Dzięki dokumentowi wsparcia Apple dowiedziałem się, że są baterie ze specjalną gorzką powłoką. Jest ona używana w chlubnym celu, ale niestety może sprawiać problemy w AirTagach i niektórych innych urządzeniach np. Garmina.
Gorzkie, aby nie połykać
Duracell zaczął produkować baterie „pastylkowe” z gorzką powłoką, aby uchronić małe dzieci przed ich połykaniem. Specjalna warstwa w kontakcie ze śliną, natychmiast generuje nieprzyjemny gorzki smak, który wywołuje u dziecka odruch wyplucia. Przy okazji uczy, aby takich przedmiotów nie pchać do ust. Podobna metoda jest stosowana np. przez Nintendo w swoich kartridżach do konsoli Switch.
Połknięcie baterii litowej może w ciągu nawet niespełna dwóch godzin, spowodować reakcję chemiczną bardzo groźną dla człowieka, a tym bardziej dziecka. Po „strawieniu” metalowej powłoki, związki bardzo reaktywnego litu w kontakcie z kwasami żołądkowymi są ogromnie niebezpieczne.
Niestety jest pewien problem. Gorzka powłoka nie przewodzi prądu, a jest umieszczona w formie połowy pierścienia na spodniej (ujemnej) elektrodzie, przy jej krawędzi.
Jak widać po zdjęciach, ujemna elektroda w AirTag, ale i np. sensorach Garmina, jest też umieszczona przy krawędzi. Może się więc zdarzyć, że trafi ona na nieprzewodzącą gorzką warstwę. Wtedy urządzenie nie będzie zasilane.
Apple ostrzega o tym w swoim dokumencie opisującym sposób wymiany baterii w AirTagach.
Bardziej precyzyjny w informacjach dotyczących ewentualnych problemów z „gorzkimi” bateriami okazał się Garmin.
Zaleca on zmianę pozycji (obrót) baterii, jeżeli po umieszczeniu jej w urządzeniu, nie będzie ono działać. Ta metoda powinna się sprawdzić oczywiście również w przypadku AirTagów. Uchwyt baterii jest na tyle mocny, że szanse na jej przekręcenie nawet podczas silnych wstrząsów są znikome.
0 komentarzy