Policja w San Antonio została zaalarmowana przez dziewczynkę, której mama została uprowadzona. Do namierzenia poszukiwanej użyto z powodzeniem Apple Watch LTE.
Apple Watch i awantura, czy porwanie?
O tym rozstrzygnie sąd, ale przebieg zdarzeń był dramatyczny, a mężczyzna został formalnie oskarżony o „porwanie z pobudek agresywnych”.
Kiedy policjanci przybyli na miejsce, dziewczynka powiedziała im, że jej matka została porwana. Twierdziła, że jej mama i Adalberto Longoria (podejrzany) byli na zewnątrz mieszkania kłócąc się, kiedy dziewczynka usłyszała krzyk matki. Dziewczynka powiedziała policji, że słyszała krzyki z parkingu, ale nie wiedziała, gdzie jej mama została zabrana.
Około 10 do 15 minut później kobieta zadzwoniła do dziewczynki za pomocą swojego Apple Watch LTE, mówiąc jej, że Longoria ją porwał i chce ją skrzywdzić. Gdy rozmawiała z mamą, zegarek nagle się rozłączył.
Funkcjonariusze użyli „awaryjnego pingu komórkowego”, aby namierzyć Apple Watch kobiety. Zegarek wskazywał lokalizację ofiary na East Sonterra Blvd przy hotelu Hyatt Place. Kiedy policja przybyła na miejsce, znalazła kobietę w pojeździe na parkingu. Longoria niestety uciekł już z miejsca zdarzenia pieszo.
Taki opis zdarzenia zamieścił lokalny serwis News 4 San Antonio. Niestety nie wiemy, co kryje się pod pojęciem „awaryjnego pingu komórkowego”. Najprawdopodobniej było to zwykłe namierzanie za pomocą systemu BTS operatora, a nie usługa „Znajdź mój…” Apple. W sieciach LTE dokładność, z jaką można określić położenie telefonu lub w tym przypadku zegarka jest całkiem niezła.
0 komentarzy