Nie wszyscy czekają na Apple Silicon. Niektórzy jeszcze długo będą uwiązani do Intela, innych po prostu nie stać teraz na zmianę komputera. Dla kolejnych ważniejsza będzie premiera macOS i być może nowych aplikacji. Choć te ostatnie najciekawiej wypadną w wersjach dla Apple Silicon. Jedną z nowości 10 listopada ma być również TestFlight dla macOS.
Używam go od WWDC20. Dawno tak stabilnej bety Apple nie wypuścił, choć zanotowałem spory spadek formy od bety 6 do 8. Teraz, zwłaszcza po przeskoku z macOS 11 b9 do macOS 11.0.1 system można uznać za stabilny, choć to nadal oficjalnie beta. Jednak tylko nieliczni deweloperzy mogą testować wersję macOS 11 przeznaczoną dla Apple Silicon, a może się ona znacznie różnić od macOS 11 dla Intela i to nie tylko wbudowanym emulatorem Rosetta 2.
Jedną z największych różnic może być Mac App Store. Ten dla Apple Silicon będzie oferował również wiele aplikacji z iOS i iPadOS. Trafią do niego wszystkie te, które da się obsługiwać myszą i klawiaturą zamiast dotykiem i nie zostaną wyłączone przez wydawców. To będzie spora porcja mniej i bardziej interesujących gier i programów. Na macOS 11 dla Intela na razie zobaczymy tylko aplikacje iPadowe skompilowane pod „Catalist”. Ten na szczęście w Big Sur jest znacznie bardziej użyteczny i mniej ograniczony. Być może różnic będzie jeszcze więcej.
To niemal pewnie, że za tydzień zaprezentowane zostaną przystosowane dla ARM aplikacje od Apple i pewnie wielu innych firm. To musi być popis wydajności i „łatwości” dostosowania istniejących na rynku programów. Niestety jest też możliwe, że wersje dla AS zostaną obdarzone niedostępnymi dla Intela funkcjami, lub będą one działać znacznie wolniej na „starych” procesorach. Już wiadomo, że Microsoft mocno się stara aby Office od premiery, działał dobrze na Apple Silicon.
Pod tą nazwą kryje się system i aplikacja służąca do udostępniania programów i gier do testowania. Deweloperzy mogą jeszcze przed zakończeniem wszystkich prac, udostępnić w bardzo prosty sposób aplikacje do testowania członkom zespołu. Publiczne testy wymagają zazwyczaj dość szybkiego sprawdzenia przez cenzorów z App Store, ale jeżeli aplikacja nie będzie jeszcze działać stabilnie lub nie będzie miała zaimplementowanych wszystkich funkcji, to nie powinni oni robić problemów. Testy publiczne mogą być na zapisy lub za pomocą specjalnego linku. Czas ich trwania jest ograniczony do 60 dni „na wersję”. Testerzy muszą zainstalować aplikację TestFlight i z jej pomocą mogą wysyłać do deweloperów uwagi i raporty z używania i ewentualnych awarii. To bardzo wygodne.
Na macOS TestFlight wydawał się zbędny. Przecież deweloper może udostępniać swoje aplikacje poza App Store. Niestety raporty o błędach i uwagi użytkowników należy wtedy zbierać własnymi metodami. TestFlight znacznie ułatwi rzetelne testy i dystrybucję aplikacji wśród testerów również na macOS.
Informacja o TestFlight z Apple Insider
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.