^
anker622_3

Anker 622 Magnetic Battery podręczna ładowarka magnetyczna

Zawsze warto mieć ze sobą drobny zapas energii. A jeśli nasz powerbank potrafi stać się poręcznym statywem, to znaczy, że warto poświęcić chwilę na poznanie Anker 622 Magnetic Battery. Ta najtańsza ładowarka z serii Anker MagGo, pomoże nam w magiczny (a raczej magnetyczny :-)) utrzymać pełną baterię w iPhonie.

Recenzja wideo

Wpis uzupełniam materiałem wideo z używania Anker 622. Zobacz jak „w akcji” sprawdza się nowy powerbank.

Budowa

Anker 622 jest niezwykle poręczny. Ma rozmiar 2/3 mojego iPhone 12 i podobną grubość – 12,8 milimetrów. Front ma miłą w dotyku fakturę. W żaden sposób nie porysuje telefonu. W pierwszej chwili miałem wrażenie, że będzie się brudził, ale po kilku tygodniach używania go, nie odnotowałem żadnych nadmiarowych problemów z higieną.

Tył posiada składaną podstawę. Wydaje się zbyt delikatna ale radzi sobie całkiem dobrze z utrzymaniem telefonu. O tym aspekcie powerbanku opowiem nieco dalej. Na dolnej krawędzi, Anker ma pięć diód informujących o poziomie naładowania akumulatora, przycisk włączania (chociaż powerbank sam startuje z ładowaniem telefonu po jego zbliżeniu) oraz port USB-C służący do uzupełniania energii. Urządzenie wykonano z plastiku, ale prezentuje się bardzo dobrze. Przyjemnie też leży w dłoni, bo materiał nie jest śliski jak typowy plastikowy klocek Lego.

MagSafe w działaniu

Anker 622 ma jedno z tych rozwiązań, które w najnowszych modelach iPhone’a doceniam coraz bardziej. MagSafe czyli magnes pozwalający zadokować telefon i nieprzerwanie go ładować. Opcja banalnie proste ale świetnie się sprawdza na codzień. Trzeba przyznać, że Anker solidnie trzyma nasz telefon w magnetycznym uścisku. Próba oderwania telefonu od powerbanku będzie wymagać od nas pewnej siły. Sam telefon nie „odpadnie”. Powiem więcej, wygodnie się korzysta z telefonu razem z podłączonym Anker’em. Razem z zapiętym powberbankiem, iPhone jest nieco grubszy ale nie szerszy. Dlatego pewnie leży w dłoni i można swobodnie korzystać a telefonu podczas ładowania. Dodam tylko, że jeśli nie posiadasz obudowy wspierającej MagSafe to również naładujesz telefon. Będzie się jednak znacznie mocniej grzał na ładowarce. I tu doświadczam kolejnego atutu magnetycznych akcesoriów – lepszy przepływ energii.

Mała pojemność i czas ładowania

Chociaż powerbank ma pojemność ponad 5000mAh, to nie był w stanie naładować do pełna mojego telefonu. iPhone 12 po wyciągnięciu całej mocy z zewnętrznej baterii miał zaledwie 94% naładowanego ogniwa. W praktyce okazuje się, że posiadając naładowany telefon i Ankar’a w plecaku poradzimy sobie z zapasem mocy na cały dzień. Czas ładowania zależy o wielu czynników (jasności ekranu, ilości przychodzących powiadomień i zainstalowanych aplikacji. Dlatego moje obliczenia, chociaż były zbliżone podczas dwóch prób, to jednak różniły się między sobą o jakieś 10 minut. Dlatego nie bierz tych wartości za pewnik, a raczej za orientacyjne wartości. Kiedy o godzinie 18:00 zacząłem ładować telefon od 0%, to po godzinie miałem telefon naładowany w 35%.Po czasie dwóch i pół godziny telefon miał 94% energii. Power bank wówczas oznajmił mi, że jest pusty. Status ładowania możemy monitorować na gasnących diodach znajdujących się obok portu USB-C.

Statyw poręczny ale niestabilny

Anker wpadł na fajny pomysł aby wyposażyć ten model w funkcję statywu. Przyznam się Wam szczerze, myślałem, że będzie to całkowicie nieudany dodatek. Sam statyw składa się jak harmonijka z elastycznego tworzywa. Jest cienka, a przez to w pierwszym kontakcie wydaje się bezużyteczna z faktu na swoją delikatność. Okazuje się, że telefon całkiem dobrze stoi w tym magnetycznym uchwycie. Jednak odradzam gwałtowne postawienie tak telefonu na biurku, bo podstawka potrafi się złożyć przy mocniejszym nacisku. Magnes w powerbanku umieszczono na tyle precyzyjnie, że zarówno iPhone 12, jak i również wersja Max mogą stać na biurku przymocowane do tego magnetycznego stojaka. I na końcu wskażę jeszcze jeden słaby punkt wykorzystania Anker 622 jako statywu. Źle zaprojektowano złącze USB-C. Jeśli używamy powerbanku w pozycji stojaka, to nie można podłączyć do niego portu ładowania. Problem ten rozwiązanoby poprzez umieszczeni gniazda USB na boku.

Przystępna cena i wygoda użytkowania

Nie traktowałbym Anker 662 jako zaplecza dodatkowej energii na długie wypady w góry. Sprawdzi się jednak świetnie jako uzupełnienie baterii podczas aktywnego dnia w mieście. Jest wygodny w użyciu i nawet podłączony do telefonu zapewnia nam pewny uchwyt i wygodne korzystanie z telefonu. Wydając 279 złotych otrzymamy urządzenie, które będzie w stanie zapewnić nam jedno dodatkowe ładowanie telefonu przez co mamy pewność, że energii starczy nam w telefonie na cały dzień pracy.

Oficjalna strona Anker 662
Kup powerbank Anker 622
Cena: 279 zł

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (0)
L

0 komentarzy