Kategorie AktualnościOpinie

To już 10 lat. Steve Jobs zmarł 5 października 2011 roku

To nie jedyna okrągła rocznica, która wypada w październiku i którą wspominam z rozrzewnieniem, ta jednak jest znacznie smutniejsza. 10 lat temu po jak się okazało, długiej chorobie zmarł Steve Jobs uznawany za twórcę sukcesu Apple. Czy tak było rzeczywiście? Tak, choć nie w każdym aspekcie. Ta druga październikowa rocznica, to początek mojej 30-letniej znajomości ze sprzętem Apple.

Apple pamięta o Jobsie

Na głównej stronie Apple pojawił się krotki film ze wspomnieniami o Jobsie, dodatkowo z wypowiedzią jego rodziny. Musicie sprawdzić to sami: www.apple.com.

Dziesięć lat temu, na stronie Apple przez dwa tygodnie widniało czarno-białe zdjęcie Jobsa wraz z rokiem jego narodzin i śmierci, a my się zastanawialiśmy, jak Apple sobie poradzi bez niego. Po 10. latach widzimy, że radzi sobie bardzo dobrze.

Niżej przeczytacie, jak pamiętam te i wcześniejsze czasy. Ponieważ pamięć jest zawodna, a nie sięgałem do źródeł  encyklopedycznych, wybaczcie jeżeli trafią się pomyłki w datach, czy nazwach. 

Nie pierwszy raz Jobsa zabrakło

Niestety 10 lat temu zabrakło go w sposób ostateczny. Jednak już wcześniej, a dobrze to pamiętam, Apple musiał radzić sobie bez współzałożyciela i to na własne życzenie. Jak pewnie pamiętacie, Jobs został zmuszony do odejścia z firmy w 1985 roku niewiele po tym, gdy pierwszy Macintosh stworzony w zespole Jobsa, ujrzał światło dzienne. 

W tym okresie Jobs nie był łatwym współpracownikiem, choć jego upór i dość anarchiczne podejście do realiów korporacji, którą po sukcesie Apple II stała się „jego” firma, przynosił zadziwiające efekty.

Jak już mogliście policzyć, zacząłem pracować na komputerach Macintosh, gdy Apple już 6 lat radził sobie bez Jobsa i na pół dekady przed jego powrotem. 

Na samym początku lat 90 XX w. Apple i jego Macintoshe radziły sobie dobrze i niewiele było symptomów nadchodzącego widma bankructwa. Firma potrafiła rocznie wypuścić kilkadziesiąt modeli komputerów stacjonarnych i przenośnych, z których część różniła się tylko nazwą, produkowała wiele modeli monitorów, skanerów, kilka drukarek, napędy CD, karty telewizyjne, moduły sieciowe i rozszerzeń, serwery z systemem AU/X i wiele wersji protoplasty iPada, czyli Newtona. W ofercie można się było pogubić, dlatego sprzedawcy byli wyposażani w ściągi zwane Apple Facts. Już wtedy czuło się, że Mac OS łapie zadyszkę i przestaje być stabilnym oraz nowoczesnym systemem. 

W tym czasie Jobs dojrzewał. Założył firmę NeXT i zaczął pracę nad komputerem oraz systemem marzeń. I takie powstały, jednak z powodu bardzo wysokiej ceny, którą podkręcały ambitne pomysły Jobsa dotyczące nawet wystroju i malowania hal fabrycznych, poza kręgami akademickimi nie odniosły sukcesu. Warto pamiętać, że to na stacji NeXT powstały założenia WWW i pierwsza strona internetowa. Niemal równolegle Jobs z sukcesem (choć nie od razu) przejął studio grafiki komputerowej i producenta stacji graficznych oraz zrealizował pierwszą na świecie, odnoszącą sukcesy pełnometrażową animację 3D Toy Story.

Stacje robocze NeXT odeszły do lamusa, jednak ich system operacyjny NeXTStep rozwijał się i trafiał na inne platformy sprzętowe. 

Jak pamiętam powrót Jobsa

Apple borykał się z brakiem następcy swojego klasycznego Mac OS. Próby stworzenia go własnym sumptem, okazały się niewypałem. Copland, którego wyczekiwaliśmy jak zbawienia, nigdy się nie pojawił. Apple, choć przynosił w tym czasie ogromne straty sięgające setek milionów dolarów, postanowił kupić gotowy system, na którym mógłby oprzeć (wątpliwą) przyszłość. Pazerność autora BeOS, będącego pierwszym wyborem poskutkowała pomysłem wykupienia NeXT.

I w ten oto sposób firma Apple podkupiła swojego założyciela. Jobs został najpierw „pełniącym obowiązki” prezesa, a niedługo po tym w 1997 roku pełnoprawnym CEO. Jobs zaczął swoją pracę od dogadania się z Microsoftem, aby ten nie zaprzestał wydawania nowych wersji pakietu Office na Mac OS. Skutkowało to preinstalowaniem Microsoft Explo(d)rera na każdym Macu i wycofaniem pozwów o prawa do interfejsu graficznego. 

W 1998 roku pojawił się pierwszy iMac, a wraz z nim już nie nadzieje, a niemal pewność, że Apple wróci do gry. Dalej Jobs postanowił zrewolucjonizować rynek muzyczny, co zapoczątkowała premiera w 2001 roku iPoda, a potem iTunes Store. W 2007 roku przyszedł czas na telekomunikację, a ściślej telefony, trzy lata później rozpoczął się początek (długiego i nadal trwającego) końca komputerów PC, czyli prezentacja iPada. Resztę już na pewno pamiętacie.

Nie tylko Jobs

Czasem zastanawiam się, co by było, gdyby Jobs nie trafił na Woźniaka. W moim mniemaniu tylko taki duet nad wyraz zdolnego i innowacyjnego inżyniera, który jednak nie czuł potencjału komercyjnego swoich pomysłów i wymagającego, upartego wizjonera z nutką marketingowca, zdołał dać początek wielu rewolucji, jakich dokonało Apple.

Po wypadku Woźniak, który rozbił samolot i dość mocno ucierpiał, nie był już takim wsparciem dla Jobsa, ale on potrafił znaleźć innych zdolnych inżynierów oraz organizatorów. I tak już zostało niemal do jego śmierci. 

Tim Cook już w 2004 roku, gdy Jobs przechodził operację usunięcia nowotworu trzustki, pierwszy raz dowodził całą firmą. Powtórzyło się to w 2009 roku. Od śmierci Jobsa, Cook zarządza Apple, a firma zdobywa kolejne obszary, wcześniej jej nieznane.

Już za panowania Cooka powstał mój ulubiony produkt Apple, czyli Apple Watch. Jest on dla mnie najważniejszy, zaraz po komputerach z jabłkiem i czasem mam wrażenie, że iPhone’a traktuję jako dodatek do zegarka.

Oczywiście czasem tęsknię za wystąpieniami Jobsa, jednak pomimo wieku, nie cierpię na syndrom „przed wojną…” i jestem daleki od narzekania, że „przed Cookiem to było Apple”, czego i Wam życzę, ocierając łezkę, która pojawiła się na widok portretu Jobsa zamieszczonego w nagłówku. Już nie ma żadnych szans, abym z nim porozmawiał.

A jak Wy wspominacie Jobsa? 

Fotografie: archiwum autora

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.

Ostatnie wpisy

Router Synology RT6600ax. Potężny zarządca sieci

Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…

1 rok temu

Sonos ogłasza partnerstwo z Apple i pokazuje dwa głośniki

Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…

1 rok temu

Sejf Smart Safe współpracuje z HomeKit

Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…

1 rok temu

FileMaker Cloud w Polsce

Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…

1 rok temu

Ivory zamiast Tweetbot’a. Mastodon lepszy od Twittera?

Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…

1 rok temu

Najważniejsza funkcja nowego HomePod’a

Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…

1 rok temu

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.