Właśnie otrzymałem krótką informację prasową o pojawieniu się nowego gracza na Polskiej scenie dystrybutorów resellerów aplikacji – Eesti Software UU. Z notki wynika, że firma działa na rynkach bałtyckich i specjalizuje się w sprzedaży sprzętu i oprogramowania do DTP. W związku z otworzeniem sklepu w internecie, czekają na nas ciekawe promocje.
Zobaczcie, może Was coś zainteresuje*:
– pełna wersja QuarkXPress 8 już za 2699 zł (możliwe upusty przy zakupie więcej niż jednej licencji)
– upgrade z DOWOLNEJ** wersji QuarkXpress do wersji 8 za 999 zł
– QuarkXpress 8 full ZA DARMO przy zakupie dowolnego pakietu Adobe CS4 w pełnej wersji
– QuarkXpress 8 full ZA DARMO przy zakupie komputera Apple Mac Pro w dowolnej konfiguracji
*Promocje ważne do 30 czerwca 2009 lub do wyczerpania zapasów.
**Tylko do końca lipca 2009. Po tej dacie upgrade do wersji 8 będzie możliwy wyłącznie z wersji 6 lub 7.
Ja z radością widzę kolejnego dużą firmę, chcącą zaistnieć n naszym rynku. Konkurencja wszak, to radość konsumentów. Życzę powodzenia, a Was zapraszam na stronę sklepu firmowego.
Strona Eesti Software UU – http://eesti.com.pl/
Nie dystryburor a reseller. Autoryzowany przez niektóre firmy… Takich sklepów jest kilkadziesiąt w Polsce. To jacyś Twoi znajomi czy co?
@ZbyszekC jeśli jest promocja w sieci na oprogramowanie to zazwyczaj o tym piszę. Jakoś nie ma problemu jeśli w kategorii Promocje pojawia się zagraniczny sprzedawca. Jednak gdy piszę o sklepie w Polsce to natychmiast muszą być jakieś koligacje finansowe i rodzinne? Dobra promocja, nowy sklep. Myślę, że warto wiedzieć.
Dystrybutor poprawiony. Dzięki!
PS. Za Eesti stoi chyba Pana znajomy. Czuję nutkę zazdrości? Ja się cieszę, że młode firmy chętnie współpracują z blogami. Nie mogę tego niestety powiedzieć o starych wyjadaczach. Nie ma Pan takiego wrażenia?
Nie mam nic przeciwko Eesti! Bardziej zdziwiło mnie określenie „dystrybutor”. Być może dlatego, że tak jak większość macuserów w Polsce czekam na normalizację cen sprzętu. Teraz rozsądniejsze są zakupy online niż lokalne firmy. 🙁
Zdziwiła mnie promocja Quarka z Adobe ale to już z innego powodu.
Ciesze się, że nikt do nikogo nic nie ma. I łącze się w oczekiwaniu na tańsze Maki. Obawiam się jednak, że nie dożyjemy tych czasów.
Jeszcze raz dziękuję za wytknięcie pomyłki.
Nie przesadzaj!
Musi się kiedyś wyrównać. Gdybym miał kupić dziś komputer to zamawiałbym w jakimś sklepie wysyłkowym w USA. W cenie starego 15 calowego MBP z prockiem 2.4 GHz miałbym nowy model 17 calowy z prockiem 2.6 i więcej pamięci.
Możesz to sprawdzić nawet w Amazon.Com…
Akurat tutaj jestem pesymistą. Po pierwsze nie możesz kupić sprzętu elektronicznego przez Amazon i wysłać go do Polski, wiem z doświadczenia. Po drugie temat ma drugie dno. Kupując sprzęt za granicami Polski nie nabijamy statystyk sprzedaży w naszym kraju. Odbija się to mocno na postrzeganiu naszego kraju przez firmę matkę. Koło się zamyka.
W przypadku Amazona wystarczy pośrednik. Inne strony nie robią problemu.
A wiesz gdzie użytkownicy mają te statystyki? 😉
Domyślam się gdzie je mają. Tak jak pisałem, nie dziwie się, że ludzie kupują tam gdzie taniej. I nie zaskakuje mnie również, że Polska to jeszcze trzeci świat. Niestety, zgodnie z wcześniejszą moją opinią, to błędne koło.
Jakie koło?
Apple wie ilu jest zarejstrowanych użytkowników OSX w Polsce. A to, że kupują produkty Apple poza polską świadczy o prężności sprzedawców w innych krajach (albo o ich mniejszej pazerności).
To koło z mojego trzeciego wpisu. Brak sprzedaży komputerów w Polsce = Apple nie ma zysków w naszym kraju = Apple nie traktuje naszego rynku poważnie = mamy monopol na sprzęt Apple w Polsce bo Apple nie chce inwestować w mało rentowne przedsięwzięcie = drogi sprzęt w Polsce = klienci kupują komputery taniej poza granicami kraju = brak sprzedaży komputerów w Polsce.
A nie sądzisz, że dysproporcja pomiędzy ilością sprzedanych maców a ilością zarejestrowanych użytkowników mówi jeszcze dobitniej??? W końcu ktoś się połapie i pogoni kota komu trzeba! 😉
A Twoje koło zbyt naciągane! 😉
Myślę, że dla takich firm jak Apple najważniejsze są cyferki, a one mówią „MAŁO się sprzedaje”.
Koło naciągane… hmmm czy ja wiem. To moja subiektywna opinia. Nie mówię, że mam racje, bo każdy ma swoją 🙂
Zgadzam sie z wypowiedzia Zbyszka,bo to nie Apple ustanawia ceny w Polsce,a rodzimi pazerni dystrybutorzy i to ich trzeba obciazyc za slabe wyniki w statystykach.Jak widac z powyzszego im na nich nie zalezy a dla Apple byc albo nie byc nie zalezy od Polskiego rynku zbytu.Po za tym w cene jest juz wkalkulowana marża dla dystrybutora podobnie jak przy sprzedazy samochodow,wiec dokladanie jeszcze dodatkowej hamuje sprzedaz ale na pazernosc rodzimych handlowcow niestety nie mamy wpływu tak wiec moze i lepiej ze przy globalnym e-commerce rodacy kupuja tam gdzie taniej finalnie Apple swoje dostanie i nie wazne od kogo wazne ze dostanie i to jest sedno sprawy.
Pozdrawiam