Jeden tweet Jona Prossera spowodował, że wróciły wspomnienia sprzed prawie 11 lat. Wtedy, to zacząłem myśleć nad swoją pierwszą aplikacją na iOS… ups… iPhone OS, aby rok później założyć własne płatne konto deweloperskie.
Jon Prosser napisał „iPhone OS”
Dwa słowa i internet oszalał! OK no może nie cały, ale applowska jego część tak. Wszystko wskazuje na to, że po wydzieleniu nazwy iPadOS i dość zauważalnym zróżnicowaniu dróg rozwoju systemów na iPhone’y i iPady, ten pierwszy doczeka się również zmiany w nazwie.
iPhone OS.
— Jon Prosser (@jon_prosser) June 18, 2020
Przypomnę, że nazwa iPhone OS ujrzała światło dzienne podczas konferencji w 2008 roku. To wtedy, rok po premierze iPhone’a pojawiło się SDK dostępne dla deweloperów oraz zapowiedziano App Store – unikat na skalę światową. Wcześniej na iPhone’y można było tworzyć jedynie aplikacje webowe. System był całkowicie zamknięty.
Nazwa iPhone OS utrzymała się do wersji iPhone OS 3.0. Potem pojawiły się iPady i Apple zmienił w 2010 roku nazwę systemu mobilnego na iOS, licencjonując ją od CISCO.
Po wydzieleniu iPadOS taki powrót do korzeni wydaje się bardzo na miejscu. Jednocześnie może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z systemów Apple, choć mają bardzo wiele wspólnych, a wręcz identycznych elementów, będzie rozwijać się własną drogą, zwłaszcza jeżeli chodzi o interfejs użytkownika. Jeżeli doniesienia się potwierdzą, to stawiam na zniknięcie odstępu ze starej nazwy, czyli powstanie iPhoneOS.
Popuszczając wodze wyobraźni, można pomyśleć, że takie porządki Apple wprowadza z myślą o kolejnym systemie w rodzinie. Stawiam na podOS.
No właśnie…nie cały… Ta pierwsza drze łacha z tej drugiej, applowskiej…