Kupić tanio, to radość podwójna. Dobry soft i niska cena. Kto by tak nie chciał. Wciskam w Was te promocyjne nowinki abyście dali zarobić programistom i nie robili ze swoich krystalicznie czystych jabłuszek maszyn pirackich. Oj, tak, misja Mój Mac jest zacna i godna propagowania na wszystkich kontynentach.

Już chwyciłem za klawiaturkę i zacząłem dziergać naprawdę dobry tekst o tym, jak to Adobe, szanowana firma oprogramowania graficznego zrobiła nam nie lada surprice! To surprice skończyło się bardzo quick, gdy na podane hasło w sklepie ujrzałem – „nie bądź głupi, Europa jest zbyt bogata aby dawać jej upusty” (interpretacja autora strony). Pomyślałem, fakt, mam forsy po szyję, a że zima idzie to i golf wciskam. Kołderkę wypycham zielonymi, a w piecu dorzucam po Euro do palenia. Więc nie smucę się faktem, że mógłbym sobie kupić (i kupiłbym na bank) Lightroom 3 taniej o 100 zielonych. Cena w promocji to 199 dolarów i wydaje się być uczciwą propozycją. Zadowoleni powinni być amerykańscy graficy z domowym zaparciem. Photoshop Elements 9 ma 50% upust i należy wysupłać 49,99 dolarów. To wszystko na hasło SAVE2010. Tak więc jeśli macie kogoś za wielką wodą to się spieszcie. Promocja do jutra.

Pytam się Adobe, dlaczego nie chcesz moich pieniędzy? Dlaczego tak bronisz się przed tym, abym kupił Twoje aplikacje. Przecież nie można tak człowieka zza rogu traktować jak trędowatego. Wiem co się dzieje w Twoim US Sklepiku. Widzę i zżera mnie zazdrość. Tak wielka zazdrość, że chyba kupię coś u konkurencji.

Dodane

I proszę, co to znaczy mieć bystrych czytelników. Sebastian już prostuje moją niechęć i błędny tytuł wpisu kodem BF2010. Czyli co, trzeba przeprosić? Adobe, już nie jestem na Ciebie zły, nie tak bardzo 😉

Witryna Photoshop Elements – kliknij
Witryna Lightroom 3 – kliknij