Znów się nie udało. Qualcomm ujawnił osiągi najnowszego procesora, który w przyszłym roku ma trafić do flagowych smartfonów z Androidem. Nie jest on w stanie rywalizować z A14 i z trudem dogania zeszłorocznego A13.
Jak im udaje się robić tak kiepskie procesory?
To zadziwiające, że firmy o całkiem sporej tradycji, nie potrafią dogonić procesorów Apple bazujących na tej samej architekturze i to w testach, które nie wykorzystują specyficznych jednostek procesorów A.
Porównanie osiągnięć Snapdragon 888 do A14, A13 i innych procesorów oraz smartfonów wykonał Anandtech. Qualcomm i androidowa brać może być zadowolona, bo 888 jest od poprzednika wyraźnie szybszy (w okolicach 15%). Jednak najnowszy flagowiec Qualcomm wypada blado przy procesorach A14, również w testach graficznych. Zresztą oceńcie sami.
W zestawieniu z zachwytami nad tym, że „Telefony ze Snapdragonem 888 dostaną nawet trzy duże aktualizacje Androida” wygląda to dość żałośnie. Jednak w świecie Androida 888 to duży postęp, zwłaszcza jeżeli chodzi o możliwości graficzne, a i być może „aż czteroletnie wsparcie” (proszę się nie śmiać za głośno).
Wg Anandtech nadal nie wiadomo, jak Snapdragon 888 będzie się zachowywał podczas długotrwałego obciążenia. Jeżeli jego pobór mocy pozostanie w granicach 5 W, to przewaga A14 „z poprzedniego rocznika” nie będzie już tak wielka, choć nadal wyraźna. Jednak można być spokojnym o to, że Apple w przyszłym roku znów zwiększy przewagę, zwłaszcza że i motywacje będzie miało większą, za sprawą stosowania własnych procesorów w komputerach.
Strasznie ciężko się czyta te Twoje artykuły z uwagi na intensywność tego fanboizmu i jakiś dziwne docinki jak to coś co nie jest Apple to zawsze jest „be” ale jak jest w drugą stronę i Apple robi jakiś fuck-up to jakoś tego nie komentujesz w ten sposób. Może warto zachować jakiś dystans bo w obu obozach zdarzają się lepsze i gorsze chwile. Wiem bo byłem w obu. Więcej wyważenia i bardziej dorosłego podejścia.
Widać czytasz wybiórczo. Nie raz pisałem o problemach w środowiskach Apple. A tu są po prostu fakty. Apple jest o klasę przed innymi producentami sprzętu na wielu odcinkach i nic nie poradzisz.
Zresztą to samo pisze tak nienawidzący Apple Antyweb.
Być może byłeś w obu obozach, ale krotko.
Piszesz o problemach – ale wtedy od razu na miękko. A to „choroba wieku dziecięcego”, a to „miejmy nadzieję, że szybko poprawią”, a to „prawie nikogo to nie dotyczy”, a to „przecież muszą na czymś zarabiać” itp. itd.
A jak coś dotyczy np. M$ to od razu „ciekawe co jeszcze sp…ą” – to akurat cytat z jednego z Twoich komentarzy.
Zgadzam się w 100% z przedmówcą @Peti – tłumaczenie na siłę i wywyższanie tej korporacji (tak jakby miała inny cel niż Google, MS, FB i inne, czyli zarabianie kasy) widać aż nadto. Widać to nawet w doborze autorów tematów – inne rozwiązania chwalą pozostałe osoby z redakcji, bo dla Ciebie są one z automatu niekoszerne (do czego Przemysław z przymrużeniem oka czasem nawiązywał).
A porównywanie się do Antyweb!? Dlaczego ktoś chciałby być jak Antyweb?
Panowie dajcie spokój. „mojmac” czyli wprost – Mój Mac i „moje podejście (subiektywne) do tego, co w świecie Apple się dzieje.
Oczywiście, że Jaromir nie jest często obiektywny i słusznie. Po tylu latach do cholery trudno być obiektywnym, kiedy po raz „n-ty” sięgasz po Windows lub Android i odrzuca cię z powodu tych samych błędów od tylu lat popełnianych!
Mój dla przykładu świat Apple zaczął się od 1994 roku w pewnej redakcji i… pozostał do dziś. Czy to wypaczyło mój osąd względem konkurencji? Ale oczywiście! A od lat próby wejścia ponownie w świat Windows kończą się tym samym – pretensjami mojej żony, że znów kupujemy… a potem sprzedajemy dziadostwo z Windows na pokładzie.
Doskonale więc rozumiem Jaromira, którego (niestety) nie miałem okazji poznać osobiście pomimo mijania się wielokrotnie na różnych spotkaniach ale i w sieci w różnych miejscach. Od lat siedząc w danym ekosystemie ma się pełną o jego wadach i zaletach świadomość. U konkurencji drażni sam fakt, że to nie jest środowisko Apple.
Panowie bądźmy szczerzy… w dzisiejszych czasach trudno oczekiwać obiektywizmu w 100%. Czy Jaromir jest kąśliwy w swych uwagach? Oczywiście! Ale swoje uszczypliwości podpiera faktami. Czy bywa stronniczy? Oczywiście, że tak! Od wielu lat znając wady swojego sprzętu po prostu o nich się tak po ludzki zapomina i przestają przeszkadzać.
Apple produkuje świetny sprzęt, za drogi w stosunku do zawartej technologii (szczególnie w czasach
A dziękuję!
I do tego uczciwie używam ksywki Mac Wyznawca
Tak w celu ostrzeżenia.
Jak lubię mojmac za jedyne profesjonalne podejście do apple, a nie kopiowanie z macrumors czy 9to5mac to Peti ma rację. Używam tylko Apple (ipad, macbook, apple watch itd…) to faktycznie trochę boli Twój brak obiektywizmu. Nie widzisz żadnych zalet w Windows, Android, jesteś całkowicie „zamroczony apple” tak jak piszę Pan/Pani niekoszerne. Oczywiście będę tutaj wracał bo nie ma innej alternatywy.
Panie Jaro, ant!web i sp!dersweb to czy oni dostali specjali paszport Polsatu za pisanie takich bzdur ? Można to gdzieś zgłosić za szkalowanie ? rzeczywistości ? uwaga dla innych! Jeśli macie jedyna wyrobioną wiedze na podstawie tych dwóch portali to tak naprawdę „gówno” wiecie 🙁 a udowadnianie komuś, ze tak wielki sztab redaktorów się „myli” jest niemalże niemożliwe i trwa cholernie dlugo ! Raz spróbowałem, drugi raz (inna osoba)wyprosiłem w kilka minut współpracownika z pokoju 🙂
No, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – jesteś Jaromirze stronniczy… i BARDZO DOBRZE! Apple sobie na to zasłużyło i nadal zasługuje, pchając branżę do przodu i dając innym patałachom jakikolwiek bodziec do działania. Wpadki u Apple były, są i będą – jest z tego czasem trochę wściekłości, albo śmiechu. Swoją drogą trudno coś dobrego napisać o szajsie typu Windows, czy Android.
Zgodzę się również ze stwierdzeniem, że to jedno z niewielu miejsc, w którym są merytoryczne wpisy dotyczące Apple. Takie np. myapple.pl to przecież w 90% totalna żenada (wyłączając macgadkę oczywiście).
Odnośnie kąśliwych komentarzy, to uważam, że czasem odrobinka pieprzu nie zawadzi. Jebać Windows i Androida!
@mm Dziecinada na propsie. Spoko.