^

Coś się kończy…

Przemysław Marczyński

10 października 2015

Dziś powinien pojawić się nowy numer magazynu. Niestety nie ujrzy on światła dziennego. Po przeszło sześciu miesiącach ciężkiej pracy musieliśmy podjąć decyzje która wcale nie jest łatwa.
Śmiejemy się w redakcji, że jesteśmy „super-bohaterami”. Za dnia żyjemy zwykłym życiem realizując zadania w pracy i w domu zaś nocą ratujemy świat Apple. Często ten śmiech przenika się z trudem pogodzenia normalnego życia. Zna to uczucie każdy kto łączy pasję z codziennym życiem.
Nie wiem czy zastanawialiśmy się na początku, że tu dotrzemy. 6 wydań nie jest spektakularnym wynikiem. Mimo to pół roku naszego życia włożyliśmy w tworzenie tej publikacji. Czy po tym czasie odnieśli my sukces? Najlepiej sami odpowiecie na to pytanie oceniając nasze treści. Dla nas jedynym współczynnikiem pozwalającym to ocenić jest ilość zarejestrowanych czytelników. Dlatego tak często zachęcamy was do tego aby dołączyć do grona czytelników MMM. Na dziś możemy pochwalić się 3 tysiącami zarejestrowanych osób w przeciągu 6 miesięcy. Nie jest to niestety liczba która pozwala nam utrzymać się z pisania dlatego musieliśmy podjąć radykalne decyzje.
MMM będzie musiał się zmienić. Nie wiemy jeszcze dokładnie jak przyjmiecie naszą decyzję. Mamy jednak nadzieję, że zrozumiecie podjęte przez nas kroki. Jeszcze raz przepraszamy, że nowy numer magazynu nie ukazał się. Mój Mac Magazyn w formie jaką znacie dotychczas musi niestety zniknąć chociaż mamy do niego ogromny sentyment.
O szczegółach zmian dowiecie się pierwsi z naszego newslettera do którego możecie zapisać się poniżej. Jeśli zatem los Mój Mac Magazynu jest Ci bliski dołącz do stałych czytelników. Tym czasem mówimy Wam do przeczytania.

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (16)
L

16 komentarzy

  1. Pawciu

    Może płatne wydanie? Kupowałbym.
    Ceny niektórych wydań o fotografii są dla mnie zbyt wysokie po 5,99€ za wydanie, ale gdyby cenę ustalić na minimalne 1€ plus reklama w magazynie to może byłoby już opłacalne wydawanie tego miesięcznika?

  2. gregvip

    Smutna to zaiste wiadomość. Jestem w stanie to zrozumieć być może nawet lepiej niż inni, działam społecznie i wiem co znaczy poświęcać własny czas (i czas rodziny) na jakieś zajęcie. Pocieszcie się tym co macie a czego ja praktycznie nie doświadczam czyli gratyfikacja w postaci wdzięcznych czytelników. Niestety do MyApple magazynu redaktor Zieliński zniechęcił mnie skutecznie więc bieda nastanie.
    Mam nadzieję, że tytuł tego wpisu będzie brzmiał Coś się kończy, coś się zaczyna i jednak raz na jakiś czas będziecie się jednak ukazywać.

    • Jacek Zięba

      Czuję się wywołany do tablicy, więc zapytam – czym zniechęciłem Cię do czytania MyApple Magazyn? Chętnie poznam odpowiedź. W razie czego podaję mój mail – jacek.zieba[małpa]myapple.pl. Pozdrawiam!

      • gregvip

        Zapraszam do mojego komentarza pod nr 5. Tym o GTD. Bez urazy być może jesteś wspaniałym człowiekiem i personalnie nic do Ciebie nie mam, ale taki styl piania artykułów wybitnie mi nie leży.

        • Jacek Zięba

          Dopiero teraz się zapoznałem, wcześniej mi umknął Twój komentarz. Nasz magazyn ma być z założenie do przeczytania w 1-2 wieczory. Porównałem programy odnosząc się do ich najważniejszych funkcji oraz przedstawiłem pokrótce filozofię GTD. Jeżeli ktoś chciał poznać cały wątek, to zachęciłem go do książki Allena, której bądź co bądź nie byłem w stanie streścić w jednym tekście.
          Myślę, że nie powinieneś się zrażać jednym tekstem i dać nam szansę 🙂 Nawet jeżeli mój styl pisania Ci nie pasuje (a postaram się nad nim popracować odnosząc się do Twoich uwag) to są również inni autorzy. Wierzę, że jednak znajdziesz interesujące artykuły dla siebie 🙂
          Korzystając z okazji – ekipie Mój Mac życzę wszystkiego dobrego i wierzę, że powróci z nowymi tekstami czy to w formie magazynu czy serwisu pełnego dobrych felietonów, recenzji i relacji.

          • gregvip

            Jacku z tego co pamiętam to dawałem ci szansę 2 razy 😉 bo w tym numerze chyba były 3 Twoje artykuły na początku niestety moje „…….” Jakością pisania doprowadziło do całkowitego zaniechania dalszej lektury (założyłem, że dalej nie będzie lepiej). Co do książki Allena to ją przeczytałem i wcale nie oczekiwałem jej streszczenia. Ale przecież nie wszystkim musi się podobać. Jestem wychowany w czasach kiedy nie było powszechnego dostępu do Internetu. Gdy w młodości zaczytywałem się w Młodym Techniku wpisów typu szorty było kilka. Obecnie na nich opiera się wszystko. Nie ma się co dziwić jeśli ludzie nie czytają książek to ciężko im przebrnąć przez tekst który ma np. 2 kartki A4 bitego tekstu. Dla tego pisze się tak jak się pisze. Niestety jest to dla mnie robienie dziadostwa i nie muszę się z tym zgadzać a tym bardziej tego czytać.

            • pemmax

              Myślę, że każdy znajdzie w tej przestrzeni coś dla siebie. W mojej ocenie z obecności kilku magazynów korzystają tylko czytelnicy którzy mogą czytać więcej i więcej. Są zwolennicy MMM, znajdą się też fani tylko MAM. Naturalna sprawa. Daleki jestem jednak od oceny co jest lepsze. Myślę, że nic bo tutaj każdy ma inne gusta i w różnych wydaniach znajdzie coś dla siebie. Pax!

              • gregvip

                Przemek pas nie jest potrzebny bo nie ma wojny. Więc spokojnie. Wyraziłem tylko swoje zdanie na temat treści nie człowieka.

                • pemmax

                  Rozumiem. Na MA wyrażają swoją również swoją opinię o MMM. Myślę, że jest remis 😉

          • Mirek

            Nigdy nie przechodzę obojętnie obok kultury i taktu w relacjach z czytelnikiem, w relacjach między ludźmi. Tym bardziej, jeśli jest to takt okazany w sytuacji różnic poglądów dwóch osób albo odpowiedź na krytykę, jak w tym przypadku.
            Moje uznanie Jacku. Bardzo chętnie przeczytam teksty zarówno Twoje jak i współpracujących z Tobą Autorów. Lubię mieć własne zdanie. Gest w kierunku ekipy Mój Mac Magazyn tylko potwierdza Twój poziom jako człowieka pióra i człowieka w ogóle. Nad tym już nie musisz pracować. Możesz uczyć innych. To się nazywa klasa.
            Serdecznie pozdrawiam
            Mirek (Nomad, M.L.A – autor niezależny)

            • Jacek Zięba

              Dzięki za miłe słowa 🙂

  3. Mirek

    Po przeczytaniu tego wpisu stan mojej orientacji co do właściwego przekazu jest żaden, z wyjątkiem jednego. MMM w takiej formie, w jakiej był wydawany do tej pory, nie będzie się ukazywał. Rozumiem , że nie ukaże się także MMM w innej formie. De facto jest to informacja o zamknięciu Mój Mac Magazyn. Jego ewentualny następca nie będzie – jak wynika z wpisu – taki jakim go do tej pory znaliśmy, jednak zabrakło informacji, czy dotyczy to formy wydania jako takiej (jeśli nie PDF to jak miałaby to być forma), czy też formuły w szerszym znaczeniu.
    Jako czytelnik na pewno byłbym spokojniejszy i mniej zdezorientowany – a zdezorientowany jestem w stopniu znacznym – gdyby Redakcja jednocześnie z zamieszczonym wpisem przygotowała i rozesłała newsletter z informacją o planowanych zmianach, pomysłach i planach odnośnie tego, co „po” dotychczasowym MMM. Trzy tysiące zarejestrowanych czytelników na pewno ma swoje zdanie na ten temat, jestem tylko jednym z nich i to moje nie musi korespondować z innymi opiniami. Być może jestem odosobniony, ale ten wpis naprawdę niewiele mówi o przyszłości, jedynym stwierdzeniem jednoznacznym i czytelnym jest to o wstrzymaniu wydawania MMM w dotychczasowej postaci. Przydałoby się może coś więcej, bo w takim stanie rzeczy, jak je przedstawia komentowany tu wpis, konkretu jakby mało. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy w dniu planowanej publikacji październikowego wydania zamiast niego ukazuje się informacja, że go w ogóle nie będzie.
    NIezależnie od tej refleksji dotyczącej rzeczonego wpisu, pozostaję w pełni uznania dla tego, czego wspólnie dokonali Autorzy zebrani w kolegium redakcyjnym Mój Mac Magazyn. Jako stały czytelnik dziękuję za tę pracę, za ciekawe teksty i dobrą energię. Za tę ostatnią dziękuję także jako autor, który z MMM miał przyjemność współpracować. Ale to – jak w tym starym dowcipie – już całkiem inna historia.

    • pemmax

      Cierpliwości. W następnym tygodniu wszystko stanie się jasne.

  4. Krzysztof Kwiatkowski

    Z nieukrywana przykrością przyjąłem tę wiadomość, liczę że projekt do końca nie umarł i w jakiejś postaci będzie kontynuowany – chociażby jako wpisy na stronie www. Szkoda wielka bo był to jedyny obecnie sensownie wydawany magazyn a nie jak znany twór z tej strony na “i” (wiemy jaki), który na 150 stronach wali reklamę za reklamą.

    • pemmax

      Będzie dobrze.

      • Krzysztof Kwiatkowski

        Wszyscy mają taka nadzieję, czekamy na następne newsy w temacie 🙂