^

Dlaczego Ulysses jest najlepszym programem do prowadzenia bloga

Przemysław Marczyński

12 sierpnia 2021

Dla mnie, jest to najlepszy edytor tekstu. Dziś powiem Ci, dlaczego wybrałem Ulysses’a jako głównego narzędzia do pisania na macOS. Program systematycznie się rozwija. Lubię tą przemyślaną strategię dodawania funkcjonalności. Praktycznie każde nowe rozwiązanie ułatwia pracę. I to jest wyjątkowe w Ulyssesie. To po prostu działa, pomagając w tworzeniu treści. Ostatnia aktualizacja przynosi lepsze wsparcie dla internetowych twórców. Wersja Ulysses 23.1 pozwala jeszcze łatwiej publikować wpisy na: WordPress, Ghost, Medium czy Micro.blog. I właśnie od tego zacznę wymieniać pięć powodów, dla których warto sięgnąć po edytor Ulysses.

Obsługuje WordPress’a

Wystarczy jedno kliknięcie, aby nasz tekst pojawił się na blogu. Ulysses świetnie daje sobie radę jako narzędzie do publikacji wpisów. Po dodaniu konta w Preferences/Accounts możemy dodawać tagi, kategorie, obrazki wyróżnienia. Niesłychanie wygodne rozwiązanie pozwalające błyskawicznie udostępniać tworzone treści.

Pisz bez błędów

Język polski jest wyjątkowo trudny. Ortografia i interpunkcja to prawdziwe wyzwanie dla wszystkich, którzy nie chą odstraszyć czytelników. Biję się w pierś i zdradzę Wam, że często łapię się na strasznych gafach, które szpecą przelewane myśli w artykułach. Ulysses posiada wbudowane świetne narzędzie, które wychwytuje nie tylko ortografy, ale również błędy interpunkcyjne. Jeśli nie znacie LanguageTool, to jako autorzy tekstów musicie zwrócić na nie szczególną uwagę. Ulysses ma ten mechanizm wbudowany i wystarczy klik w odpowiednią ikonę, aby wszystkie błędy można było wychwycić przed publikacją.

Świetnie się pisze na iPadzie…

… i iPhonie. Tak, ten program ma niesłychanie dopracowaną wersję na urządzenia mobilne. Pisania na dotykowym ekranie nie stawia przed nami żadnych ograniczeń. Jeśli cenicie sobie swobodę tworzenia, „łapanie myśli” w każdej sytuacji i w dowolnym miejscu to docenicie Ulysses’a. Nad klawiaturą znajdziecie odnośniki do tworzenia nagłówków, formatowania tekstu i dodawania znaków specjalnych. Bez problemu z iPhone’a wyeksportujecie tekst do PDF’a, docx czy opublikujecie go na blogu. Oczywiście wszystkie treści synchronizują się z każdym urządzeniem podpiętym do tego samego konta iCloud.

Wygodne zarządzanie treścią

Jaki artykuł piszesz? Który tekst już jest gotowy? A może zbierasz pomysły na przyszłe publikacje? Ulysses pozwoli na tworzenie grup zawierających teksty. Nic nie przeszkodzi na tworzeniu podfolderu, jeśli chcesz skrupulatniej rozdzielić materiały. Możesz również filtrować treści zadając im odpowiednie kryteria, takie jak – „teksty edytowane przynajmniej 2 dni temu”. Jakby tego było mało, możemy używać słów kluczowych (Keywords) do opisania artykułu. Później będziemy mogli wykorzystać je do przypisywania reguł w filtrach. Program oferuje sporo możliwości do porządkowania treści.

Ustal cele (Goal)

Masz tekst na zlecenie, który musi spełniać odpowiednie kryteria? Możesz ustalić, ile znaków ma zwierać Twój tekst. Oszacujesz również czas, jaki jest potrzebny na przeczytanie Twojego materiału. Widoczny poziom postępu będzie Cię informował, ile znaków będziesz musiał dodać do publikacji aby spełnił ustalone cele. Ulysses ma również rozbudowane narzędzie do statystyk opisujących przygotowywany materiał.

Ulysses oferuje wiele ciekawych funkcji, ale ufam, że te wymienione powyżej, przekonają Cię do sprawdzenia możliwości tej aplikacji. Jeśli poważnie myślisz o pisaniu, a obecne narzędzie ogranicza Twoją kreatywność i wygodę pisania, koniecznie sięgnij po Ulysses’a. Aplikacja oferowana jest w abonamencie. Będziesz mógł jednak sprawdzić jej możliwości przez 14 dni w darmowej wersji próbnej.

Oficjalna stronaulysses.app

Cena abonamentu – 23,99 zł/miesiąc lub 197,99 zł/rok

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (8)
L

8 komentarzy

  1. Pawel

    Tylko dlaczego znowu jest w abonamencie?

    • Przemysław Marczyński

      To chyba staje się już normą w świecie aplikacji.

  2. Maciek

    Zgadza się. Język polski jest wyjątkowo trudny. Autor niniejszego tekstu potwierdza tę tezę w 100% popełniając tyle byków, że aż się po prostu czytać nie chce. Czyżby narzędzie LanguageTool nie pomogło? A może to był po prostu taki jego test na żywo? A może stuprocentowe jemu zaufanie??? Tekst w każdym razie do korekty. To zadanie może okazać się wyjątkowo trudne. Oby nie przerosło ono sił i możliwości redaktora szanownego. Kto jak kto, ale ktoś kto uważa się za redaktora powinien a wręcz musi dbać o większą staranność. Zwykły blogger to tam jeszcze pół biedy, choć też dobrze by było się starać o odpowiedni poziom estetyki.

  3. Lucjan

    „Wystarczy jedno kliknięcie, aby nasz TEKS pojawił się na blogu.” Tak język polski jest bardzo trudny…

  4. Wojtek

    Korzystałem. Fakt jest świetny, ale 200 zł co rok? Za dużo. Za tyle to te same funkcje poskładam ręcznie. To jest program, który jest bardzo dobry, ale wąskim zakresie.

    • Przemysław Marczyński

      Dla mnie Ulysses jest idealnie zbalansowany. WriteRoom jest zbyt uroki. Scrivener zbyt rozbudowany do codziennej pracy. Ulysses podszedł mi bezbłędnie.

  5. Krzysztof

    Bez sensu ta reklama, płacić abonament za edytor tekstu? Z Byworda też można publikować na Wordpresie za ułamek ceny.

    • Przemysław Marczyński

      Byword oraz IA Write są fajne. Funkcjonalnością jednak nie dorównują Ulyssesowi. Możemy oczywiście szukać edytorów „minimalistycznych” ale tu rozmawiamy o narzędziu o nieco bardziej rozbudowanych możliwościach.
      PS. Jeśli tekst nie ma oznaczenia reklamowego to nią nie jest. To są moje osobiste doświadczenia i dzielę się tutaj nimi.