Zaczęły się pojawiać pierwsze rzekome testy wydajności procesorów, które mają być sercem nadchodzących iPhone’ów. Oczywiście ich wyniki są lepsze niż poprzedników, ale to nie jedyna interesująca informacja, o ile te testy są prawdziwe.
Układy A14 są produkowane przez TSMC w technologii 5 nm. Poprzednie procesory A12 i A13 wykonano z siatką 7 nm. Ta i pewnie wiele innych zmian zaowocowały przyrostem wydajności z jednego rdzenia o 25%. Jeszcze lepszy jest przyrost wydajności wielordzeniowej. To aż 33%, choć A14 ma tyle samo rdzeni co poprzednik, czyli 6. Podejrzewam, że nadal są to dwa rdzenie wydajnie i 4 energooszczędne.
Wyniki, które osiąga rzekomy A14, są lepsze od 8-rdzeniowego A12X z iPada Pro. Jedynie w wydajności graficznej ciut mu ustępuje, ale wiadomo, że iPady Pro zawsze miały w swoich wersjach procesorów więcej rdzeni graficznych koniecznych o obsługi ekranów o większej rozdzielczości.
Wg doniesień cytowanych przez Mac Rumors i Apple Insider domniemany A14 w urządzeniu, które pojawiło się w testach i jest najprawdopodobniej prototypem iPhone’a 12, taktowany jest zegarem 3,1 GHz. To o 400 MHz więcej niż w iPhone’ach 11. Oznaczałoby to, że A14 jest pierwszym mobilnym procesorem przełamującym barierę 3 GHz.
Bicie rekordów częstotliwości nie jest niczym, co by zrobiło na mnie wrażenie. Choć od razu przypominają mi się reklamy klonów Maca robionych przez PowerComputing pod koniec lat 90 XX w „Let’s kick Intel’s ass”. Jednak sam przyrost wydajności pochodzący ze zwiększenia taktowania to ledwie połowa tego, co pokazują testy. To oznacza, że udoskonalenia w architekturze zaowocowały zwiększeniem wydajności procesorów projektowanych przez Apple o 11-14%. To całkiem sporo.
Wyniki mobilnego A14 zasilanego niewielkim akumulatorem znajdującym się w iPhone, jeszcze bardziej zaostrzają apetyt na procesory Apple w Macintoshach. Jak już pisałem architektura ARM, nadaje się do tworzenia bardzo wydajnych komputerów, które nie tylko dorównują Intelowi, ale potrafią go prześcignąć.
Na koniec powinienem Wam wyjaśnić o, co chodzi z tym hasłem. Był taki czas, gdy Apple postanowił licencjonować system Mac OS. Powstało wtedy całkiem sporo klonów Maców. Robiła je Motorola (StarMax), Daystar Digital (Genesis), Umax (SuperMac), Radius i kilkanaście innych film. Jednak najbardziej agresywne kampanie reklamowe prowadził największy producent klonów Power Computing. Chwalili się, gdy Intel Pentium ledwo dochodził do 200 MHz, że ich komputery z PowerPC były taktowane zegarem nawet 225 MHz. Potem sytuacja się zmieniła i choć Intel „w zegarze” znacznie wyprzedzał PowerPC, to jego wydajność i tak była mniejsza. No ale to już całkiem inna historia.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.