Dziś rano użalałem się, że nie nie dostanę HomePoda mini ani od Mikołaja, ani od aniołka. Inni mają problem z iPadami i iPhone’ami. Okazuje się, że z powodu dbałości Apple o prawa pracownicze, może być jeszcze gorzej.
Pegatron narusza prawa pracownicze studentów
Jak informuje m.in. Bloomberg, Apple wstrzymuje nowe zamówienia u jednego z ważniejszych swoich wykonawców. Pegatron podobno nie otrzyma od firmy z Cupertino żadnych nowych zleceń, dopóki nie podejmie ona działań mających na celu zapobieganie naruszeniom zasad pracy studentów.
Warto przypomnieć, że niedawno Pegatron zainwestował 1 miliard dolarów w nową fabrykę w Wietnamie. Teraz firma montująca dla Apple została poinformowana, że nie otrzyma żadnych nowych zamówień, dopóki nie zostaną rozwiązane problemy z zatrudnieniem studentów. Według Bloomberga firma Apple znalazł dowody na to, że Pegatron „przekwalifikował” studentów na zwykłych pracowników, co oznacza, że mogą oni pracować w nadgodzinach i na nocne zmiany. Oto oficjalne stanowisko Apple:
Pegatron błędnie zaklasyfikował pracowników studenckich w swoim programie i sfałszował dokumenty w celu ukrycia naruszeń naszego Kodeksu, w tym zezwalając studentom na pracę w nocy lub w nadgodzinach, a w niektórych przypadkach na wykonywanie pracy niezwiązanej z ich kierunkiem kształcenia.
Obcięcie zamówień w tak trudnym okresie, gdy Apple nie nadąża z dostarczaniem nowości, a terminy dostaw przedłużają się już poza okres świąt, musiało być trudną decyzją. Widać, że Apple bardzo stara się trzymać swoich zasad i nie narażać na oskarżenia o nadużywanie pracowników u kluczowych dostawców.
Jak już rano napisałem: nie wszystko uda się dostać przed świętami.
… a za miesiąc androidowi psychopaci będą trąbić: „zgniłe jabłko przy liniach produkcyjnych makbuków wykorzystuje studentów i dzieci, zmuszając ich do pracy ponad siły”.