platformie iOS sklep nie generuje zysków. Natomiast jego istnienie jest dużym udogodnieniem dla użytkowników. Moim zdaniem plus dla Apple.
    Ponadto programy bronią się same. Na razie większość programów, z których na co dzień korzystam jest poza MAS. Kupiłbym je niezależnie od tego gdzie są sprzedawane. Dopóki MAS nie jest wymagany dla wszystkich, nie mam nic przeciwko.
    Apple przy okazji urządzeń iOS zauważyło, że z jakiegoś powodu ich sprzedaż znacznie przewyższ sprzedaż komputerów. Pewnie cena urządzeń jest istotna. Natomiast myślę znajdzie się kilka innych rzeczy, które mogą być przyczyną. Stąd MAS i stąd Lion upodabniający się do iOSa.
    Pozdrowienia

  2. Patryk

    Mówisz, że liczba konsumentów jest niewielka, ale jednak właściciele Mac’ów chyba częściej sięgają po legalne oprogramowanie od małych deweloperów niż użytkownicy Windowsa. Myślę, że statystyczny użytkownik Windowsa, zamiast kupować jakiś mały programik ze strony producenta za 5$, po prostu ściągnie go z internetu wraz z crackiem.

  3. Przemysław Marczyński

    @StefanDedalus to co widzę, to coraz mocniejsze obostrzanie autorów aplikacji. Jak będzie tak dalej, to dobrze nie będzie.
    @Patryk myślisz, że jest nieskazitelnie? jak patrzę na frazy z których czasem ludzie tu wpadają jak: serial, crack to raczej złudzenia pryskają. Dobrze, jest może bardziej legalnie, ale czy ta różnica odbija się na sprzedaży i zyskach autorów? Szczerze wątpię, chociaż głęboko sobie tego życzę.