Od dziś możemy cieszyć się trzecią odsłoną aplikacji AppDelete. Ten zgrabny i mały program potrafi zaprowadzić porządek w zbiorach naszych aplikacji, widgetów, wtyczek i czego sobie obmyślicie. Trzecia wersja to nowy interfejs, nowy sposób wyszukiwania powiązanych plików oraz wiele innych udogodnień.
Obsługa aplikacji kończy się na przeciągnięciu niepotrzebnego pliku do okna programu. Następnie sami będziemy mogli wskazać, które pliki skojarzone z aplikacją chcemy usunąć lub pozostawić na dysku. Bez wątpienia aplikacja tego rodzaju powinna zagościć na naszym dysku, jeśli nie lubimy zostawiać śmieci po odinstalowaniu nieużywanych programów. AppDelete nie dość, że działa bardzo sprawnie to ma bardzo dobrą cenę. Za nową licencję będziemy musieli wydać osiem dolarów bez centa. Natomiast aktualizacja została wyceniona na 3,99 dolarów. Dla niezdecydowanych, można pobrać wersję testową. Program działa wyśmienicie pod Snow Leopardem i Leopardem. Polecam.
Witryna AppDelete – http://www.reggieashworth.com/
Wydaje mi się że darmowy AppCleaner wystarczy do tych celów. No chyba że czegoś nie wiem…
Aż sprawdziłem którą wersję appdelete mam, 1.1.1 spisuje się do dziś pod 10.5.x bez problemu.
Pewnie coś tam zostawia… ale działa.
AppCleaner to też świetny programik, w sumie to nie widzę powodu żeby wydać równowartość sześciopaku dobrego piwa na program który nierobi nic ponadto co można by wykonać ręcznie w kilka minut, lub błyskawicznie darmowym oprogramowaniem.
AppTrap bije te wszystkie aplikacje na głowę.
A ja używam słono płatnego CleanApp i nie żałuję ani grosza. Tak wiec dla każdego coś dobrego 😉
Do co AppCleanera to nie posiada on przynajmniej jednej funkcji, która w moim mniemaniu warta jest odnotowania – tworzenie Archiwum. Nie wspomnę już o posmaku interfejsu, ale to już osobiste odczucia. A tak na marginesie, to autor prosi o dotacje i nie ładnie jest odmawiać twórcy, bo to przecież jego ciężka praca.