^

Nowy Mac Mini – śliczny, ale to nie centrum rozrywki

Przemysław Marczyński

15 czerwca 2010

MacMini.png

 

Ehh ty Apple, potrafisz łagodzić wzburzonych wyznawców. Jak Cię nie kochać, skoro całą godzinę potrafisz mówić o kolejnej odsłonie telefonu, gdzie już sen morzył me skronie, a tu TAKA niespodzianka. Czaję się na zakup nowego komputera do domu, gdyż obecny laptop na którym pracuje zaczyna doświadczać choroby wieku i zużycia fizycznego. Nawet sobie człowiek nie zdaje sprawy ile to urządzenie musi przechodzić boleści podczas codziennego stukania w jego klawisze. Wkrótce odpocznie. Będzie bardziej przenośnym sprzętem jak na laptopa przystało. Może jestem dziwny, ale podczas działań na froncie domowym, bardzo często ląduje on zaprzężony do monitora. Jego miejsce zastąpi chyba to cacuszko, nowy Mac Mini. Miałem nosa, że wstrzymywałem się z zakupem. Teraz czas na zakupy. Poważnie.

Specyfikacja techniczna

Poniżej informację co siedzi w nowym Mini. Ważną sprawą jest obsługa do 8GB pamięci RAM. To świetna informacja, znacznie lepsza od nowej karty graficznej.

Procesor: 2.4 GHz Intel Core 2 Duo z 3 MB wbudowanej współdzielonej pamięci podręcznej L2

Pamięć RAM: 2GB, 1066 MHz DDR3 SDRAM, (możliwość rozbudowy do 8GB)

Napęd Slot-In 8X SuperDrive (DVD-R DL/DVD-RW/CD-RW)

Dysk twardy 320GB Serial ATA 5400 rpm (możliwość rozbudowy do 500GB)

Zintegrowana karta graficzna: NVIDIA GeForce 320M;

AirPort Extreme 802.11n oraz Bluetooth 2.1+EDR;

Gigabit Ethernet;

4 porty USB 2.0

slot kart SD

Świetnie uszyty

Konstrukcja Mini zawsze mnie urzekała. Dziś dostajemy sprzęt, który upchniemy chyba w każdą dziurkę pod monitorem lub telewizorem. Mały mini, jest naprawdę mały.

mini_wymiary.png

W pierwszej wersji (jeszcze PPC) irytowała mnie mała ilość portów USB. Nowy mały Mac ma ich 4. Dla mnie wystarczająco, szczególnie, że dysk zewnętrzny pracuje mi pod FW800. Na dodatek Apple nie będzie wymagało od nas szpachelki do otwierania Miniaka. Demontowany panel spodni to ukłon w naszą stronę i duże oszczędności dla kieszeni.

macminispod.png

Jeśli dziwi Was ten duży wentylator na tylnej ścianie (tuż pod portami HDMI i USB) to powiem Wam, że jest to jedno z tych udogodnień, które stawiam w pierwszym rzędzie po zmianie karty graficznej i obsłudze 8GB RAM. Cały zasilacz kryje się w komputerze. Dzięki temu nie mamy klocka walającego się pod nogami, który swoim wymiarem niewiele ustępował całej konstrukcji komputera. Obawa? Czy herbata będzie się dobrze gotować na nowym komputerze. To zobaczymy wkrótce.

minikabel.png

Slot kart SD i zgrywanie zdjęć z aparatu stało się prostsze. Wyrzucamy czytniki kart, które kupiliśmy aby nasze RAWy nie były zasysane godzinę przez iPhoto. Rask, prask i już. Powinno być znacznie szybciej.

Nowym portem jest HDMI. Obsłuży rozdzielczość 1920x1200px. Nieźle. Posiadacze iTunes mogą sobie kupić kilka filmów w HD, a reszta? Ja nie mam zamiaru podpinać Maka Mini do telewizora. Wielu jednak ta informacja ucieszy. Ja raduję się razem z Wami 😉

macmini_tyl.png

W kwestii braków

Nikt nie ma wątpliwości, że nowe dziecko S. Jobsa pogrzebało właśnie swojego brata zwanego AppleTV i dumnie wkracza na pole domowego centrum multimediów. Wyjście HDMI oraz smukła sylwetka to jednak zbyt mało. Ktoś podpowie Apple jaki standard wygrał w wyścigu o wysoką rozdzielczość? Tak, brakuje mi czytnika Blue-Ray. Niebieski laser to standard, który powinien być dostrzeżony przez Apple. Dlatego właśnie nowe Mini nie zastąpi miejsca pod telewizorem, które dzierży obecnie Sony Playstation 3.

Jabłecznik ma to do siebie, że lubi osłodzić nam życie. Tak jest również podczas dokupywania dodatków do komputera. Ram, czy większy dysk to spore wydatki. Wiem, dzięki otwieranemu spodowi łatwo uczynimy to sami, a wprawne ręce wyciągną nawet dysk i wsadzą tam 500GB bez konieczności dopłaty. Wiem, że to szczegół, jednak znam osoby, które wolą wejść do sklepu i wyjść z nowym komputerem o lepszych parametrach. Jak to będzie rozwiązane w naszym kraju? O cenie nie wspomnę, bo już drżę na tą myśl.

Stary procesor, to kolejne zaskoczenie. Seria „i” od Intela całkiem dobrze sobie radzi w nowych iMacach i MacBookach Pro. Wiem, Mini to tania linia komputerów, tutaj rządzi Core2Duo. Ja goszczę ten procesor u siebie w laptopie i nie narzekam. Jednak odmiana na nową krew byłaby mile widziana.

Zakupy?

Ja zdecydowanie jestem na tak. Doskonałe uzupełnienie laptopa, maszyny do magazynowania zdjęć, surfowania do sieci i przedłużenia żywota mojego laptopa. Jednak nie omieszkam wsadzić do niego 8GB RAMu i zobaczyć jak działać będzie na nim AutoCAD. Jeśli się sprawdzi, biorę! Na korzyść przemawia również mały pobór prądu. Jest to komputer, który może sobie spać, a w wolnej chwili błyskawicznie się obudzi i będzie można przeczesać sieć. Może poczekam jeszcze chwilkę na nowy pakiet iLife, bo już dawno nie był odświeżany, a jest on integralną częścią komputera. Apple po cichu zaskakuje nowinkami może i ten zestaw aplikacji wkrótce się pojawi? Jedno jest pewne, Mini stanie się moim udziałem.

Czy nowy Mini to dobre centrum rozrywki? Jeśli macie kartę obsługiwaną w iTunes i możecie kupować filmy w HD owszem. Nie macie? Zapomnijcie o tym urządzeniu. Stokrotnie lepiej sprawdzi się PS3. Również zgracie na niego zdjęcia, a dzięki aplikacji Playback odtworzycie zawartość swojego Maka na ekranie telewizora. To jeszcze nie jest ten sprzęt, który widziałbym w saloniku. Prawie, już za chwilkę, ale jeszcze nie teraz. Dla mnie domowe centrum rozrywki to wysoka rozdzielczość i doskonały dźwięk. Jeśli dla Was również, to czekamy razem na wersję Maca Mini z obsługą Blue-Ray.

 

Witryna nowego Maka Mini – http://www.apple.com/pl/macmini/

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (11)
L

11 komentarzy

  1. Błażejos

    Nowe Mini jest śliczne! Mam poprzedni model, dość cichy jest, choć trochę więcej mocy by mu się przydało..
    Szkoda że wersja serwerowa taka droga.

  2. QDS

    O ja małowierny! 🙂
    Jak śniłeś o nowym mini to ja starałem się wkładać to między bajki… a tu proszę – wyśniłeś nam zdepniętego mini do wielkości Apple TV 🙂
    Szukam kogoś na grupowe zakupy, będzie taniej – kto się dołączy?

    • Przemysław Marczyński

      Ho, ho, ho! Ilu potrzeba i na jaki upust? Propozycja arcy interesująca. Ja mocno planuję zakup nowego Mini 😉

  3. demiurge

    Piękna sprawa, gratuluje udanego zakupu. Ja swego mini mac-a kupiłem w grudniu zeszłego roku i wydawało mi się wówczas, że zminimalizować więcej się nie da. Teraz widzę, że na wakacje odchudził się i zrobił mu się płaski „brzuch” 🙂
    Teraz z tej perspektywy mój jest za „grupy”, trzeba mu zaaplikować trochę ćwiczeń 🙂

  4. marcias

    Co z tego, że obsługuje pamięci do 8GB, proszę o podanie sensownej zmiany na 8GB RAM-u. Toc to kwota przewyższająca połowę ceny tego mac-mini. Jakby było 4 x 2GB, to bym sie cieszył, a tak zmiana na 8GB raczej nie realna, z powodu ceny.

    • Przemysław Marczyński

      To znaczy, że gdy Apple daje możliwość wsadzenia kości 2x4GB to zła nowina? Za 6 miesięcy ceny spadną i będziesz sobie mógł wsadzić tam pamięć w znacznie korzystnej cenie. Fakt, faktem, że wówczas wyjdzie może aktualizacja mini z opcją 16GB, ale o to się już nie martw, to to drogie kości będą.
      Nie masz się czym martwić, zawsze jest możliwość zakupu starszej wersji, tam dla świętego spokoju jest max 4GB. Jak widać możliwości jest wiele, a wybór należy do Ciebie.

  5. marcias

    Czy na dzien dzisiejszy ktoś zna kompatybilne kości w dobrej cenie ? Co do nowiny to bardzo dobra nowina 😉 Jednak kości 4GB nie dość że nie tanieją tak jak 2GB, to jeszcze bardziej są konfliktowe.

  6. bbl

    I jak próbowałeś już tego Autocada na tym miniaku?
    Dużo dałaby rozbudowa tego cuda do 4gb?

    • Przemysław Marczyński

      Niestety nie miałem możliwości pomacania nowego Mini. Brak środków ;-(

  7. ivar

    Poprzedni mini również obsługuje do 8 GB pamięci, mimo że w specyfikacji Apple podaje 4 GB.

  8. Sergiusz Sokołow

    Maca mini od grudnia 2010 (nówka sztuka prosto z USA) i bardzo go sobie chwalę.Na forum ludzie narzekają,że najgorzej u niego z frafiką do gier.Hmmm…na szczęście mnie to nie dotyczy. Podłączać go do telewizora też na razie nie zamierzam.Aby usłyszeć jak „szumi” muszę przykładać ucho do obudowy.Jak widać – na razie same zalety! Jeszcze w tym roku pomyślę o zwiększeniu pamięci RAM, ale magiczna płytka także „przyfrunie” zza Wielkiej Wody.