No tak, to już raczej nie jest niespodzianką. Troszkę po marudziłem sobie w ostatni wpisie o Śnieżku, jednak trudno przejść obojętnie, gdy na naszym rynku cisza. Nie pamiętam, żeby któryś z Kotów wchodził na scenę tak bezszelestnie. Ale jestem młody i co ja wiem o życiu. Już bez marudzenia. Oficjalnie Mac OS X Snow Leopard 10.6, król wszystkich systemów pojawi się jutro. Zagości nad Wisłą i będzie czuł się tu jak u siebie w domu.

Ceny

Nowy Śnieżek pojawia się w bardzo smacznych cenach. Niższych niż konkurencja i poprzednie edycje systemu. Za aktualizację z Mac OS X Leopard przyjdzie nam wydać 129 złotych. Za wersję na pięć stanowisk 199 złotych. Przyznać należy, dogoniliśmy świat i nie ma sensu wybywać za granice kraju aby kupić aplikację w „normalnej” cenie. Brawo. Osoby, które mają zainstalowanego Tigera powinny zaopatrzyć się w pakiet z nowym systemem operacyjnym oraz pakietami iLife, iWork w cenie 699 złotych (na pięć stanowisk 949 złotych). Wszystkie te opcje będą dostępne od jutra (28 sierpnia).

Aktualizacja dla osób, które kupiły swojego Maka po 8 czerwca jest jeszcze tańsza. Wiedzcie, że zapłacicie za system jedynie 10 dolarów. Należy wypełnić formularz na stronie http://www.apple.com/pl/macosx/uptodate/

Opinie

Nowy Leopard jest chwalony, ale równie mocno zwraca się uwagę na ograniczenia jakie Apple stawia dla swojego systemu. Najgłośniej mówi się, że Snow Leopard jest szybki, bo ma magiczne 64 bity. Kto wie o co chodzi niech podniesie rękę (M@kowiec wie), a kto skorzysta z tego dobrodziejstwa drugą. No ale perzcież wydając te 120 złotych chcemy coś mieć oprócz dopieszczania obecnych funkcji w systemie. A tu niespodzianka. Część komputerów może pomarzyć o Snow z 64 bitami. Oczywiście będziemy kombinować i wciskać cyferki „6” i „4” podczas startu systemu ale nie o to chodzi prawda? Część komputerów posiada również EFI (firmware w komputerach Apple) w wersji 32bity, co również nie pozwoli na używanie nowej funkcjonalności w Snow Leopardzie.

Jak sprawdzić czy mam EFI 64 czy 32 bity?

Wpiszcie ioreg -l -p IODeviceTree | grep firmware-abi w Terminalu. Ja niestety mam marne 32.

Problem może stanowić również kompatybilność aplikacji z nowym Mac OS X Snow Leopard. Zwróćcie uwagę, że aktualizacje do nowych wersji aplikacji działających z nowym Mac OS X może być płatne. Tak się dzieje z nową wersja 1Password. Aktualna edycja programu podobno działa z nowym systemem. Nieuniknione, że będzie sprawiać kłopoty, a pojawienie się kolejnej aktualizacji 10.6.1 może całkowicie odłączyć nas od używanego programu. Ja sobie nie wyobrażam życia bez 1Pass więc czeka mnie kolejny wydatek.

Nie udało się zapobiec błędom w nowej odsłonie Kota. Część źródeł podaje o problemach z działaniem Time Machine. Pojawiają się również kłopot z prawidłowym rozpoznaniem starszego sprzętu. Możemy więc być przygotowani na pojawienie się łatki, już wkrótce.

Osobiście nie mam jeszcze nowego systemu i nie mogę podzielić się swoimi wrażeniami. Wszyscy jednak zgodnie mówią – aktualizuj. Pomimo faktu, że użytkownik nie odczuje ogromnej różnicy w przesiadce z Leoparda na Snow Leoparda, warto nabyć nowy system. Czytając komentarze na zagranicznych stronach odnoszę jednak wrażenie, iż znaczenie w podsumowaniach ma cena. Gdyby aktualizacja do Śnieżka kosztowała jak poprzednio, to byłby to zbędny wydatek. Nie wiem, może to mylna interpretacja. Osobiście będę chciał kupić ten system. Kiedy? Jak najszybciej.

A z ciekawostek powiem Wam, że Snow Leopard ma wbudowany słownik języka polskiego i daje sobie radę również ze sprawdzaniem gramatyki. Chcieliście, macie 😉

Więcej o Snow Leopardzie – http://www.apple.com/pl/macosx/