A niech mnie, Panowie od Miro nie kazali nam długo czekać na wersję finalną. Zaledwie 10 dni temu otrzymaliśmy pierwszego kandydata do oficjalnej wersji, a tu już jest. Brawo, to się nazywa szybkie poprawianie błędów. A co Miro przynosi ciekawego. Sporo, ale bez rewolucji.
Nowy wygląd interfejsu jest znacznie przyjemniejszy od poprzedniej wersji. Poprawiono wygląd i tworzenie listy odtwarzanych utworów oraz ich sortowanie. Dopieszczony kod programu powoduje, że jest mniej pamięciożerny, szybszy i w ogóle cacy.
No tak Miro, a ja nie piszę znów do czego służ ten program. Aplikacja zarządza naszymi plikami wideo. Umieszcza je w bibliotece i pozwala segregować na listach. Umożliwia również oglądanie podcastów. Doskonale współpracuje z YouTube. Bez problemu przeszukamy zasoby wideo tej strony i zapiszemy interesujący nas film na dysku. Będziemy mogli mieć do niego dostęp nawet bez łączenia się z siecią. Co ciekawe wyszukiwaną frazę możemy zapisać jako kanał w bocznym panelu programu. Spowoduje to, że wszystkie pliki wideo spełniające kryteria zapytania będziemy mieli zawsze pod ręką. Wspaniała sprawa.
Miro w moim odczuciu to jeden z podstawowych programów dla naszych jabłkowych komputerów. Darmowy i genijalny.
Strona programu Miro – http://getmiro.com/
W pełni się z Tobą zgadzam. Choć na moim blogu, ktoś narzekał, że po co dodatkowy program do podcastów itp. skoro jest iTunes. Przyznam, że nie wyobrażam sobie teraz oglądania podcastów (zwłaszcza podcastów) w innym programie niż Miro.
Nie tak dawno odkryłem ten program dzięki MacKozerowi i bardzo mi się spodobał.Często odwiedzam jego stronę,bo tak dużo ciekawych rzeczy i programów dawno ni widziałem w żadnym miejscu.
To fakt MacKozer nie dajesz odpocząć mojemu czytnikowi RSS 😉 Tak trzymać.
Spoko, w weekendy szykuje się trochę odpoczynku czytnikom RSS w związku z moimi koncertami 🙂