^
Ikona z nutką Muzyka

Nadchodzą Apple Music HiFi oraz nowe AirPodsy

Jaromir Kopp

3 maja 2021

O nowych słuchawkach już tyle wiemy, że skoncentruję się na usłudze muzycznej. Wg wielu różnych źródeł, Apple zaoferuje lepszą jakość muzyki w ciągu kilku najbliższych tygodni. Nie jest jeszcze znana nazwa nowej usługi lub raczej „opcji premium” w Apple Music, więc roboczo nazwijmy ją HiFi.

Bezstratny format transmisji dźwięku

Inne serwisy streamingowe już od jakiegoś czasu oferują usługę w wersji z bezstratną kompresją lub o podwyższonej jakości. Pionierem był Tidal HiFi. 

Informacje o nowej opcji w Apple Music pochodzą z kodu nowych bet iOS 14.6 oraz z przecieków od wydawnictw muzycznych. Pisze o tym m.in. Macworld. W kodzie znajdują się odwołania do tekstów: „lossless audio” (dźwięk bezstratny) „high-quality stereo streaming” (wysokiej jakości strumień stereo) oraz „HiFi”.

Niestety nie ma pewności, czy odnoszą się one do jednej usługi, czy do jej wariantów. Sam dźwięk bezstratny to jeszcze nie wszystko. Ważne jest też próbkowanie. 

Obecnie nadaj najczęściej stosowane, pochodzi sprzed 40 lat i zostało użyte w płytach CD. To 44,1 kHz próbkowania (dźwięk jest szatkowany na ponad 44 tysiące próbek na sekundę) z rozdzielczością 16 bit. Ten drugi parametr oznacza, że słupki (próbki) mogą mieć ponad 65 tysięcy różnych wartości. Jak pewnie wiecie, typowy młody człowiek słyszy dźwięki do 20 kHz. Oznacza to, że format CD szatkuje muzykę tylko dwa razy gęściej. Dźwięki w wysokiej częstotliwości nie mogą być opisane w ten sposób zbyt dokładnie. 

Dlatego obecnie stosuje się formaty „Hi-Res” audio z próbkowaniem 96, a nawet 320 kHz i do tego nie 16, a 24-bitowym, czyli 256 razy dokładniejszym.

Dźwięk o wyższej jakości i to w formie bezstratnej stosuje już wspomniany Tidial HiFi (96 kHz i 24 bity) oraz Amazon Music HD (192 kHz i 24 bity). Spotify HiFi ogranicza się do jakości CD (44,1 kHz i 16 bit) w bezstratnej formie. Najczęściej do zapisu i przesyłania dźwięku jest używany format FLAC.

Apple najpewniej zdecyduje się na własny bezstratny format zapisu danych dźwiękowych. Od kilkunastu lat możemy zapisywać za pomocą iTunes muzykę w formacie Apple Lossless. Jest on całkowicie bezstratny, jednak oferuje kompresję od 40 do 60%, dzięki czemu utwory zajmują zazwyczaj o połowę mniej niż nieskompresowane.

Czy to będzie drogie?

Niestety nie mamy informacjo na ten temat. Spekuluje się, że aby słuchać Apple Music w jakości „HiFi” będzie trzeba dopłacić drugie tyle, ile obecnie kosztuje podstawowy abonament muzyczny. W oznaczałoby, koszt o 20 zł większy. Jednak w przypadku muzyki, Apple bardzo różnicuje ceny abonamentu. Nasza w Polsce jest wyjątkowo korzystna (20 zł zamiast 10$).

Dodatkowo nie wiadomo, jak bezstratny format, który potrzebuje kilkukrotnie większej transmisji danych, wpłynie na abonament komórkowy. Najprawdopodobniej tak, jak obecnie będziemy mieć wybór, jakiej jakości muzykę chcemy mieć dostarczaną, gdy nie jesteśmy w sieci Wi-Fi. Przypomnę, że można to ustawiać w: Ustawienia > Muzyka > Dane sieci komórkowej. 

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (3)
L

3 komentarze

  1. John

    Jest jeszcze deezer. Prawdopodobnie apple losless co jest bardzo dobrym posunięciem, ale: przez bluetooth nie da się przesłać hi-res, wtyku jack tez nie ma co nie pozwala podpiąć telefonu jako źródła sygnału audio. Takie czasy.

      • John

        CD to nie hi-res. 48 yhmm może i można to nazwać hi-res od bidy. Co do sprzętów jest tego coraz więcej i kieszonkowe obecnie to raczej wielkości audioquest dragonfly i mniejsze. Stacjonarnie to nawet malinkę idzie przysposobić do hi-res, co diametralnie obniża próg wejścia w dobre jakościowo audio – z czego się można tylko cieszyć. Hi-res loosles spatial audio to byłoby coś ciekawego. Takie Voivoda „Astronomy Domine” mogło by brzmieć ciekawie, albo Mike Oldfield czy Jarre.