^
Lokalizator ikona

Apple otwiera Lokalizator, czyli Find my… prawie dla każdego!

Jaromir Kopp

10 lipca 2020

Radość przez łzy… Apple „skradło” mój pomysł sprzed kilku lat. Niestety nierealizowane idee często tak kończą. Jednak pocieszający jest rozmach, z którym „mój” pomysł będzie realizowany. Nie mamy na razie AirTags, ale szykuje się coś więcej!

Potężna sieć do lokalizowania za pomocą Bluetooth LE

Przedstawiamy nowy program, który pozwoli klientom zlokalizować swoje produkty, korzystając z mocy ogromnej sieci Find My. Dzięki setkom milionów urządzeń Apple na całym świecie, zaawansowanemu, kompleksowemu szyfrowaniu i wiodącym w branży zabezpieczeniom, użytkownicy mogą lokalizować swoje produkty w aplikacji Find My, mając pewność, że ich prywatność jest chroniona.

Tak opisuje to Apple, a mój pomysł był następujący: Stworzyć proste do API do „nasłuchiwania” Bluetooth LE, które deweloperzy np. aplikacji to śledzenia aktywności, będą mogli zaimplementować w swoich programach. Do tego system, który będzie publikował identyfikatory urządzeń oznaczonych jako zagubione. Jeżeli aplikacja namierzyłaby zagubione urządzenie, to właściciel byłby informowany. Za znalezienie przewidywałem nagrody fundowane przez właściciela zguby, do podziału pomiędzy znalazcę i dewelopera aplikacji. To miała być motywacja do implementacji systemu. Opisałem to w największym skrócie, bo Apple oczywiście zrobił to lepiej.

Zaznaczę, że różne firmy produkujące lokalizatory Bluetooth oferują podobne rozwiązania, ale działają one tylko w ramach jednego producenta, co mocno ogranicza ich „zasięg”.

Sieć lokalizująca: każdy Mac, iPhone, iPad z macOS 10.15 lub iOS 13

Apple rok temu rozbudował metody lokalizacji zaginionych urządzeń o Bluetooth. Dzięki temu nawet bez łączności z internetem nie tracimy szansy na odnalezienie zguby. Wystarczy, że ktoś w jej pobliżu ma iPhone’a lub Maca z odpowiednim systemem i nie zablokował funkcji Lokalizatora. Wyśle on w anonimowy sposób do serwera Apple informację o namierzeniu zguby wraz z przybliżoną pozycją.

Teraz Apple swoją sieć „lokalizującą” chce udostępnić producentom urządzeń z Bluetooth LE.

Będą oni mogli zaimplementować zdefiniowane przez Apple funkcje w swoich urządzeniach. Mogą to być breloczki lokalizujące, walizki, portfele, słuchawki, czy inne urządzenia, które pomieszczą moduły Bluetooth LE i jakieś symboliczne zasilanie do nich.

Na razie dokumentacja dla deweloperów jest w fazie „draft”, czyli to dopiero pierwsze przymiarki. Jednak już są w niej opisane szczegółowe metody generowania klucza czasowego, szyfrowania i zapewniania pełnej poufności przekazywanych danych. Do tego opisano wszystkie cykle i fazy pracy lokalizowanych akcesoriów oraz metody komunikacji z serwerem i wymagania dotyczące samych urządzeń. Jest to już na tym etapie bardzo dobrze przemyślane i konsekwentne.

Dokumentacja jest dostępna tylko po zalogowaniu i zaakceptowaniu umowy o poufności, więc niestety więcej szczegółów poza tym, co jest w publicznej części, opisać nie można.

Ogromny potencjał

Choć urządzenia Apple nie należą do najpopularniejszych, to tych ze zgodnym systemem, które mogą działać jako elementy sieci namierzającej, nawet w Polsce jest tak dużo, że dostęp do Lokalizatora ma ogromny potencjał. Teraz pozostaje kwestią otwartą, jakie podejście do możliwości zaimplementowania tych funkcji w swoich urządzeniach będą mieli producenci. Wymagania są dość spore, ale podejrzewam, że niebawem pojawią się gotowe biblioteki dla najpopularniejszych układów Bluetooth. Oczywiście urządzenia będą przechodzić też certyfikację.

Naprawdę jestem pod wrażeniem i nie czuję się specjalnie „okradziony” z pomysłu. Ważne, że ktoś to zrobi i to z takim rozmachem. 

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. Paweł Nyczaj

    Moim zdaniem to jest najlepsze wyjście, bo na AirTag nie ma co czekać. Zresztą nie wszystkie zapowiedzi Apple doczekały się realizacji, czego dowodem jest choćby ładowarka indukcyjna AirPower, która nawiasem mówiąc najprawdopodobniej byłaby niewspółmiernie droga w stosunku do oferowanej funkcjonalności. Certyfikat MFI pozwala akcesoriom różnych firm bezpiecznie współpracować ze sprzętem Apple, co udowodniły kable Lightning, które są oferowane przez wiele firm, choć naturalnie trzeba pilnować, czy mają certyfikat MFI. Na podobnej zasadzie mogłyby współpracowac lokalizatory. Ciekaw jestem jednak, czy posiadany przeze mnie kupiony rok temu lokalizator Tile aktywowany na koncie Tile da się przenieść na konto Apple ID i finalnie usunąć aplikację Tile, bo docelowo powinien wystarczyć systemowy lokalizator. Wtedy producenci lokalizatorów mogliby w ogóle zrezygnować z aplikacji dla iOS, skoro lokalizator dałoby nie dodać do AppleID.

    PS
    Czekam na podobny ruch ze słuchawkami. Fajnie byłoby mieć wybór słuchawek z chipem H1 i jego następcami firmy innej, niż Apple czy Beats