Xperia 5 III to jeden z najnowszych telefonów Sony, który zagościł na rynku latem zeszłego roku. Chociaż nie jest to flagowy telefon tej marki, to zdecydowanie nie powinien mieć żadnych kompleksów w kwestii jakości wykonania i możliwości jakie oferuje. O moich doświadczeniach z Androidem i dlaczego wychodząc z ekosystemu Apple, sięgnąłem po telefon Sony… zaraz Wam wszystko opowiem.
Zapraszam Was do materiału wideo (9:43) o telefonie Sony Xperia 5 III. Zobaczycie jak prezentuje się ekran tego sprzętu, możliwości fotograficzne oraz ogólne wrażenia z używania tego sprzętu. Jeśli lubicie poczytać, zamiast oglądać, to poniżej również moje spostrzeżenia o telefonie Sony.
Powiem krótko – petarda. Jeśli kiedyś mówiliśmy o telefonach premium wykonanych ze szkła i stali to Sony Xperia 5 III wskakuje do ścisłej czołówki ekstrawaganckich smartphone’ów 🙂 Materiał na ten telefon to szkło i stal, więc spełnia wszystkie wyśrubowane normy najwyższej klasy. Trochę tu drwię, bo przypomnę tylko, że ten telefon nie jest najwyższym modelem w ofercie Sony, co tylko może sugerować, że inne telefony przeskoczyły skalę „dla bogatych”. Wracając jednak do szybkiej oceny wykonania to faktycznie nie można się tu do niczego doczepić. Szkło Gorilla Glass robi świetna robotę jako zabezpieczenie telefonu. Patrząc na pudełko przeszedł on już kilka redakcji i powinien być mocno „przeorany”. Tu jednak na samym telefonie nie widać rys co może sugerować, że świetnie sobie daje radę w codziennym użytkowaniu. Nie, nie sprawdzałem jak jest odporny ekran na pęknięcia bo telefon muszę oddać do działu PR Sony, ale szkło z którego jest wykonany ma bardzo dobre opinie u ekstremalnych użytkowników.
Zacznę od rzeczy, która dla mnie jest kluczowa, i którą chciałbym zobaczyć w innych telefonach (wiecie których :-)). Port USB-C robi tu świetną robotę. Jeden kabel do przesyłania danych i ładowania telefonu. Wszyscy mamy już w swoich komputerach złącza USB-C. Wszyscy też powinniśmy mieć to złącze w telefonie, co bardzo ułatwia pakowanie się w podróży. W Sony Xperia 5 III mamy też złącze słuchawek co wpisuję na listę wartości dodanych. Każdy, kto docenia wysoką jakość brzmienia, docenia również swoje przewodowe słuchawki. OK, ale nie jest to czas na rozważnie o wyższości słuchawek przewodowych nad bezprzewodowymi – które oczywiście ten telefon też obsłuży.
Wszystkie przyciski umieszczono po jednej stronie telefonu. I dla mnie nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Przez kilkanaście dni, nie udał mi się docenić tego jednostronnego ułożenia guzików. Mamy tu aż 5 przycisków (patrząc od dołu): spust migawki, asystent głosowy, włącznik i sterowanie głośnością. Na bliższą uwagę zasługuje przycisk włączania, na którym znajduje się czytnik linii papilarnych. Działa on bezbłędnie i błyskawicznie. Nigdy nie zdarzył się problem z odblokowaniem telefonu.
Jeśli jesteśmy przy elementach na obudowie telefonu, to wspomnę o slocie na karty SIM. Do wysunięcia tacki nie muszę używać żadnych dodatkowych akcesoriów. To duży plus, bo kilka razy zdarzyło mi się paniczne poszukiwanie spinacza, aby wyciągnąć kartę SIM z iPhone’a. Sony Xperia 5 III obsługuje dwie karty SIM i dodatkowo możemy umieścić tam kartę SD powiększającą pamięć telefonu. Jedna rzecz tylko mnie irytowała… karta wyskakiwała z tacki i uwierzcie mi, że był to najsłabszy element tego telefonu 🙂
Na temat ekranu można się rozpłynąć w zachwycie. Ten OLED o przekątnej 6.1” potrafi wyświetlić wyjątkowy obraz, a 120 Hz jest miłym dodatkiem. Nie chcę tu wzdychać o tym, jak to czerń jest czarna, a kolory soczyste. To zawsze są wrażenia mocno personalne. Na mnie największe wrażenie zrobiły proporcje ekranu – 21:9 CinemaWide. Ten panoramiczny ekran trzymany w dłoni może doprowadzić do opadu szczęki na podłogę. Gry wyglądają na nim kapitalnie. Ekran dzięki tym proporcjom wnosi świeżość do świata telefonów i wzdycham tu o myśli, że pakuję go do wysyłki.
Kiedy wyciągnąłem telefon z pudełka, myślałem, że jego długość będzie problematyczna podczas używania telefonu. Nie da się go swobodnie obsługiwać jedną ręką (chociaż można włączyć funkcję obniżającej widok ikon do połowy – podwójne uderzenie w ikonę kółka w menu). Za to uchwyt telefonu jest pewny dzięki temu, że konstrukcja telefonu jest wydłużona.
Bateria potrafiła utrzymać telefon przy życiu nawet przez dwa dni, za co wielkie brawa, bo dość mocno próbowałem obciążać go w czasie testów. I tu wspomnę ponownie o złączu USB-C bez którego już nie chcę mieć telefonu. Taki sam port w komputerze i w telefonie znacznie poprawia wygodę w codziennym użytkowaniu.
Telefon jest napędzany przez Qualcomm® Snapdragon 888. System Android działał bez żadnych „czkawek”. Dostęp do wszystkich funkcji, przełączanie się pomiędzy aplikacjami działało płynnie. Tu oczywiście wszyscy korzystający z rozwiązań Google będą mogli integrować swoją konto z systemem Android, przez co poczta czy informacje z Google News są automatycznie synchronizowane. Użytkownicy Apple mogą skorzystać z aplikacji Muzyka dostępnej w Google Play oraz z programu Xperia Companion na macOS. Po podłączeniu telefonu do komputera będziemy mogli wgrywać i zgrywać na Xperię zdjęcia i muzykę. Z tego miejsca przeprowadzimy również działania administracyjne an telefonie: wykonanie aktualizacji systemu czy kopię zapasową. Na końcu nadmienię, że telefon ma certyfikaty IP65/68 pozwalające używać go w trudnych warunkach pogodowych i wysokim zapyleniu. Model Sony Xperia 5 III obsługuję również technologię 5G.
Nie ukrywam, że ciekawość jak ten telefon sprawdza się w świecie fotografii, szczególnie skłonił mnie do sięgnięcia po Xperię. Tu szczególnie chciałem sprawdzić jakim kompanem jest ten telefon dla mojego aparatu Sony Aplha, o czym przeczytacie poniżej.
Sony przygotował dwie ciekawe aplikacje pomagające tworzyć zdjęcia i materiały wideo: Photo Pro oraz Cinema Pro. I niewątpliwie są one ogromnym plusem przy tworzeniu cyfrowych treści. Osobiście skupiłem się bardziej na fotografii i tu kilka moich przemyśleń o tym, co dobrego wyszło z optyki Zeiss’a w tym telefonie.
Czerpiąc z doświadczeń przy tworzeniu aparatów, zastosowano tu cztery najpopularniejsze ogniskowe: 16 mm, 24 mm, 70 mm i 105 m. W zależności od długości obiektywu możemy tu pracować nawet na przysłonie f/1.7 co daje nam możliwość wykonywania zdjęć w ciemnym otoczeniu. Warto w tym miejscu odnotować, że program potrafi zapisywać zdjęcia w JPG oraz w formacie RAW – ułatwia to dalszą postprodukcję.
Autofocus jest zdecydowanie najmocniejszy atut tego telefonu. Działa szybko nawet przy przemieszczających się obiektach. I co ważne ma funkcję „łapania” ostrości na oku (również rozpoznawał oko mojego kota). Druga fajna opcja związana z autofokusem to stuknięcie w ekran i trzymanie ostrości na wskazanym punkcje. Bardzo wygodne i sprawnie działające rozwiązanie.
Aparat ma 12 MP, co do zastosowań w internecie zdecydowanie będzie wystarczające, a zapanowanie nad parametrami zdjęć dzięki wbudowanym aplikacjom daje dużą przyjemność tworzenia zdjęć. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że trudno byłoby tworzyć nim zaawansowaną fotografię. Pozwoliłem sobie zestawić ten telefon z Sony Alpha 7RIII. Tak, wiem, że ta walka jest nierówna – 42 MP do 12 MP, ale kto mi zabroni? 😉 Widać tutaj, że zarówno zdjęcia wykonane telefonem są znacznie bardziej zaszumione przy tych samych wartościach ISO. Ostrość w porównaniu do zdjęć wykonanych aparatem ma wiele do życzenia. Tak jak wspomniałem… chyba nikt się nie powinien spodziewać innych wyników przy, tak dużych różnicach w wielkości matrycy. Wszyscy fani zdjęć „do internetu” będą jednak usatysfakcjonowaniu możliwościami tego aparatu.
Osobiście ten telefon doceniłem z innego powodu. Sony Xperia 5 III jest świetnym kompanem dla mojego pełnoklatkowego Sony Alpha. Aplikacja Imaging Edge potrafi oczywiście zarządzać wyzwalaniem migawki i parametrami aparatu, ale ten telefon ma jedną funkcję, której nie uraczysz w innych aparatach. Dzięki dotknięciu boku aparatu mogę zgrywać zdjęcia „w locie”. To rozwiązanie przypadnie do gustu wszystkim, którzy chcą błyskawicznie publikować w sieci zdjęcia wykonane aparatem. Pstryk! Dotykam telefonem do Sony Aplha i już mam zdjęcie gotowe na media społecznościowe. Fajne! Zresztą, używając aplikacji do robienia zdjęć wszystkie nastawy wyglądają bardzo znajomo dla wszystkich fotografujących aparatami Sony. I niech to będzie najprostszym opisem tego, jak robi się zdjęcia telefonem Sony Xperia.
Każdy z nas ma swoje ulubione marki i powody, dla których sięga po konkretne gadżety. Lubię Apple od przeszło 15 lat i trudno mi sobie wyobrazić funkcjonowanie w innej, cyfrowej rzeczywistości. Mam też swoją drugą firmę, którą szanuję równie mocno. Sony przyciągnęło mnie do siebie wyjątkowymi aparatami z serii Alpha. Kiedy podczas uprzejmej wymiany korespondencji z PR Sony (tak, mam wykupioną domenę mojSony.pl i nie zawaham się jej użyć 🙂 zaproponowano mi przetestowanie telefonu Xperia z najnowszej linii 5, pomyślałem, że jest to fajna okazja do sprawdzenia jak działają funkcje fotograficzne wyciągnięte z moich ulubionych pełnoklatkowych aparatów. Dawno też nie miałem przy sobie Androida, więc tutaj również całkiem miło będzie zobaczyć jak pracuje się w innym ekosystemie. I nie zawiodłem się. Sony zrobił solidny telefon z dużym zapasem mocy, umiejący obsługiwać płynnie Andorida. Duża bateria jest kolejnym, ważnym atutem tego telefonu. Jeśli tworzycie cyfrowe treści, to Sony Xperia 5 III miło zaskoczy Was pełną kontrolą nad wykonywanym zdjęciem… chyba, że skorzystacie z opcji Basic, gdzie telefon zamieni się w przysłowiową „małpę” do robienia zdjęć. Jeśli do tej pory nie braliście nigdy pod uwagę telefonu od Sony, to czas na nowo przekalkulować swoje preferencje odnośnie telefonu z Androidem.
Oficjalna strona telefonu – www.sony.pl
Cena – 4299,00 zł.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.