Rzeczywistość rozszerzona to oczko w głowie Apple. Po to dodaje on wyrafinowane jednostki obliczeniowe do swoich „procesorów” i doskonali kamery oraz wspomagające je LiDARy. Jednak nie tylko Apple ma coś do zaoferowania w dziedzinie wirtualnej rzeczywistości. Google może Wam zaoferować węża, a nawet niedźwiedzia w mieszkaniu lub ogródku.
Rzeczywistość rozszerzona w praktyce i edukacji
Jeżeli macie iPhone’a 6s lub nowszego oraz przynajmniej iOS 11, to możecie w prosty sposób odnaleźć trójwymiarowe obiekty do osadzenia w rzeczywistości, za pomocą Waszego smartfona.
Wystarczy, że w iPhone lub iPadzie wpiszecie w Safari (przeglądarkę) w polu wyszukiwania np. Wąż. Powinniście zobaczyć pole z modelem 3D zwierzaka i symbolem rozszerzonej rzeczywistości. Jeżeli w niego klikniecie, to wejdziecie w tryb AR.
Teraz wystarczy „zeskanować” otoczenie w poszukiwaniu PPP (poziomej powierzchni płaskiej) i osadzić na niej zwierzaka. Modele są realistyczne i dodatkowo animowane. Można zobaczyć zapętloną sekwencję ruchu.
Warto poeksperymentować z różnymi gatunkami, a nawet rasami zwierząt. Podczas oglądania zwierzaka w realnym otoczeniu, wystarczy puknąć w ekran, aby pojawiły się narzędzia do wykonania zrzutu ekranu. Można w ten sposób postraszyć znajomych wężem w wannie, czy niedźwiedziem w salonie.
Miłej zabawy!
zaiste PRO zastosowanie. Jak to całe AR.
No nie? Można po straszyć znajomych wężem w wannie. Faktycznie, pod warunkiem, że znajomi są naszymi rówieśnikami i mają 10 lat.
Marudzicie… a edukacja? Wiecie, że dzieci często nie mają pojęcia o wielkości zwierząt, bo widzą je tylko w okienku TV? A tak pokaże im się skalę, ale niedźwiedź w w pokoju może ich uświadomić.
No dobrze, może się przydać, chociaż bardziej polecałbym wybrać się z dzieckiem do zoo 😉
W pandemię?!?