Już kilka razy padało stwierdzenie, że Maki z M1 mogą okazać się najlepszą i najszybszą platformą dla Windows (ARM). Teraz mamy już pierwsze praktyczne testy to potwierdzające.
Wirtualizacja Windows na Macu z M1 2x szybsza niż Microsoft Surface Pro X natywnie
Kilka dni temu pisałem o pierwszych udanych próbach uruchomienia maszyny wirtualnej z Windows (dla ARM) na Macu z procesorem Apple M1. Autor rozwiązania chwalił się, bardzo sprawną pracą Windowsa i jego aplikacji nawet intelowych w trybie emulacji w Windowsie (nie Rosetta). Teraz nadszedł czas na pierwsze testy GeekBench.
Tradycyjnie w teście na jednym rdzeniu przewaga jest ogromna, bo dwukrotna. Na wielu rdzeniach, również wielka, bo aż 40%. I to wszystko jako maszyna wirtualna, która nie może wszystkich zasobów poświęcić dla systemu gościnnego.
Oczywiście są to tylko testy „siłowe”, ale wrażenia pierwszych śmiałków z używania Windows na M1 zdają się je potwierdzać.
Teraz wystarczy, aby Microsoft pogodził się z tym, że nie potrafi robić komputerów i uwolni licencję dla Windowsa ARM oraz wprowadzi go do sprzedaży detalicznej. Zaraz potem, pojawią się oficjalne możliwości jego instalacji na Macach od Apple (Boot Camp) oraz od dostawców systemów wirtualizacji. Te z pewnością będą jeszcze szybsze do obecnych eksperymentalnych wirtualizacji. Dalej już tylko czekać, aż deweloperzy Microsoftu zaczną dostosowywać swoje aplikacje dla Windows ARM, z pomocą lub nie Microsoftu.
Zabawne. Ale mam pomysł!
iPady są cienkie. Microsoft może je kupować hurtowo, wkładać w jakąś obudowę i sprzedawać jako Surface. Cena Surface’ów się nie zmieni, bo i tak była wysoka, a teraz koszt ograniczy się do hurtowej ceny iPada i obudowy. 🙂
Wszyscy będą zadowoleni:
– Apple sprzeda więcej iPadów,
– Microsoft nie będzie się musiał męczyć z tworzeniem własnych urządzeń i optymalizacją Windowsa,
– Win-użytkownicy będą mieli szybciej.
Jest tylko jeden problem… Po co komu ten Windows for ARM? Przecież ludzie używają Windy tylko przez uzależnienie od tego całego intelowego bałaganu, WinAPI i różnych starych rozwiązań, których w Windows for ARM właśnie nie ma. Sprzedaje się tego tyle, że podobno Microsoft ma większe dochody z portalu LinkedIn (którego też jest właścicielem) niż ze sprzedaży urządzeń marki Surface.
Tak się zastanawiam czy Microsoftowi jeszcze kiedyś coś się uda? Czasy uzależnienia świata od Windows powoli mijają, a oni nowego systemu operacyjnego nie mają. I mam wrażenie, że maja to w nosie. Utrzymują tego Windowsa robiąc tylko nowe skórki i mieszając w tym całym 30-letnim bałaganie pod spodem. Jestem pewien, że ich długoletni plan to dostarczanie softu (Office), chmur (xCloud), rozwiązań serwerowych, konsoli do gier (czy to w formie fizycznej czy streamingowej). Windows z domów zniknie całkiem już za naszego życia. Dawno by zniknął tylko nie bardzo jest alternatywa. Apple nie jest dla każdego, Linuxa nie każdy trawi, Google niczego poważnego ludziom nie dało (trudno ChromeOS uznać za coś poważnego). Ciekawe czasy… Fajnie się je obserwuje z boku.