Apple jeszcze nigdy nie zaprezentowało tylu nowych modeli iPhone’ów co wczoraj. Cztery nowe iPhone’y ze serii 12 to dobry krok, jeżeli chodzi o różnorodność w kwestii rozmiaru smartfonów, ich możliwości i materiałów, ale to też cały wachlarz cenowy.
I na lżejszą kieszeń Apple coś znajdzie
Na jednym końcu palety cenowej w ofercie Apple mamy iPhone’a 12 Pro Max z 512 GB pamięci w cenie 7199 zł. Z całą pewnością nie będzie to najczęściej wybierany model, ze względu na cenę. Z kolei na drugim końcu mamy iPhone’a SE 2020, który 64 GB pamięci na pokładzie zaczyna się już od 2199 zł. Modele z serii 12 zaczynają się od 3599 zł za iPhone’a 12 mini z 64 GB, a kolejne modele dosyć szczelnie wypełniają cennik. Co więc, jeżeli chcemy wydać więcej niż na iPhone SE, a mniej niż 12 mini?
Dla takich osób Apple proponuje modele z ubiegłych lat, dobrze znane na rynku. Jeżeli chcesz trochę zaoszczędzić, to możesz kupić iPhone’a 11, odpowiednio w cenie:
- 3149 zł za 64 GB
- 3399 zł za 128GB
- 3899 zł za 256GB
Jeżeli nie zależy Ci na aparacie szerokokątnym i chcesz wydać jeszcze mniej to w ofercie wciąż iPhone XR. Jest to najstarsza konstrukcja w ofercie, jednak oferuje w rozsądnej cenie ekran bez ramek i Face ID. A jakie to ceny?
- 2599zł za 64 GB
- 2849 zł za 128GB
Trzeba jednak nadmienić, że modele te mają jedną podstawową wadę, mianowicie ekran LCD. Jeżeli jednak nie jesteśmy osobami, które przykładają do tego zbyt dużą uwagę, modele te mogą okazać się ciekawą opcją cenową, szczególnie dla osób, które w nowych modela Apple z serii 12 nie widzą rewolucji i czekają na przełomowy model.
Schodki cenowe
Sprytna polityka Apple sprawiła, że znajdziemy nowego iPhone’a w niemal każdym pułapie cenowym (powyżej 2199 zł oczywiście). Sprytnie przemyślane schodki cenowe sprawiają, że potencjalny klient zastanawia się czy nie dołożyć tych parę stówek i nie nabyć lepszego modelu, a coraz tańsze modele bez ramek przyciągają tych, którzy wcześniej w ogóle nie myśleli, że stać ich na taki produkt od Apple. Mimo, że cała uwaga skupia się teraz na iPhone’ach serii 12, to nie zapominajmy, że iPhone 11 to też ciekawy model, a w atrakcyjnej cenowo formie może przyciągnąć wielu.
Ktoś na głowę musiał by upaść żeby sobie stary telefon kupować za 2,5-3 tys. Na nowy Polak musi pracować z miesiąc więc dalej iPhone w Polsce to towar luksusowy wyceniony nieproporcjonalnie do realnej wartości i korzyści z jego posiadania.
To jest kwestia indywidualna, jeden woli mieszkać w bloki, a drugi za te same pieniądze kupi dom pod miastem. Jeden kupi samochód używany, ktoś inny nowy. Podobnie tutaj, płacenie 30% więcej za funkcje, z których nie korzystasz może być dla wielu niepotrzebnym wydatkiem, a tak jak napisałeś iPhone tani nie jest.
Z iPhonów korzystam od 3Gs-a. Obecnie mam XS Max i na chwilę obecną jedyne co skłaniałoby mnie do zmiany na któryś z modeli 12 to kanciasty wygląd za który pokochałem modele 4 i 5. Same parametry wiele się nie zmieniły…
Również uważam, że głównym atutem nowych iPhone’ów jest design. To cały czas jest ewolucja, na rewolucję segmentu na miarę iPhone’a X musimy jeszcze poczekać.