Incase Compact Sleeve – recenzja etui do MacBooka

Trudno mi sobie wyobrazić podróż z komputerem bez etui. Odpowiedni pokrowiec daje gwarancję ochrony sprzętu przed uszkodzeniami mechanicznymi i zaoszczędzi kłopotów związanych z utratą danych. Firma Incase towarzyszy mi od dawna. Moje pierwsze etui tej firmy trafiło do mnie razem z MacBookiem Pro z 2017 roku. Do dziś służy bez zarzutu. Z dużą ciekawością sięgnąłem po najtańszy (chyba) model w serii pokrowców na laptopa od Incase – Incase Compact Sleeve.

Recenzja wideo Incase Compact Sleeve

Zapraszam do materiału wideo o etui od Incase.

Solidne przeszycia

Pierwsze co rzuca się w oczy, to świetne wykonanie etui Incase. Solidne przeszycia przy suwakach i na krawędziach. Czuć, że mamy w ręku produkt, w którym szczególną uwagę poświęcono detalom. Nie zauważyłem tu jakichkolwiek niedociągnięć na krawędziach szycia. Wygląda to bardzo dobrze.

Dwie kieszenie

Incase Compact Sleeve posiada dwie kieszenie. Jedna komora pozwala na umieszczenie w nim trzynastocalowego laptopa. Mój MacBook Air z M1 idealnie się tutaj odnalazł. Wyściółka jest bardzo miękka. Nie ma żadnej możliwości, żeby cokolwiek zarysowało nam obudowę komputera. Odnotuję w tym miejscu, że pod suwakiem nie mamy żadnego kołnierza oddzielającego komputer od plastikowych ząbków. Podczas użytkowania nigdy nie zdarzyło mi się, aby podczas otwierania etui, suwak dotykał umieszczony w nim sprzęt. Wspominam jednak o tym z dziennikarskiego obowiązku. Może w jakiś dziwny sposób będziecie trzymać to etui i zrobi się kłopot 🙂 (fani iPhone’a znajdą dobrze żart o „złym trzymaniu” telefonu).

W mniejszej kieszeni będziemy mogli przechowywać akcesoria: zasilacz i kable. Kieszeń nie jest na tyle duża, aby umieścić w niej kartka A4, ale zupełnie wystarczy na akcesoria. Dość płaska konstrukcja kieszeni sprawia, że umieszczenie w niej zbyt grubych przedmiotów jest niemożliwe. Powiem szczerze, nawet włożenie tam zasilacza było dla mnie mało komfortowe. Osobiście wolałem włożyć go luzem do plecaka, niż „upychać” go w kieszonce.

Wygodne suwaki

To co najbardziej może irytować w takim produkcie, to wadliwe suwaki. W pokrowcu Incase wszystko chodzi bardzo delikatnie. Suwak się nie zacina nawet na zaokrąglonych miejscach etui. Żeby ułatwić nam złapanie suwaka, na jego końcu mamy duży uchwyt. Dzięki temu praktycznie bezwzrokowo jesteśmy w stanie wyciągnąć komputer z Incase Compact Sleeve.

Taki powinien być materiał

I oto kluczowa sprawa w ocenie tego produktu. Do wykonania Incase Compact Sleeve wykorzystano materiał Woolenex. Wygląda dość niepozornie ale… Jest to połączenie poliestru 300D oraz 600D dzięki czemu ma dużą odporność na zawilgocenie. Sprawdziłem to, wylewając na jego powierzchnię kubek wody. Na pokrowcu nie została żadna kropla, wszystko spłynęło „jak po kaczce”. Po kilku tygodniach użytkowania mam nieodparte wrażenie, że brud również nie specjalnie przykleja się do tego materiału. Woolenex wydaje się być jedną z najlepszych rzeczy, w jaką Incase wyposażył swoje etui.

Ochrona komputera

Sprzęt w etui posiada niewielki dystans do krawędzi pokrowca co sprawia, że komputer upadając na rant, może ulec uszkodzeniu. Natomiast góra i dół komputera skrywają się bezpiecznie pod grubszym i elastycznym materiałem. Tu zdecydowanie wychodzi natura tego pokrowca, który nie jest przeznaczony do ekstremalnych wypraw, a świetnie odnajdzie się w miejskiej dżungli. I tu znów przytoczę kilka ciepłych słów o materiale, z którego zostało wykonane etui. Woolenex świetnie radzi sobie z ochroną przed zawilgoceniem, co jest dużym atutem w kwestii bezpieczeństwa sprzętu. Jednak etui nie jest wodoodporne – suwaki nie są uszczelnione.

Tani i dobrze wykonany

Chociaż Incase Compact Sleeve w czasie premiery był oferowany w cenie ponad 240 złotych, to dziś natraficie na możliwość zakupu tego etui za kwotę 160 złotych. Jest to świetna cena za jakość i ochronę, jaką nam daje Incase. Czuć tu dbałość o detale wykończenia, co nie zdążą się przy tej półce cenowej akcesoriów. Incase Compact Sleeve skutecznie zabezpieczy nasz sprzęt w podróży, a dodatkowa komora na akcesoria ułatwi nam spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy „w jednym miejscu”.

Dziękuję firmie Forcetop za możliwość przetestowania urządzenia.

Cena: 246,61 zł (oficjalna), można go kupić znacznie taniej 🙂

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.

Ostatnie wpisy

Router Synology RT6600ax. Potężny zarządca sieci

Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…

1 rok temu

Sonos ogłasza partnerstwo z Apple i pokazuje dwa głośniki

Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…

1 rok temu

Sejf Smart Safe współpracuje z HomeKit

Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…

1 rok temu

FileMaker Cloud w Polsce

Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…

1 rok temu

Ivory zamiast Tweetbot’a. Mastodon lepszy od Twittera?

Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…

1 rok temu

Najważniejsza funkcja nowego HomePod’a

Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…

1 rok temu

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.