Kategorie AktualnościOpinie

Pierwsze testy Apple Silicon Developer Transition Kit. Jest dobrze!

Pierwsze zestawy deweloperskie z testową wersją komputera na bazie Apple Silicon, docierają do programistów, którzy za ich wypożyczenie i dostęp do wsparcia w przystosowywaniu swoich aplikacji dla nowej architektury zapłacili 500$. Pojawiły się też pierwsze testy oprogramowania „intelowego” na nich uruchamianego, choć Apple oczywiście w umowie wypożyczenia zabronił wykonywania, a zwłaszcza publikacji takich testów.

Część pary idzie w gwizdek

To oczywiste, że emulacja innej architektury musi przynosić straty. Zależnie od różnic między procesorami i technologii emulacji te strat mogą być różne. To całkiem normalne zjawisko i mające większe znaczenie tylko w okresie przejściowym, zanim większość aplikacji nie zostanie dostosowana do nowych procesorów.

Jednak pierwsze „zakazane” testy mogą napawać optymizmem i to z wielu względów.

W zestawach deweloperskich zastosowano „zwykły” procesor A12Z z ostatnich iPadów Pro. Ma on cztery rdzenie wydajne i cztery ekonomiczne. Spekuluje się, że docelowe procesory do pierwszych Maców z Apple Silicon będą wyposażone aż w 8 rdzeni wydajnych i 4 ekonomiczne. Dodatkowo powstaną na bazie serii A14, czyli będą o dwie generacje lepsze od tych w zestawach deweloperskich.

Technologia emulacji Rosetta 2 jest jeszcze w fazie beta. Pamiętam, gdy sama zmiana OS X z 10.4.7 na 10.4.8 podczas poprzedniej przesiadki z PowerPC na Intela przyniosła aż ~30% zwiększenie wydajności emulacji. Teraz też można liczyć na poprawę z kolejnymi wersjami.

Obecne wyniki są bardziej niż dobre

Już teraz emulacja na bazie „tabletowego” A12Z, pokazuje, że Apple Silicon podczas emulacji zbliża się do niektórych Maców z Intelem pracujących natywnie. Warto dodać, że GeekBench podaje prędkość taktowania emulowanego procesora jako 2,4 GHz. A12Z w iPadzie jest taktowany 2,5 GHz. Dane podawane przez Rosettę nie muszą odpowiadać prawdziwemu taktowaniu, ale jeżeli tak, to Apple kolejny raz nie zdecydował się na wyduszenie wszystkiego z A12.

DTK (Developer Transition Kits) średnio emuluje Intela z wydajnością mierzoną za pomocą GeekBench 5 dla operacji na jednym rdzeniu: ~830, a na wielu ~2900.

Dla porównania MacBook Air i3 2020 osiąga na jednym rdzeniu oczywiście bez emulacji ~1000, a na wielu (dwóch): ~2100. Mac mini i3 (4 rdzenie) odpowiednio: ~1000 i ~3300.

Jak widać już teraz DTK niewiele lub wcale nie ustępuje podstawowym wersjom Maców będących w ofercie.

Jeszcze ciekawiej, wręcz szokująco wypada zestawienie z produktami konkurencji. Microsoft Corporation Surface Pro X z 8-rdzeniowym stworkiem na bazie ARM taktowanym zegarem 3,0 GHz osiąga ciut gorsze lub ledwie podobne benchmarki: ~780 i ~2920.

W emulacji dobrze, a natywnie?

Przyjmijmy, że nowe Apple Silicony dla Mac będą dwa razy szybsze od A12Z, co nie jest założeniem na wyrost, zważywszy na dwa razy większą ilość wydajnych rdzeni i przynajmniej 30-50% zwiększenie wydajności samego rdzenia podczas przeskoku o dwie generacje z A12 na A14.

Takie przymiarki pozwala mieć nadzieję, a w zasadzie pewność, że seryjne Maki z Apple Silicon nawet w emulacji będą śmiało rywalizowały z MacBook Pro 16″ 2019. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że pierwsze Maki z Apple Silicon (ARM), podobnie jak 14 lat temu pojawią się w segmencie „mobilnym pro” i „desktop”.

A co gdy zrzuci się okowa emulacji? Po pierwsze do pracy wtedy będą używane również rdzenie ekonomiczne. Przy emulacji też nie są bezczynne, bo przejmują cześć procesów systemowych i natywnych z innych aplikacji. Jednak sam emulator jak widać przy porównaniu z wynikami iPada Pro 2020, traci około 30-40% wydajności. Do tego wszystkie operacje wykonywane za pomocą systemowych API, które mogą być skierowane na jednostki spotykane tylko w Apple Silicon (Neural Engine, akcelerator AI), przyśpieszą wielokrotnie.

Możemy być pewni, że aplikacje natywne na nowych Macach będą działały nawet dwa razy szybciej niż na odpowiadających im cenowo Macach z Intelem na pokładzie, a te emulowanie, nie wolniej.

Osobną kwestią jest jednak zgodność emulacji. Podczas poprzednich przesiadek, bardzo niewielki procent programów nie pozwalał na pracę z Rosettą lub emulatorem Motoroli. Jednak jeżeli akurat trafi to w naszą najważniejszą aplikację, to możemy mieć poważny problem. Oby takich sytuacji było jak najmniej.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.

Ostatnie wpisy

Router Synology RT6600ax. Potężny zarządca sieci

Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…

1 rok temu

Sonos ogłasza partnerstwo z Apple i pokazuje dwa głośniki

Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…

1 rok temu

Sejf Smart Safe współpracuje z HomeKit

Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…

1 rok temu

FileMaker Cloud w Polsce

Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…

1 rok temu

Ivory zamiast Tweetbot’a. Mastodon lepszy od Twittera?

Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…

1 rok temu

Najważniejsza funkcja nowego HomePod’a

Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…

1 rok temu

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.