Pojawiły się informacje, że procesory Intela wykonane w 10 nm technologii, które są instalowane się w najnowszych MacBookach, zarezerwowane zostały wyłącznie dla Apple. W świetle spodziewanych zmian to dość interesujące.

Procesory intela z „N” w nazwie specjalnie dla Apple

Wg informacji podawanych m.in. przez iMore, wersje 28-watowe procesorów i7-1068G oraz i5-1038G7 zniknęły z bazy danych Intela. Znaleźć w niej można jedynie wersje i7-1068NG7 oraz i5-1038NG7, czyli te robione specjalnie dla Apple.

Potwierdzeniem tej sytuacji mogą być wyniki w bazie GeekBench. Nie sposób tam znaleźć osiągów komputerów z procesorami „bez N”, a te z „N” są wyłączenie w sprzęcie Apple.

Taka wyłączność dla Apple nie jest precedensem. Cała przygoda z procesorami Intela zaczęła się od specjalnie dla MacBooków przygotowanych procesorów Core Duo. Te wersje, a w zasadzie ich odpowiedniki zostały dopiero kilka miesięcy po premierze pierwszych MacBooków Pro i MacBooków udostępnione innym producentom komputerów. Jednak od jakiegoś czasu Apple nie miał do dyspozycji procesorów na wyłączność. Oczywiście taka wyłączność nie jest na zawsze, wcześniej czy później pojawią się odpowiedniki procesorów stosowanych przez Apple w sprzęcie innych firm.

W momencie, gdy dociera do nas się coraz więcej doniesień o rychłym zastosowaniu własnych procesorów w komputerach Apple, taka współpraca z Intelem wydaje się dziwić. Być może jest to „wdzięczność” za przejęcia całego działu modemów od Intela, wraz z ogromną rzeszą pracowników, którzy zaczęli być dużym obciążeniem dla Intela. Również może to być po prostu odpowiedni kaliber zamówienia i cena. Raczej jest mało prawdopodobne, aby Apple zrezygnował z przejścia. Jest to dla niego zbyt opłacalne. Możliwe, że dzięki elastyczności narzędzi do tworzenia oprogramowania oraz systemów, tym razem dłużej niż poprzednio, Apple będzie „ciągnął” dwie architektury.

Mam nadzieję, że część z tych wątpliwości zostanie rozwianych już 22 czerwca podczas WWDC20.